Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Przerażająca książka, ukazująca zło czające się tuż obok nas. Nie jest to łatwa lektura, momentami wręcz mrozi krew w żyłach, ale porusza do głębi.

Przerażająca książka, ukazująca zło czające się tuż obok nas. Nie jest to łatwa lektura, momentami wręcz mrozi krew w żyłach, ale porusza do głębi.

Widząc nowego Kinga na półkach w księgarniach wiedziałam, że muszę jak najszybciej przeczytać tę książkę, więc gdy w końcu miałam okazję zaznajomić się z najnowszym tomem opowiadań, miałam dosyć duże oczekiwania - i niestety trochę się rozczarowałam. Nie jest to zła książka, ale opowiadania zawarte w zbiorze są bardzo nierówne poziomem. Są i opowiadania bardzo dobre, przeciętne, jak i po prostu słabe. Tymi, które mogę wyróżnić, są zdecydowanie: "Ur", "Wydma", "Wredny dzieciak", "Nekrologi" i "Zielony bożek cierpienia". Nie ulega jednak wątpliwości, że opowiadania nie są najmocniejszą stroną Kinga i dłuższe formy są tym, w czym czuje się najlepiej.

Widząc nowego Kinga na półkach w księgarniach wiedziałam, że muszę jak najszybciej przeczytać tę książkę, więc gdy w końcu miałam okazję zaznajomić się z najnowszym tomem opowiadań, miałam dosyć duże oczekiwania - i niestety trochę się rozczarowałam. Nie jest to zła książka, ale opowiadania zawarte w zbiorze są bardzo nierówne poziomem. Są i opowiadania bardzo dobre,...

Męczyłam się z tą książką długo. I wcale nie oznacza to, że była to zła książka - po prostu język, styl, sposób narracji tej książki są dość specyficzne i wymagają niemałego wysiłku intelektualnego ze strony czytelnika. "Historia Lisey" różni się od innych powieści Kinga, jest w klimacie 'baśniowym'. Przyznam się, że nie do końca odpowiadały mi neologizmy i styl pisania książki, zwłaszcza na początku lektury miałam problem z połapaniem się, o co chodzi w całej tej historii. Na szczęście z biegiem czasu wszystko nabiera sensu. Nie nazwałabym tej powieści przyjemną, ale na pewno jest warta przeczytania, zwłaszcza dla fanów Kinga.

Męczyłam się z tą książką długo. I wcale nie oznacza to, że była to zła książka - po prostu język, styl, sposób narracji tej książki są dość specyficzne i wymagają niemałego wysiłku intelektualnego ze strony czytelnika. "Historia Lisey" różni się od innych powieści Kinga, jest w klimacie 'baśniowym'. Przyznam się, że nie do końca odpowiadały mi neologizmy i styl pisania...