-
Artykuły„Jednym haustem”, czyli krótka historia opowiadaniaSylwia Stano5
-
ArtykułyUwaga, akcja recenzencka. Weź udział i wygraj powieść „Fabryka szpiegów“!LubimyCzytać1
-
ArtykułyLubimy czytać – ale gdzie najbardziej? Jakie są wasze ulubione miejsca na lekturę?Anna Sierant24
-
Artykuły„Rękopis Hopkinsa”: taka piękna katastrofaSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2024-02-19
2023-07-14
2024-02-12
2024-02-11
2024-02-04
W porównaniu z dzisiejszą kulturą i temperaturą sporów polsko-polskich ta książka to nie pamflet, a ledwie krytyka emigracyjnego środowiska II wojny światowej i okolic. Krytyka skażona kontrowersją przybycia antykomunistycznego Cata do PRLu. To rzeczy w zasadzie nieistotne w obliczu ciężaru ,,Londyniszcza", które jest totalną miazgą polityki polskiej w stosunku do Wielkiej Brytanii w XX wieku. I dziś, po kilkudziesięciu latach od wydania, dalej głośniejsze są echa ,,Czerwonych maków..." i miłość do Churchilla, nie mniejsza niż do Napoleona, niż te oceny, które padają na kartach książki. Mity utrwalone i u nas i na Zachodzie, co pokazuje choćby wydana w 2017 roku pozycja ,,O tyranii", gdzie Snyder mógł zupełnie ,,bezkarnie" napisać taki akapit:
,,Brytyjczycy nie odnieśli żadnych znaczących zwycięstw i nie mieli silnych sojuszników. Do wojny przystąpili, aby wesprzeć Polskę, co wydawało się przegraną sprawą."
Książka Mackiewicza jest druzgocąca w swojej aktualności...
W porównaniu z dzisiejszą kulturą i temperaturą sporów polsko-polskich ta książka to nie pamflet, a ledwie krytyka emigracyjnego środowiska II wojny światowej i okolic. Krytyka skażona kontrowersją przybycia antykomunistycznego Cata do PRLu. To rzeczy w zasadzie nieistotne w obliczu ciężaru ,,Londyniszcza", które jest totalną miazgą polityki polskiej w stosunku do Wielkiej...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-28
2015
Literatura dygresyjna, przez dużą część książki niestety w tym złym znaczeniu tego pojęcia.
Mackiewicz szeroko kreśli portret epoki końca Polski przedrozbiorowej, a spajać tę całą narrację ma osoba Stanisława Augusta... Ale czy rzeczywiście spaja? Ujawnia się tu wada pisarstwa Cata, który, gdy sięga w dawne sobie czasy bez aktualnego kontekstu politycznego, bez wymuszającego spójność myśli szkieletu, płynie bardzo szeroko i zygzakami. I zamiast ciekawić czytelnika, wypluwa z siebie wszystko, co wie na dany temat. Płynie tak odważnie, że widać tu zachwyt samym sobą i swoim obeznaniem, gdzie sedno ginie w oceanie nieistotności, w bogactwie wzmianek, mówiących równie dużo, co hasła z kieszonkowej encyklopedii, wstawianych chyba tylko po to, żeby pokazać się jako właśnie taka żywa encyklopedia. I niestety ten sposób pisania bardzo się zestarzał, bo współczesny czytelnik, który sięgnie po taką lekturę, na wiele lądów odwiedzanych przez Mackiewicza dotarł już wielokrotnie wcześniej i będzie się nudził, nie mając niestety możliwości krzyknąć do autora ,,Ad rem!"
,,Stanisław August" to doświadczenie obcowania z wybitnym umysłem, który nie potrafi filtrować przekazywanych informacji. Męczący tiktokowy chaos, gdzie wątki zmieniają się jak w kalejdoskopie.
Pisarska swada Cata świetnie sprawdza się, gdy mówi o sprawach sobie współczesnych. Jego droga twórcza i polityczna spisywana na kartach książek, pozwala nam wraz z nim płynąć przez wydarzenia XX wieku. Mackiewicz jest wtedy żywym świadkiem historii i ujawnia rzeczy niedostępne w innych źródłach. Bardzo dobrze czyta się go również, gdy pisze o sprawach ogólnych, zagranicznych, jak najdalszych od naszego kraju. Jednak gdy bierze się za bary ze sprawami polskimi, które znać może tylko z innych opracowań, jego bardzo wybiórcza interpretacja historii, bez stałej kontroli zdaniem polemicznym, jest ciężka do przejścia. Pióro Cata traci wtedy swój czar i wybitność.
Literatura dygresyjna, przez dużą część książki niestety w tym złym znaczeniu tego pojęcia.
więcej Pokaż mimo toMackiewicz szeroko kreśli portret epoki końca Polski przedrozbiorowej, a spajać tę całą narrację ma osoba Stanisława Augusta... Ale czy rzeczywiście spaja? Ujawnia się tu wada pisarstwa Cata, który, gdy sięga w dawne sobie czasy bez aktualnego kontekstu politycznego, bez...