Jesteśmy społecznością, która kocha książki

"Inkub" - hmmm....czytałam książkę z zapartym tchem, od pewnego czasu nie przeczytałam pozycji, która pod tak wieloma aspektami spełniałaby moje oczekiwania. Przenosi czytelnika w "nierealny świat" zabobonów, wiedźm i czarnej magii, ale czy naprawdę tak do końca nierealny... Na to i jeszcze wiele innych pojawiających się podczas niesamowitej lektury pytań odpowiecie sobie sami po przeczytaniu. W skrócie - czyta się z zapartym tchem, wyczekując z dreszczykiem emocji kolejnych zdarzeń, pochłania całkowicie umysł i myśli i trudno się od niej oderwać. Ponad 700 stron, które kończą się nawet nie wiesz kiedy... zostawiając nas z refleksjami i zmuszając mimochodem do myślenia. Celowo nie zdradzam fabuły. Jestem pod wrażeniem. Zafascynowana tą pozycją sięgam po kolejne pozycje Artura Urbanowicza.

"Inkub" - hmmm....czytałam książkę z zapartym tchem, od pewnego czasu nie przeczytałam pozycji, która pod tak wieloma aspektami spełniałaby moje oczekiwania. Przenosi czytelnika w "nierealny świat" zabobonów, wiedźm i czarnej magii, ale czy naprawdę tak do końca nierealny... Na to i jeszcze wiele innych pojawiających się podczas niesamowitej lektury pytań odpowiecie sobie...

Hmmm...Sięgnęłam po książkę wiedząc, co może mnie czekać po jej przeczytaniu...Emocje są wielkie, wzrusza i w oku kręci się łezka. Myślę, że to dobrze. Dzisiejszy zaganiany świat potrzebuje takich refleksji i chwil zadumy, jakie gwarantuje nam autor tej lektury.
Oskar, nasz bohater jest nieuleczalnie chory. Ma do przeżycia tylko kilkanaście dni i powiem szczerze niejeden dorosły człowiek nie dorównuje do jego dojrzałości. Buntuje się, kocha i chce być kochany, a jednocześnie z wielką pokorą i świadomością przyjmuje swój los. Pomaga mu w tym pani Róża, która prowadzi go z wielkim wyczuciem, ale i prawdą przez te kilka dni, które mu pozostały. Pokazuje mu Boga. Oskar codziennie pisze do niego listy. W każdym może zawrzeć tylko jedną prośbę. I o dziwo te prośby są spontaniczne, a jednocześnie bardzo przemyślane i wcale nie dotyczą luksusów, dóbr materialnych, ale jak najbardziej tego, czego potrzebuje każdy z nas. Czy naprawdę trzeba aż takiego doświadczenia, by dotarło do nas, co w życiu ma największą wartość? Przekonajcie się sami. Ufam, że po przeczytaniu tej pięknej książki niejeden z Was doceni to, co ma...

Hmmm...Sięgnęłam po książkę wiedząc, co może mnie czekać po jej przeczytaniu...Emocje są wielkie, wzrusza i w oku kręci się łezka. Myślę, że to dobrze. Dzisiejszy zaganiany świat potrzebuje takich refleksji i chwil zadumy, jakie gwarantuje nam autor tej lektury.
Oskar, nasz bohater jest nieuleczalnie chory. Ma do przeżycia tylko kilkanaście dni i powiem szczerze niejeden...

Przyznaję, że sięgnęłam po tę pozycję bez specjalnych oczekiwań. Nie oglądałam również filmu pod tym tytułem. Jednak już po kilku kartkach zostałam wciągnięta w świat bohaterów i nie mogłam się oderwać. Jest to opowieść o pięknym uczuciu, które połączyło dwoje dojrzałych ludzi po przejściach. Ona rozwódka, borykająca się z wychowaniem dorastających dzieci i opiekująca się ojcem po wylewie. On znany lekarz, perfekcyjny w tym, co robi...do czasu, gdy wali mu się świat...kiedy umiera operowana przez niego pacjentka, żona uświadamia mu, że nic ich nie łączy, a jego stosunki z dorosłym już synem są chłodne. Ich drogi przecinają się i co z tego wyniknie, nie zdradzę Wam. Jeśli lubicie marzyć, myśleć o priorytetach w życiu i nie boicie się okazywać emocji, to ta pozycja jest dla Was. Zachęcam i z przyjemnością i ciekawością sięgnę po kolejne tytuły tego autora.

Przyznaję, że sięgnęłam po tę pozycję bez specjalnych oczekiwań. Nie oglądałam również filmu pod tym tytułem. Jednak już po kilku kartkach zostałam wciągnięta w świat bohaterów i nie mogłam się oderwać. Jest to opowieść o pięknym uczuciu, które połączyło dwoje dojrzałych ludzi po przejściach. Ona rozwódka, borykająca się z wychowaniem dorastających dzieci i opiekująca się...