rozwiń zwiń
Marcin

Profil użytkownika: Marcin

Grudziądz Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 19 tygodni temu
677
Przeczytanych
książek
993
Książek
w biblioteczce
322
Opinii
14 849
Polubień
opinii
Grudziądz Mężczyzna
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Z tego co jest mi wiadome, "Waterloo" to debiut Bernarda Cornwella w dziedzinie literatury faktu. Popularny autor powieści historycznych, w tym wielu z epoki napoleońskiej, spróbował swych sił w materii, która - moim zdaniem - powinna być zastrzeżona dla zawodowych historyków. Od osób profesjonalnie parających się naukami historycznymi można bowiem zasadnie oczekiwać, że nie napisałyby o "Cesarsko-Królewskim Konsulacie w Genui" w odniesieniu do 1815 roku, podczas gdy monarchia austro-węgierska powstała dopiero w roku 1867. Ten błąd został szczęśliwie skorygowany przez tłumacza Piotra Kucharskiego, o czym wspomina on w JEDYNYM znajdującym się w książce przypisie (str.22). Nie mam już pewności co do tego, czy w którymś z fragmentów nie wspomina się o Napoleonie jako o "Cesarzu Francji", podczas gdy przysługiwało mu przecież miano "Cesarza Francuzów". Bywają też stronice, na których autor mierzy się z opiniami innych, czasem zgadzając się z nimi, czasem nie. Niestety nie dane nam jest dowiedzieć się do czyich opinii Cornwell się odnosi, skoro nie pokusił się o podanie jakichkolwiek nazwisk. Wbrew pozorom nie są to nieistotne szczegóły. Od autorów tego rodzaju książek czytelnik ma pełne prawo oczekiwać profesjonalnego przekazu wiedzy, a nie podobnej amatorszczyzny, choćby nawet rzeczony autor był wielkim entuzjastą czasów, których jego utwór dotyczy. Zdaje się jednak, że wydawnictwo "Fabryka Słów" hołduje zasadzie sformułowanej kiedyś przez red. Rafała Ziemkiewicza, który promując którąś ze swoich niesłychanie bzdurnych pseudohistorycznych pozycji o "konieczności sojuszu z Hitlerem w 1939 roku" wspomniał, że "książka nie ma przypisów, bo źle się czyta książki z przypisami"...
Niewątpliwą zaletą tej publikacji jest obfitość występujących tu relacji źródłowych, a więc fragmentów rozmaitych dzienników i listów, spisywanych wprawdzie post factum (trudno oczekiwać by było inaczej), jednak sprawiających wrażenie żywiołowej i spontanicznej relacji z pola walki. To najlepsza i zarazem dominująca część książki, łudząco zarazem podobna do scen batalistycznych znanych nam już z licznych powieści tego autora. In plus zapisałbym też materiał ilustracyjny, na który składają się liczne obrazy z epoki przedstawiające sceny bitwy oraz portrety bohaterów. Warto też wspomnieć o mapach, bez których wydanie podobnej książki w ogóle trudno sobie wyobrazić. Dzięki nim czytelnik może przestrzennie wizualizować przebieg opisanych zdarzeń, co jest tym cenniejsze, że od tamtych dni pole bitwy prawdopodobnie znacząco się zmieniło. Ostatecznie można to przeczytać, choć - jako się rzekło - lepiej sięgać po dzieła profesjonalnych znawców epoki, a dla Cornwella byłoby z kolei zdecydowanie lepiej, gdyby zajmował się wyłącznie pisaniem powieści.

