rozwiń zwiń
mom_the_reader

Profil użytkownika: mom_the_reader

Warszawa Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 lata temu
67
Przeczytanych
książek
67
Książek
w biblioteczce
63
Opinii
421
Polubień
opinii
Warszawa Kobieta
Dodane| 1 ksiązkę
Strony www:
Mama Teodora. Zakochana w książkach. Specjalista ds. kontentu w międzynarodowej firmie. Poza tym uwielbiająca muzykę, taniec, czas z rodziną i grudzień!

Opinie


Na półkach:

Pamiętam, że będąc dzieckiem, i to nie wcale takim małym dzieckiem, bo miałam wtedy około dziewięciu lat, zapragnęłam pojechać gdzieś pociągiem. Tak bardzo męczyłam Tatę, że biedny, kochający wygodną jazdę samochodem, w końcu zgodził się na podróż pociągiem do Zakopanego. Nie wiem czy była to czysta, dzięcięca ciekawość, czy pociąg był takim moim "zakazanym owocem", którego rzadko miałam okazję używać, ale moje szczęście w dniu podróży było nie do opisania. I tak jak duże znaczenie miał dla mnie środek transportu, co pozostało mi do dzisiaj, tak zazwyczaj nie przywiązywałam zbyt dużej wagi, i dalej ma to dla mnie małe znaczenie, do miejsca, w którym śpię. Namiot, lotnisko, hamak, żaglówka, hostel...? Śpiąca usnę wszędzie!

Temperament u dziecka, wyrażany przede wszystkim w sposobie i sile reakcji na bodźce, objawia się już od pierwszych chwil jego życia. Wrodzone cechy osobowości, nazywane właśnie temperamentem, wpływają na różne sfery życia i decydują m.in. o tym, jak dziecko reaguje na zmiany i czy łatwo się do nich adaptuje, a także jak postrzega świat – czy jest ufne, czy raczej się go boi. Zachowanie i reakcje dziecka nie są jednak zależne jedynie od temperamentu. Ważną rolę odgrywa również wychowanie i otoczenie. My, rodzice, mamy bowiem nadprzyrodzone moce, dzięki którym możemy rozbudzić w nieśmiałym dziecku odwagę i pewność siebie, ale również ujarzmić i wzbudzić ostrożność w małym buntowniku.

Jak możecie się domyślić, nie bez powodu nawiązuję do reakcji na zmiany, postrzegania świata i wpływu rodziców. Wszystkie te trzy składniki mają swoje odzwierciedlenie w pozycji "Gdzie dzisiaj śpimy". Marta Kopyt, autorka książki, serwuje nam 12 krótkich rozdziałów. Każdy z nich poświęcony jest innemu miejscu, w którym można spędzić noc. Tym sposobem, razem z braćmi Kosmos i Małpka, ich rodzicami oraz przyjaciółmi, przenocujemy na żaglówce, w samochodzie i w pociągu. Zaliczmy drzemkę w hamaku, tipi, a nawet podejmiemy próbę spania w igloo. Brzmi zwyczajnie? A co powiecie na noc wśród astronautów, w podróży statkiem kosmicznym? Ponadto, poznamy wyposażenie kampera, dowiemy się, co należy zabrać na wyprawę do schroniska, a także składowe części żeglówki.

Chociaż książka przeznaczona jest dla dzieci w wieku 5+, mój prawie czterolatek był bardzo usatysfakcjonowany lekturą. Podzieliliśmy ją sobie na kilka dni, każdego poznając kolejne miejsca wyprawy Małpki i Kosmosu. Cieszę się, że autorka zestawiła ze sobą dwóch braci o różnym temperamencie. Małpka jest tym, który chociaż młodszy, nie boi się nocy w lesie, nie myśli o niebezpieczeństwie. Kosmos natomiast, być może bardziej świadomy, z bujną wyobraźnią, jest tym zdecydowanie ostrożniejszym i nieufnie podchodzi do nowości. Muszę zwrócić uwagę na ilustracje! Nieoczywiste, czarno-białe, raczej małe, plasujące się na drugim planie, a jakże oryginalne, pobudzające wyobraźnię, zagadkowe i... często podpisane! Przydatny to zabieg dodania komentarzy do obrazków, bo dzięki nim poznajemy specjalistyczne, nie zawsze jasne, nazewnictwo. Zdecydowanie polecam!

