ARI

Profil użytkownika: ARI

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 2 lata temu
165
Przeczytanych
książek
197
Książek
w biblioteczce
26
Opinii
262
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
W każdej książce można znaleźć coś dobrego - chociaż czasem to tylko to, że się skończyła.

Opinie


Na półkach:

Pierwsza opinia od dłuższego czasu, więc wybaczcie, jeśli okaże się miejscami zardzewiała.

Generalnie, gdyby nie booktour, to bym na ten tytuł nie trafiła, bo z tego co widzę, bardzo trudno zdobyć papierowe wydanie, a e-booków nie czytam.
Jestem więcej niż zadowolona, że jednak udało mi się położyć ręce na Potworze z Damanor, bo to jest zdecydowanie książka w moim typie.

Akcja toczy się spokojnie, nie ma tu większych i dramatycznych wydarzeń. Fabuła skupia się raczej na relacji głównych bohaterów, budowaniu więzi i przekraczaniu granic stworzonych przez stereotypy i kompleksy.

Irvette, główna bohaterka, zapadła na dziwną chorobę, o ile tak to można nazwać. Została skażona czarną magią. Szybko dowiadujemy się, że czarna magia jest złem najwyższym tego świata i w zasadzie dziewczyna zostaje odrzucona przez niemal wszystkich, zupełnie jakby była trędowata.
Razem z przyjacielem zmuszona jest szukać pomocy poza granicami kraju, u zupełnie innej rasy - Tenare.
Tu zaczyna się robić ciekawie, bo mam wrażenie, że za cholerę nie jestem w stanie wyobrazić ich sobie poprawnie. Dlaczego? Ano przez jedno głupie skojarzenie, przeczytałam o obwisłych płatkach uszu i teraz widzę tylko tego ochroniarza Pocahontas z drugiej części bajki, gdy wyruszyła do Londynu. Chyba tylko ja tak potrafię.

W ogóle wątek Tenare jest interesujący. Z ludźmi łączy ich fundament religii, który każda z ras adaptowała do swoich potrzeb. Są też zgodni w nienawiści do czarnych magów. A Tenare, jako istoty silnie związane z naturą, władają żywiołem ziemi.
Wzmianka o Wielkiej Wojnie świadczy o tym, że nie zawsze panował względny spokój pomiędzy nimi i ludźmi.
Chciałabym dowiedzieć się więcej!

Ale wracając do sedna - losy Irvette krzyżują się właśnie z Potworem z Damanor, Namirem.
I to właśnie ich relacja jest tutaj najważniejszym elementem tego tomu (tak, będzie kolejny!).
Nietrudno sobie wyobrazić jak to wygląda. On gburowaty, zły, wredny, nieprzyjemny i całkiem skryty. Ona nieco naiwna, natrętna, otwarta i z dużą dozą empatii. To akurat nie jest nic nowego i odkrywczego. Jednak podobał mi się sposób, w jaki rozwój ich relacji został przedstawiony.
Wiecie, w tym momencie książki, zupełnie nie potrzebowałam wartkiej akcji, niezwykłych wydarzeń czy zaskakujących zwrotów akcji. Nie. Ale to nie znaczy, że było nudno, bo czerpałam dużo radości z oswajania liska i obserwowania jak rodzi się przyjaźń.

Co do przyjaciela Irvette, Wallace'a. Nie, nie mówimy o nim. Zdecydowanie mnie nie urzekł.

Jest jeszcze jeden wątek ten powieści, taki drobny szczegół. Ot, mityczna walka dobra ze złem. Coś, co bohaterowie zwykli załatwiać przed śniadaniem. Zakładam, że ten temat zostanie rozwinięty w kolejnych tomach, bo całe szczęście w tej książce pojawiał się można powiedzieć że nieśmiało.
Dlaczego mnie to cieszy? Bo dzięki temu cała uwaga skupiała się właśnie na relacjach i na tym co czyni z nas człowieka, a co potwora. I o tym jak pozory mogą mylić. I też o tym jak łatwo wpaść w pułapkę własnych ograniczeń.

No dobrze, to też książka o przeznaczeniu.
I magii.

Jak to zwykle bywa, miotam się strasznie, bo nie wiem ile mogę napisać, żeby nie zepsuć innym radości z czytania.

No i oczywiście, ja polecam.

Pierwsza opinia od dłuższego czasu, więc wybaczcie, jeśli okaże się miejscami zardzewiała.

Generalnie, gdyby nie booktour, to bym na ten tytuł nie trafiła, bo z tego co widzę, bardzo trudno zdobyć papierowe wydanie, a e-booków nie czytam.
Jestem więcej niż zadowolona, że jednak udało mi się położyć ręce na Potworze z Damanor, bo to jest zdecydowanie książka w moim...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zaczyna się bardzo niepozornie. Ot, nadmorskie miasto z dziwną, magiczną dzielnicą. Aura tajemnicy unosząca się nad ową Dzielnicą Luster. Powiązania z zaczarowanym i drapieżnym morskim światem.
W tym wszystkim poznajemy alchemiczkę Alethę i arystokratę Leto. Z początku motywacje dwójki głównych bohaterów są niejasne, tak jak ich relacja.
Łączą siły gdy zagrożone jest królestwo, a władca zostaje otruty. Wtedy zaczyna się wyścig z czasem, aby znaleźć sprawców, zapobiec katastrofie i stworzyć coś, czego nikt dotychczas nie osiągnął - antidotum na Pocałunek Syreny.

