rozwiń zwiń
Penelopa

Profil użytkownika: Penelopa

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 2 lata temu
75
Przeczytanych
książek
323
Książek
w biblioteczce
12
Opinii
51
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Mimo, że opowieść początkowo wydawała mi się irracjonalna i w pewnych momentach jej bohaterzy dosyć irytujący i śmieszni to mimo wszystko opowieść ta mnie urzekła. Aby w pełni ją zrozumieć, zrozumieć właśnie tą infantylność i irytacje musiałam po prostu dobrnąć do zakończenia. Bo zakończenie jest według mnie kwintesencją ten książki, jej całkowitym dopełnieniem i właśnie wtedy cała opowieść nabiera niezaprzeczalnego uroku.

Mimo, że opowieść początkowo wydawała mi się irracjonalna i w pewnych momentach jej bohaterzy dosyć irytujący i śmieszni to mimo wszystko opowieść ta mnie urzekła. Aby w pełni ją zrozumieć, zrozumieć właśnie tą infantylność i irytacje musiałam po prostu dobrnąć do zakończenia. Bo zakończenie jest według mnie kwintesencją ten książki, jej całkowitym dopełnieniem i właśnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka „Moje Kilimandżaro” to zbiór kilkunastu historii opisywanych przez osoby niepełnosprawne. Można powiedzieć, że są to bardziej lub mniej rozwinięte biografie ich życia. Przedstawiają one życie ludzi, którzy zmagają się z różnego rodzaju chorobami, które w mniejszym czy większym stopniu utrudniają im funkcjonowanie w życiu codziennym oraz nierzadko dyskryminują jako jednostkę w społeczeństwie. Mimo tego, te osoby wykazują się niezwykle wielką siłą ducha i częściej w zdecydowanie większym i głębszym sensie dostrzegają uroki, piękno i sens życia niż zdrowa osoba. Nie znaczy to jednak, że nie mają oni chwili słabości. Historie zawarte w tej książce są bardzo prawdziwe i wartościowe pod względem moralnym. Osoby, które je pisały zwyczajnie opisywały swoje życie i doświadczenia, wzloty i upadki nie oszczędzając przy tym na własnych wnioskach i refleksjach. Jednak to, co jest według mnie jedną z kluczowych kwestii w tych historiach to fakt, że Ci ludzie do samego końca i w większości momentów w swoim życiu wykazywali się wielką nadzieją, niezłomnością ducha i swoistym optymizmem, którego brakuje wielu zdrowym osobom, i które powinny się zdecydowanie w to wzbogacić. Mimo tego, że historie te są niekiedy bardzo wstrząsające to czytając je, osobiście nie odniosłam wrażenia, aby ich autorzy zanadto się nad sobą użalali i o ile w niektórych przypadkach było to dla mnie zrozumiałe to muszę przyznać, że były pewne momenty i pewne historie gdzie było to dla mnie naprawdę wielkim zdziwieniem, że ktoś jest tak silny i z taką mocą potrafi trzymać się optymistycznych aspektów życia pomimo ciągłych przeszkód rzucanych przez los. Wówczas Ci ludzie naprawdę wzbudzili we mnie uznanie i sprawiał mi radość fakt, że swoją osobą i postępowaniem pokazują iż cokolwiek by się nie działo to trzeba mieć nadzieje na lepszy czas, że nie można się poddawać.

Znajdziemy tam historie najczęściej z drugiej połowy XX wieku. Od tego czasu medycyna nieco się zmieniła jak i w jakimś sensie polskie realia, jednakże uważam, że jest do bardzo duży plus tej książki, bo ja osobiście niespecjalnie jestem fanką jakichkolwiek opowieści czy historii dziejących się w aktualnych czasach.

Wielka szkoda, że książka jest tak ciężko dostępna, przez co pewnie mało osób się z nią zapozna… Jak dotąd nie spotkałam jej jeszcze nigdzie, gdzie można by ją kupić, a swoją dostałam.

Niemniej uważam, że każdy powinien wydać sam opinię na jej temat, ponieważ - „Książki są lustrem: widzisz w nich tylko to, co już masz w sobie.” oraz "Pozostawanie w niepełnosprawności - trwałe lub długookresowe - skłania do dostrzegania pewnych praw egzystencjalnych, do których nie dochodzi na ogół jednostka pełno czy przeciętnie sprawna, lub które nie jawią się one jej jako idee tak bardzo godne uwagi".
Z tego też powodu wydaje mi się, że każdy człowiek nieco inaczej odbierze treść i przekaz niniejszej książki.