Pamiętam, że będąc dzieckiem, i to nie wcale takim małym dzieckiem, bo miałam wtedy około dziewięciu lat, zapragnęłam pojechać gdzieś pociągiem. Tak bardzo męczyłam Tatę, że biedny, kochający wygodną jazdę samochodem, w końcu zgodził się na podróż pociągiem do Zakopanego. Nie wiem czy była to czysta, dzięcięca ciekawość, czy pociąg był takim moim "zakazanym owocem", którego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Być kobietą, być kobietą - marzę ciągle będąc dzieckiem,
Być kobietą, bo kobiety są występne i zdradzieckie
Być kobietą, być kobietą - oszukiwać, dręczyć, zdradzać
Nawet, gdyby komuś miało to przeszkadzać."- chce mi się śpiewać z uniesionym czołem i piersią wypchniętą przed siebie.

Dziewczynko, która w szkole wyróżnia się odwagą, która swoich wyborów nie uzależnia od innych, która od młodych lat płynie pod prąd.
Nastolatko, która poznając swoją seksualność próbuje nowych smaków, która pragnie rozkoszy i uniesień, która przeżywa je w samotności.
Kobieto, która żądna jest namiętności prosto z planu filmowego, która zapomniała o tym jaka potrafi być zmysłowa, która prowadzi podwójne życie.
Matko, która wciąż poszukuje równowagi w prowadzeniu swej pociechy przez życie, która nie zapomniała czym jest miłość, która wie czym jest pragnienie.
Babko, która pamięta miłość z lat młodości jakby to było wczoraj, która tęskni za prawdziwym romantyzmem, która wie jak silnym lekiem jest kochanie.

Zaadresowana do nas.
Napisana o nas.
Wydana dla nas.
O kobietach. Dla kobiet.
Otwiera oczy. Dodaje odwagi.
Staje się partnerem dotrzymującym kroku.
Pozbawia wstydu. Zaciera wyrzuty sumienia.
Tłumaczy. Tłumaczy nas, tłumaczy nam, tłumaczy wam.

Marta Dzido, pisarka i reżyserka, w formie krótkich opowieści, przedstawia dziewięć kobiecych odsłon. Autorka prowadzi nas przez wszystkie etapy kobiecego rozwoju. Będziemy na trzepaku i w szkolnej szatni. Przeżyjemy niezliczoną ilość samotnie, ale upojnie spędzonych wieczorów. Pójdziemy na imprezę z przyjaciółkami, które kochają tego samego chłopaka. Wykradniemy się, oszukamy, zdradzimy. Urodzimy, będziemy wychowywać, kochać i się troszczyć. Zagubimy się, zbłądzimy, zrozumiemy. Doświadczymy kryzysu wieku średniego, zapragniemy znów o sobie pamiętać.