Z tego co jest mi wiadome, "Waterloo" to debiut Bernarda Cornwella w dziedzinie literatury faktu. Popularny autor powieści historycznych, w tym wielu z epoki napoleońskiej, spróbował swych sił w materii, która - moim zdaniem - powinna być zastrzeżona dla zawodowych historyków. Od osób profesjonalnie parających się naukami historycznymi można bowiem zasadnie oczekiwać, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wielbicielem twórczości Adama Zamoyskiego jestem już od wielu lat. Ten polsko-brytyjski historyk i pisarz stworzył cały szereg inspirujących dzieł dotyczących nie tylko epoki napoleońskiej czy dziejów Polski w XX wieku. Jest również autorem biografii postaci tej rangi co Fryderyk Chopin czy Ignacy Jan Paderewski, a to i tak zaledwie niewielka część jego dotychczasowego dorobku. Wreszcie przyszedł czas, by i ten autor zmierzył się z jednym z największych przywódców i bohaterów historii, z Napoleonem Bonaparte. Dzieło to tym większe i zadanie trudne tym bardziej, że nie był pierwszym, który wziął na swe barki tak ogromną odpowiedzialność i trud, tak więc ci czytelnicy, którzy znajomość z Napoleonem zawarli za przyczyną innych jego biografii, z pewnością dokonywać będą porównań. Tytułem przykładu wspomnijmy choćby znamienite dzieło Andrew Robertsa "Napoleon Wielki". Ta wyśmienita, monumentalnych rozmiarów książka jest zarazem ważną analizą polityki Napoleona, a także jego licznych militarnych podbojów. To udana próba ukazania strategicznego i militarnego wymiaru jego geniuszu. Książka Zamoyskiego podobnych aspiracji nie wykazuje. Sporo tu wprawdzie polityki, jednak problematyka wojskowa pozostaje w tle innych zagadnień. Pierwsze skrzypce grają tu bowiem stosunki dworskie, układy i kamaryle, a także wiele z tego co składało się na osobiste życie Napoleona i koleje jego losu wpierw jako korsykańskiego patrioty (nieco niechcianego sojusznika generała Paolo), jakobińskiego polityka, pierwszego konsula czy ostatecznie Cesarza Francuzów, w tej ostatniej roli ochoczo i bez umiaru restytuującego zwyczaje i rytuały właściwe dworowi Ludwika XVI. Tak oto spadkobierca Rewolucji Francuskiej sam stał się "monarchą", a to przecież nie pierwszy i nie ostatni ze znanych nam paradoksów historii. Z drugiej jednak strony ten wielkiego formatu imperator i autokrata swoich czasów uczynił wiele dla utrwalenia w Europie zdobyczy Oświecenia. Był przywódcą bezwzględnym i brutalnym (choć może nie aż tak, jak ci o wiek późniejsi) , który mimo to, a może i dzięki temu cywilizował Europę burząc wciąż jeszcze na poły feudalny ład. W tym miejscu warto wspomnieć choćby tylko "Kodeks Napoleona",fundament ówczesnego ładu prawnego, po dziś dzień z zapałem studiowany przez kolejne pokolenia teoretyków prawa. Stał się też uosobieniem polskiego marzenia o niepodległości. Wszyscy wszak wiemy, że za jego to przyczyną powstało Księstwo Warszawskie wraz z oktrojowaną przezeń konstytucją (to ostatnie Zamoyski przemilczał). Nadzieje te okazały się płonne, a sam Napoleon traktował sprawę polską zgoła instrumentalnie i gotów był wyrzec się jej, o ile jego własny interes by tego wymagał. Mimo to odbywamy z Napoleonem podróż aż po kres jego życia i w jakiś dziwny sposób przepełniają nas smutkiem jego końcowe niepowodzenia i klęski. To mit wciąż jeszcze żywy. Przed kilkoma laty chęć napisania jego biografii deklarował Antony Beevor, a Ridley Scott przymierza się do ekranizacji jego historii. Podobno w postać Napoleona ma się wcielić Joaquin Phoenix, który w filmie tego samego reżysera zagrał już kiedyś Kommodusa.