Książka „Moje Kilimandżaro” to zbiór kilkunastu historii opisywanych przez osoby niepełnosprawne. Można powiedzieć, że są to bardziej lub mniej rozwinięte biografie ich życia. Przedstawiają one życie ludzi, którzy zmagają się z różnego rodzaju chorobami, które w mniejszym czy większym stopniu utrudniają im funkcjonowanie w życiu codziennym oraz nierzadko dyskryminują jako...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ludzie są ciekawscy z natury i to pod rożnymi względami. Jedni mniej, inni niezdrowo więcej, ale z pewnością każdy z Was zastanawiał się, co tak właściwie dzieje się na przykład za drzwiami domów pogrzebowych, krematoriów albo też – pracowni naukowych. Pewnie niejedna osoba na wspomnienie słów „dom pogrzebowy” zareaguje z obrzydzeniem czy też niesmakiem, osobliwym uczuciem smutku połączonym z obojętnością. Znajdzie się też i taka osoba, która zapyta „a jak to właściwie wygląda?” czy też „fajnie byłoby tam pracować, spokój, cisza, nikt nie zrzędzi”. To samo tyczy się laboratoriów, akademii naukowych czy uniwersytetów. Jedni się wzdrygną na widok sterylnych pomieszczeń i kawałków ciała w pojemnikach, nad którymi pochyla się kilkanaście gałek ocznych z rozszerzonymi z zaciekawienia źrenicami (gałki oczne umiejscowione w oczodołach, w głowie żywego posiadacza, żeby nie było) – inni będą tym zainteresowani. Ile ludzi tyle upodobań.


Ok, ale do czego zmierzam zapytacie? Otóż, co łączy dom pogrzebowy i mówiąc najbardziej naocznie - laboratorium? Co wspólnego mogą mieć ze sobą te dwie instytucje i nad czym mogą pracować – w rezultacie zajmując się tak czy inaczej tym samym?

Trupy, nieboszczyki – o to się cała sprawa rozbija i to... dosłownie.

Jakby na to nie patrzeć zainteresowanie tym tematem np. pochówkiem czy przebiegiem kremacji podziela w głębi serca każdy z nas, co jest naturalne, jednak nie każdy chce się do tego przyznać czy też nie ma tyle dystansu do siebie, żeby o tym mówić. Czytanie to już inna sprawa. W książce mniej lub bardziej autorka zaspokoi naszą ciekawość dotyczącą tych właśnie zabiegów. I nie tylko, bo znajdziecie tam tez sporo ciekawostek, o których – zaręczam – nie mieliście pojęcia. Doświadczenia naukowe – termin znany Wam wszystkim, ale czy tak oczywiste jest dla Was, że wcale nie rzadko do tego używa się zwłok? Nie chodzi tylko o medycynę. Trupy pomagały też i w pracy nad bezpieczeństwem pasażerów w samochodzie lub chociażby bezpieczeństwem snajperów na polu minowym. Ciekawe, prawda? Może jesteście zainteresowani ćwiczeniami chirurgów plastyków, którzy zanim usuną zmarszczki jakiejś okropnie sławnej pudernicy muszą jednak na kimś poeksperymentować by wiedzieć, co się z czym je (rozdział o kanibalizmie też jest). Zresztą nie od dziś wiadomo, że teoria to nie praktyka. Takimi oto informacjami dzieli się z Wami w tej książce autorka robiąc to bardzo lekkim i nierzadko śmiesznym słowem. Aczkolwiek zdarzały się momenty, że niektóre opisy były lekko mówiąc – nieciekawe. Ale nie zniechęcajcie się. :D Naprawdę bardzo ciekawa książka. Trudno ją dorwać w wersji papierowej, ale znalezienie e-booka to pestka.

Ludzie są ciekawscy z natury i to pod rożnymi względami. Jedni mniej, inni niezdrowo więcej, ale z pewnością każdy z Was zastanawiał się, co tak właściwie dzieje się na przykład za drzwiami domów pogrzebowych, krematoriów albo też – pracowni naukowych. Pewnie niejedna osoba na wspomnienie słów „dom pogrzebowy” zareaguje z obrzydzeniem czy też niesmakiem, osobliwym uczuciem...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Penelopa

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [2]

Anne Rice
Ocena książek:
6,5 / 10
43 książki
8 cykli
Pisze książki z:
1256 fanów
Christopher W. Gortner
Ocena książek:
7,4 / 10
12 książek
1 cykl
210 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
75
książek
Średnio w roku
przeczytane
6
książek
Opinie były
pomocne
51
razy
W sumie
wystawione
61
ocen ze średnią 6,6

Spędzone
na czytaniu
451
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
7
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]