Autorka dosadnie, ale jednocześnie delikatnie, zmysłowo, a co najważniejsze prawdziwie przedstawia erotyzm. Uświadamia nam jak wiele z nas zapomina, że przyjemność, moment uniesienia, rozkosz, czy ta osiągnięta w samotności, czy w miłosnym akcie z partnerem, powinna cieszyć, a nie zawstydzać i uwierać. To dzięki Marcie, a tak naprawdę razem z nią, pozwalamy sobie przeraczać granicę, poczuć się zrozumiane, przestać się obwiniać. To dzięki takim książkom rośnie świadomość kobiet, rośnie poczucie wartości, pięlęgnujemy te idealnie nieidalne ciała, pięlęgnujemy swoje zachcianki, pragnienia. To właśnie takie książki są hymnem wybrzmiewającym podczas walki o emancypację kobiet. "Sezon na truskawki" przypomina nam to, o czym zapomniałyśmy, tłumaczy to, czego nie rozumiałyśmy i jest wyjaśnieniem, dzięki, któremu nie powinnyśmy się już więcej tłumaczyć.
Każda z nas ma prawo do popełniania błędów, każda ma prawo się dotykać, kiedy ma na to ochotę, każda może lubić inne rzeczy i mieć inne potrzeby. To co nas różni, tak naprawdę jest tylko dowodem na to, jak bardzo jesteśmy wyjątkowe. Serce mi pęka na myśl, że są wśród nas takie, które nie mają żadnego powiernika, które ze swoją kobiecością, będącą zarówno przepięknym procesem, jak również ciężkim bagażem, zmagają się w samotności. Naprawdę, szczerze, całą sobą uważam, że każda powinna po nią sięgnąć. Zobaczyć nas kobiety przedstawione z różnych perspektyw. Bo właśnie to idealnie udało się Marcie, bo właśnie ona zrobiła krok milowy w kierunku nazwania wcześniej nienazywanego, ukazania wieloznaczności, a przede wszystkim kobiecego piękna.
Matki, ale nie tylko, ostrzegam, że historia zatytuowana "Pępowina" wzrusza do granic możliwości. To jest tak prawdziwa, czysta i niewinna opowieść o ciąży, porodzie i wychowywaniu dziecka, że nie mogłam uwierzyć jak trudno, a jednocześnie banalnie, można ubrać w słowa te piękne momenty.

Skończyłam i piszę tę opinię o "Sezonie na truskawki" w sezonie na truskawki.

"Być kobietą, być kobietą - marzę ciągle będąc dzieckiem,
Być kobietą, bo kobiety są występne i zdradzieckie
Być kobietą, być kobietą - oszukiwać, dręczyć, zdradzać
Nawet, gdyby komuś miało to przeszkadzać."- chce mi się śpiewać z uniesionym czołem i piersią wypchniętą przed siebie.

Dziewczynko, która w szkole wyróżnia się odwagą, która swoich wyborów nie uzależnia od...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Dwie samotności. Dialog mistrzów Gabriel García Márquez, Mario Vargas Llosa
Ocena 6,9
Dwie samotnośc... Gabriel García Márq...

Na półkach:

Ruch literacki lat 60. i 70. XX wieku, zwany boomem latynoamerykańskim, to czas, kiedy prace grupy stosunkowo młodych powieściopisarzy latynoamerykańskich, przede wszystkim Julio Cortázara z Argentyny, Carlosa Fuentesa z Meksyku, Mario Vargasem Llosy z Peru i Gabriela Garcíi Marqueza z Kolumbii, stały się szeroko rozpowszechnione w Europie i na całym świecie. Przeprowadzony przez wyżej wymienionych autorów "eksperyment", to przede wszystkim zakwestionowanie ustalonych wcześniej konwencji literatury latynoamerykańskiej. Rewolucja kubańska i jej wpływ na Amerykę Południową nadają temu okresowi, również w dziedzinie jaką jest literatura, mocny wydźwięk polityczny.

Boom był nie tylko fenomenem wydawniczym, ale także wprowadził do światowej literatury szereg nowatorskich zmian, nie tylko stylistycznych, ale również estetycznych. Początek tego okresu to przewaga realizmu, z powieściami o zabarwieniu pesymistycznym, z dobrze rozwiniętymi postaciami lamentującymi nad swoim losem i prostą linią narracyjną.
Lata 60. to natomiast modny, popowy, uliczny i przede wszystkim rozluźniony język, złożone postacie i skomplikowana chronologia. To wszystko sprawia, że czytelnik staje się aktywnym uczestnikiem rozszyfrowania tekstu.
Pod koniec tego okresu sytuacja polityczna staje się kwaśna, za to wyrafinowanie językowe osiąga zupełnie nowy poziom. Powieściopisarze zwracają się ku refleksji nad własnym pisarstwem. Postacie i wątki fabularne pokazują niszczącą siłę postmodernistycznego społeczeństwa.

