-
ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant13
-
Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
-
ArtykułyTrzeci sezon „Bridgertonów” tuż-tuż, a w Świątyni Opatrzności Bożej niecodzienni gościeAnna Sierant4
-
ArtykułyLiteratura młodzieżowa w Polsce: Słoneczna wiosna z Martą ŁabęckąLubimyCzytać1
Biblioteczka
2024-04-02
2024-03-25
Nierówna. Przez niektóre rozdziały brnęłam z zachwytem. Przez niektóre przewijałam jedynie oczami, jak najszybciej do końca. Zostaję z koncepcją wewnętrznego światła.
Nierówna. Przez niektóre rozdziały brnęłam z zachwytem. Przez niektóre przewijałam jedynie oczami, jak najszybciej do końca. Zostaję z koncepcją wewnętrznego światła.
Pokaż mimo to2024-03-08
2024-03-02
Pierwsze opowiadanie zniechęciło mnie na tyle, że porzuciłam czytanie tej książki na kilka miesięcy. Cieszę się, że wróciłam. Podoba mi się idea "pomiędzy". Pomiędzy normą a szaleństwem. Pomiędzy sobą a światem. Pomiędzy przystosowaniem a nieadekwatnością. Pomiędzy ludźmi. I tak w ogóle, o tym wszystkim, co nam robi to dziwne coś, co jest pomiędzy uszami.
Pierwsze opowiadanie zniechęciło mnie na tyle, że porzuciłam czytanie tej książki na kilka miesięcy. Cieszę się, że wróciłam. Podoba mi się idea "pomiędzy". Pomiędzy normą a szaleństwem. Pomiędzy sobą a światem. Pomiędzy przystosowaniem a nieadekwatnością. Pomiędzy ludźmi. I tak w ogóle, o tym wszystkim, co nam robi to dziwne coś, co jest pomiędzy uszami.
Pokaż mimo to2024-03-24
Jakie to było intensywne. Ani chwili wytchnienia, ciągle coś, wielość narracji, wielość bohaterów, wielość wrogów, wielość wątków. Jestem przebodźcowana.
Jakie to było intensywne. Ani chwili wytchnienia, ciągle coś, wielość narracji, wielość bohaterów, wielość wrogów, wielość wątków. Jestem przebodźcowana.
Pokaż mimo to2024-03-02
Potrzebowałam książki, która nie dzieje się w naszym świecie, w której nie ma za dużo akcji i w której nie trzeba być czujnym na ciosy emocjonalne. TADAAM prosto w moje potrzeby. Rozdział o remoncie, rozdział o bułeczkach cynamonowych, rozdział o zatrudnianiu personelu. Ja jednocześnie tą książką gardzę i ją podziwiam. Taka banalna a jednocześnie całkiem przytulna. I zostaję z pytaniem, jak by mi się pracowało z ludźmi podobnymi do mnie.
Potrzebowałam książki, która nie dzieje się w naszym świecie, w której nie ma za dużo akcji i w której nie trzeba być czujnym na ciosy emocjonalne. TADAAM prosto w moje potrzeby. Rozdział o remoncie, rozdział o bułeczkach cynamonowych, rozdział o zatrudnianiu personelu. Ja jednocześnie tą książką gardzę i ją podziwiam. Taka banalna a jednocześnie całkiem przytulna. I...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-29
Mam takie skojarzenie, że to taka trochę "Prześniona rewolucja" Leddera, tylko napisana w bardziej przystępny sposób. Skojarzenie bierze się stąd, że autorka wykonała solidną pracę, żeby zmierzyć się z taką trochę luką historyczną. A przyjrzenie się temu, jak funkcjonowały tamte kobiety, jakie tworzyły systemy rodzinne, jakie za tym idą przekazy, które pokutują w świadomości współczesnych kobiet było dla mnie czymś bardzo wartościowym.
Mam takie skojarzenie, że to taka trochę "Prześniona rewolucja" Leddera, tylko napisana w bardziej przystępny sposób. Skojarzenie bierze się stąd, że autorka wykonała solidną pracę, żeby zmierzyć się z taką trochę luką historyczną. A przyjrzenie się temu, jak funkcjonowały tamte kobiety, jakie tworzyły systemy rodzinne, jakie za tym idą przekazy, które pokutują w...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-15
Jest to pozycja, którą zaliczam do wartościowych. Pokazała mi coś, coś zmieniła. Po pierwsze zdejmuje poczucie winy: to nie do końca jest moja wina, że nie potrafię się skupić. A jak już je zdejmie, to pokazuje szeroki kontekst społeczny. Część dotycząca technologii była dla mnie najciekawsza, ale może też dlatego, że o pozostałych zagadnieniach (sen, stres, naddiagnozowanie ADHD) czytałam niedawno już w innych książkach.