Wszystko pochłonie morze to opowieść, która ociera się o syreny co jakiś czas. Wiecie, jak są te małe rybki, co podskubują stopy zjadając martwy naskórek, tak historia tutaj podgryza "syreni" temat, nęci legendami i niedopowiedzeniem. Jest to delikatne, ulotne i dosyć przewrotne.
Bo pomimo tych wszystkich fantastycznych elementów, magii i syren, to oczywiście nie to jest najważniejsze w tej książce. Bo razem z odkrywaniem zawiłych intryg, powoli, strona po stronie, rozdział po rozdziale, odkrywamy więcej na temat bohaterów, łączących ich relacji. To opowieść o przyjaźni silniejszej niż wszystko. O uprzedzeniach, o nieufności, o całej palecie emocji i obaw. O miłości, nie tylko romantycznej. I o sile, jaka płynie z tego płynie. A także i o cierpieniu, bo tego nie da się w życiu uniknąć.

Jeśli czytaliście "Gdzie śpiewają diabły" to w tej książce poczujecie znajomy niepokój, który tam roztaczał się niczym mgła, a tu osiada na wszystkim niczym słona, morska bryza. A Magdalena Kubasiewicz po raz kolejny urzekła mnie swoją opowieścią.

Jako, że nie znoszę spoilerów, nie napiszę nic bardziej szczegółowo. Po prostu polecam i tyle.

Zaczyna się bardzo niepozornie. Ot, nadmorskie miasto z dziwną, magiczną dzielnicą. Aura tajemnicy unosząca się nad ową Dzielnicą Luster. Powiązania z zaczarowanym i drapieżnym morskim światem.
W tym wszystkim poznajemy alchemiczkę Alethę i arystokratę Leto. Z początku motywacje dwójki głównych bohaterów są niejasne, tak jak ich relacja.
Łączą siły gdy zagrożone jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jestem ciekawa tego świata - to jest myśl, która przychodzi do mnie w związku z Przedsionkiem Piekła. Książka skupia się na historii kilku bohaterów i tylko delikatnie muska wszystko dookoła, a właśnie to, co się dzieje poza fabułą najbardziej mnie przyciąga. Ciekawostki, które przekazuje nam tu autor? No jestem tym zachwycona.

Dostajemy tu alternatywny świat, w którym pojawiają się Bonakowie (bogowie-naukowcy), którzy przynoszą ludzkości podarki w postaci technologii, dzięki której świat idzie naprzód. Oczywiście nie w taki sposób, jaki my znamy, to by było zbyt proste. Dlatego pojawiają się dziwne maszyny, które w zasadzie mogłyby być wytworem dosyć sfiksowanej wyobraźni.
Sama historia Bonaków i w ogóle świata jest przedstawiona dosyć skąpo, ale ma naprawdę duży potencjał i liczę na to, że autor pociągnie te wątki w kolejnych książkach, jak już opadną emocje debiutu - nie napisałam nigdy książki, ale zakładam, że pierwsza jest najtrudniejsza, a później już idzie z górki.

Akcja Przedsionka rozgrywa się w kilku liniach czasowych, które powolutku się z sobą zgrywają. To naprawdę ciekawy zabieg i lubię czytać książki, które są w taki sposób napisane. Autor przeskakuje między czasami dość agresywnie, ale nie na tyle, żeby nie móc się w tym połapać.

Jeśli chodzi o bohaterów, to w sumie są dosyć nijacy. Szli sobie przez ten świat, ale jakoś nie byłam w stanie się z nimi ani utożsamić, ani o nich martwić. Nie wiem, czegoś im brakowało. Wiarygodności? Trójwymiaru? Tak, żeby móc ich lepiej poznać. Poznawanie jest fajne (przynajmniej jeśli chodzi o wymyślonych ludzi ^^).

Ale tak, jak już pisałam: najbardziej zaciekawił mnie świat i Bonakowie. I o nich chciałabym przeczytać więcej. Bo jest w tym potencjał. Bo można to rozwinąć w coś dużego i wciągającego. I na to czekam.

Jestem ciekawa tego świata - to jest myśl, która przychodzi do mnie w związku z Przedsionkiem Piekła. Książka skupia się na historii kilku bohaterów i tylko delikatnie muska wszystko dookoła, a właśnie to, co się dzieje poza fabułą najbardziej mnie przyciąga. Ciekawostki, które przekazuje nam tu autor? No jestem tym zachwycona.

Dostajemy tu alternatywny świat, w którym...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika ARI CZYTA

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [8]

Michał Larek
Ocena książek:
6,9 / 10
23 książki
5 cykli
86 fanów
Neil Gaiman
Ocena książek:
6,8 / 10
175 książek
21 cykli
Pisze książki z:
3016 fanów
Martyna Raduchowska
Ocena książek:
6,9 / 10
17 książek
2 cykle
242 fanów
Joe Hill Strażak Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
165
książek
Średnio w roku
przeczytane
13
książek
Opinie były
pomocne
262
razy
W sumie
wystawione
104
oceny ze średnią 7,3

Spędzone
na czytaniu
1 113
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
15
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]