"Dwie Samotności. Dialog Mistrzów." to dokument ze spotkania, które odbyło się kiedy Gabriel Garcia Marquez odwiedził Limę, a dokładnie 5 i 7 września 1967 roku, w Krajowej Wyższej Szkole Inżynierii, gdzie rozmawiał z Mariem Vargasem Llosą. Wtedy właśnie spotkały się dwa odmienne temperamenty: "Vargas Llosa- niezmiennie surowy, wytrawny teoretyk, metodyczny polemista i Garcia Marquez- z jego wybuchowym poczuciem humoru, niestroniący od paradoksów, szaleńczo witalny i obdarzony niebywałą inteligencją". Llosa, który przejął rolę prowadzącego, z dziennikarską precyzją zadawał, jak się później okaże przyjacielowi, pytania o życiu i literaturze. Iskrą do tego wyjątkowego spotkania był fakt, że kilka miesięcy wcześniej Marquez wydał zyskujące ogromną popularność dzieło "Sto lat samotności". W książce przeczytamy właśnie między innymi o genezie powstania powieści Garcii, o roli pisarza i początkach kariery, o czerpaniu inspiracji, przede wszystkim z własnych doświadczeń i otaczającego ich świata, o fantastytycznej, ale jednak rzeczywistości Ameryki Łacińskiej. Ten tytuł kryje nie tylko rozmowę noblistów, ale również wspomniania świadków wydarzenia i wywiady z autorami.

Przepięknie się czyta takie pozycje. Przepięknie, bo co może być lepszego dla książkoholika niż książka poświęcona rozmowie o literaturze. Nie byle jaka rozmowa, bo dwóch noblistów i nie byle jakiej literaturze, bo latynoamerykańskiej. To swoisty powrót do przeszłości. I chociaż na własnej skórze nie doświadczam i nie widzę wpływu tego ruchu na obecne pióro, nie mam porównania z tym, jak pisano wcześniej, to wierzę w każde słowo tych autorów. Muszę przyznać, że odebrałam to również jako pewnego rodzaju hołd oddany czytelnikom. Garcia Marquez wspomina bowiem, że boom latynoamerykański to nie tylko zmiana w warsztatcie twórców, nie tylko sława wybiegająca dalece poza granice Ameryki Południowej, to także boom, którego zasługą są sami czytelnicy. To oni uwierzyli, zapragnęli więcej, dali bilet zaufania i po prostu czytali.
Zderzenie się wody i ognia, dwóch żywiołów, emanujących zupełnie innymi mocami, obydwoje magiczni, obydwoje oddani, twórczy, posługujący się przepięknym językiem. Tę ich wybitność czuje się pomiędzy wierszami. Ciekawe to było doświadczenie. Polecam!

Ruch literacki lat 60. i 70. XX wieku, zwany boomem latynoamerykańskim, to czas, kiedy prace grupy stosunkowo młodych powieściopisarzy latynoamerykańskich, przede wszystkim Julio Cortázara z Argentyny, Carlosa Fuentesa z Meksyku, Mario Vargasem Llosy z Peru i Gabriela Garcíi Marqueza z Kolumbii, stały się szeroko rozpowszechnione w Europie i na całym świecie. Przeprowadzony...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika mom_the_reader

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
67
książek
Średnio w roku
przeczytane
10
książek
Opinie były
pomocne
421
razy
W sumie
wystawione
64
oceny ze średnią 8,3

Spędzone
na czytaniu
315
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
10
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]