Wielbicielem twórczości Adama Zamoyskiego jestem już od wielu lat. Ten polsko-brytyjski historyk i pisarz stworzył cały szereg inspirujących dzieł dotyczących nie tylko epoki napoleońskiej czy dziejów Polski w XX wieku. Jest również autorem biografii postaci tej rangi co Fryderyk Chopin czy Ignacy Jan Paderewski, a to i tak zaledwie niewielka część jego dotychczasowego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Z twórczością Stefana Grabińskiego zetknąłem się jeszcze w szkole podstawowej. Pamiętam z tamtych lat jakieś stare i podniszczone wydanie jego nowel i powieści. Już wtedy wiało grozą i to nielicho, przy czym wszystko to podane było w dobrze mi już wówczas znanej, zniewalająco pięknej "słowiańsko-leśmianowsko-młodopolskiej" stylistyce, tak że czytanie było wielką przygodą wyobraźni, bo prócz obcowania z pięknym językiem literackim zapewniało podróż w tajemnicze i mroczne zakamarki ludzkiej duszy. Wprawdzie z potwornościami wszelkiego rodzaju "zaprzyjaźniłem się" już wcześniej jako czytelnik różnorodnych baśni i klechd ludowych, tu jednak demoniczne siły zła nie miały już oblicza swojskiego wiejskiego diabła, mimo że ich język jak najbardziej własny był i rodzimy. Dla dzieł Grabińskiego znamienna jest wszechobecność ducha Edgara Alana Poe, pisarza amerykańskiego, który "opowieściom niesamowitym" jako pierwszy chyba nadał rangę sztuki. Taki był też zresztą i zarzut stawiany Grabińskiemu przez jemu współczesnych, jakoby z Poe'go czerpał garściami i bez umiarkowania, i choć pozostaje to prawdą, której i sam Grabiński nie zaprzeczał, to przecież osadzenie jego twórczości w naszej tradycji i w polskim z gruntu krajobrazie, czynią te opowiadania najzupełniej wyjątkowymi. Co więcej, Grabiński nie był jedynie wybornym fantastą, w jego utworach jest bowiem obecna wyrafinowana psychologia postaci. W tej materii jest to twórczość genialna, angażująca tyleż wyobraźnię, co intelekt czytelnika. Niekiedy akcja rozgrywa się w świecie z pozoru tylko demonicznym lub - ogólniej - nadnaturalnym, podczas gdy ciemność i tajemnica są jak najbardziej dziełem natury i z tego, nie z innego świata się wywodzą. Z całego ogromu wszelkich fobii i lęków wyłaniają się bohaterowie spętani przez jakieś odwieczne fatum, skazani na szaleństwo i rozpacz, pozbawieni nadziei ("Pożarowisko", "Spojrzenie", "Maszynista Grot"). W tym właśnie tkwi wielka mądrość Grabińskiego i niewątpliwą rację ma Maciej Płaza, gdy pisze w Posłowiu, że "gatunki literatury fantastycznej są szczególnie predestynowane" do badania zagadnień takich jak choćby to, "czym jest ludzka świadomość, gdzie są granice naszej podmiotowości, jak się mają do siebie konieczność, wolna wola i przypadek" (s.572). Zdarzają się wprawdzie i wątki wampiryczne, sugerujące być może jakiś rodzaj seksualnej obsesji. I te jednak prowokują do pytań o naturę miłości, która jawi się tu jako złowroga w najwyższym stopniu siła, pochłaniająca całe jestestwo człowieka i czyniąca go niewolnikiem jakichś niezbadanych i mrocznych instynktów, których do końca nikt chyba nie rozumie i zrozumieć nie może.

Z twórczością Stefana Grabińskiego zetknąłem się jeszcze w szkole podstawowej. Pamiętam z tamtych lat jakieś stare i podniszczone wydanie jego nowel i powieści. Już wtedy wiało grozą i to nielicho, przy czym wszystko to podane było w dobrze mi już wówczas znanej, zniewalająco pięknej "słowiańsko-leśmianowsko-młodopolskiej" stylistyce, tak że czytanie było wielką przygodą...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Marcin Mielnicki

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [44]

Robert Graves
Ocena książek:
6,7 / 10
20 książek
2 cykle
116 fanów
Anton Czechow
Ocena książek:
7,4 / 10
159 książek
2 cykle
Pisze książki z:
337 fanów
William Shakespeare
Ocena książek:
7,8 / 10
157 książek
8 cykli
1950 fanów

Ulubione

Charles Bukowski Kobiety Zobacz więcej
Chuck Palahniuk Fight Club. Podziemny krąg Zobacz więcej
Waldemar Łysiak - Zobacz więcej
Aleksandr Sołżenicyn Oddział chorych na raka Zobacz więcej
Gilbert Keith Chesterton - Zobacz więcej
Jarosław Grzędowicz Księga jesiennych demonów Zobacz więcej
Mikołaj Gogol Martwe dusze Zobacz więcej
Woody Allen - Zobacz więcej
Gilbert Keith Chesterton - Zobacz więcej
Józef Ignacy Kraszewski Żyd Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
677
książek
Średnio w roku
przeczytane
56
książek
Opinie były
pomocne
14 849
razy
W sumie
wystawione
650
ocen ze średnią 6,6

Spędzone
na czytaniu
5 297
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
19
minut
W sumie
dodane
1
W sumie
dodane
2
książek [+ Dodaj]