A skoro znam mechanizmy, to choć trochę mogę je kontrolować. Na przykład mogę czytać książki w trybie bardziej świadomym (a nie w trybie scrollowania) i mniej reagować na sygnały telefonu.
Jest to pozycja, którą zaliczam do wartościowych. Pokazała mi coś, coś zmieniła. Po pierwsze zdejmuje poczucie winy: to nie do końca jest moja wina, że nie potrafię się skupić. A jak już je zdejmie, to pokazuje szeroki kontekst społeczny. Część dotycząca technologii była dla mnie najciekawsza, ale może też dlatego, że o pozostałych zagadnieniach (sen, stres,...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-11
Nie wiem, co o tym powiedzieć.
Ameryka jest dziwna i składa się z kontrastów. Prawdziwe życie czasem nie przystaje do życia internetowego. Ta książka niby została napisana w taki sposób, jaki lubię, to chyba też miała być ambitna lektura. W takim razie nie jestem wystarczająco ambitna. Zmęczyłam się.
Nie wiem, co o tym powiedzieć.
Ameryka jest dziwna i składa się z kontrastów. Prawdziwe życie czasem nie przystaje do życia internetowego. Ta książka niby została napisana w taki sposób, jaki lubię, to chyba też miała być ambitna lektura. W takim razie nie jestem wystarczająco ambitna. Zmęczyłam się.
2024-02-03
W jakiś sposób to było ładne, magiczne i trochę mroczne. W taki nierówny i trochę infantylny sposób.
W jakiś sposób to było ładne, magiczne i trochę mroczne. W taki nierówny i trochę infantylny sposób.
Pokaż mimo to2024-02-07
Jakie to było słabe. I do tego słabo napisane (albo przetłumaczone). A zakończenie tak naciągane, że dziwię się, że nie pękło.
Jakie to było słabe. I do tego słabo napisane (albo przetłumaczone). A zakończenie tak naciągane, że dziwię się, że nie pękło.
Pokaż mimo to2023-12-21
2024-01-10
Im bardziej w las, tym mniej to jest las a baloniki abstrakcji abstrahują od samych siebie i na końcu to już zupełnie nic nie wiadomo.
Im bardziej w las, tym mniej to jest las a baloniki abstrakcji abstrahują od samych siebie i na końcu to już zupełnie nic nie wiadomo.
Pokaż mimo to2024-01-13
Sanderson ma bardzo lekkie pióro i jego powieści w zasadzie same się czytają. Fajnie, że stworzył bohaterkę, która bierze sprawy w swoje ręce i działa, zamiast biernie czekać. Tylko ta jego bohaterka ma syndrom bohaterki, więc zamęcza się ratując, dowodząc, rozwiązując zadania z zakresu fizyki kwantowej swojego świata a przy tym jeszcze sprząta i gotuje, bo przecież nikt tego tak dobrze jak ona nie zrobi.
Sanderson ma bardzo lekkie pióro i jego powieści w zasadzie same się czytają. Fajnie, że stworzył bohaterkę, która bierze sprawy w swoje ręce i działa, zamiast biernie czekać. Tylko ta jego bohaterka ma syndrom bohaterki, więc zamęcza się ratując, dowodząc, rozwiązując zadania z zakresu fizyki kwantowej swojego świata a przy tym jeszcze sprząta i gotuje, bo przecież nikt...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-26
2024-01-11
2024-01-11
Czasem lubię takie historie, w których cała akcja rozgrywa się w zasadzie poza słowami.
Czasem lubię takie historie, w których cała akcja rozgrywa się w zasadzie poza słowami.
Pokaż mimo to2023-12-31
2023-12-26
Mój dziesięciolatek jest zachwycony. A ja, ponieważ czytaliśmy wspólnie, również nie narzekam. Wartka akcja, ciekawi bohaterowie, poczucie humoru. Do paru rzeczy mogłabym się doczepić, ale przecież jest to książka dla dzieci, więc nie o to chodzi. Za to tłumaczowi nie daruję: cwał nie jest wolniejszy od galopu i na pewno nie jest to chód konia służący do długiej i wytrwałej jazdy. I zaciąga się popręg a nie popręgi!
Mój dziesięciolatek jest zachwycony. A ja, ponieważ czytaliśmy wspólnie, również nie narzekam. Wartka akcja, ciekawi bohaterowie, poczucie humoru. Do paru rzeczy mogłabym się doczepić, ale przecież jest to książka dla dzieci, więc nie o to chodzi. Za to tłumaczowi nie daruję: cwał nie jest wolniejszy od galopu i na pewno nie jest to chód konia służący do długiej i...
więcej Pokaż mimo to