Cytaty
(...) bo dla mnie prawdziwymi ludźmi są szaleńcy ogarnięci szałem życia, szałem rozmowy, chęcią zbawienia, pragnący wszystkiego naraz, ci, co nigdy nie ziewają, nie plotą banałów, ale płoną, płoną, płoną, jak bajeczne race eksplodujące niczym pająki na tle gwiazd, aż nagle strzela niebieskie jądro i tłum krzyczy „Oooo!”
Jakie się ma uczucie, kiedy wyjeżdża się od ludzi, a oni nikną powoli na równinie, aż w końcu widać tylko rozmywające się punkciki? - że zniewala nas za duży świat i że to jest pożegnanie. Ale człowiek wypatruje już kolejnej szalonej przygody pod tym samym niebem.
Odi ergo sum - nienawidzę więc jestem.
Czasem pisanie jest jak zbieganie z górki. Palce zostają na klawiaturze, tak samo jak nogi zostają w tle, nie nadążając za resztą ciała.
Dlaczego mam wrażenie, że gdziekolwiek się ruszę, śmierć jest tuż za mną? Tak chętna, żeby mnie oszczędzić, choć wiele razy wcale na to nie zasługiwałem. Lecz wciąż zabiera moich bliskich.
Przyjaciół łatwiej oszukać, nigdy się tego nie spodziewają.
To właśnie jest najciekawsze w pisaniu, te chwile, gdy opowieść moimi ustami mówi mi rzeczy, o których pojęcia nie miałem. [Wczorajszy loczek na twojej dzisiejszej szyi] s.127.
(...) facet nie wydawał mi się zbyt bystry. To jeden z tych byczków, którzy mogliby przewrócić pociąg, choć nie wiedzą, która końcówka długopisu służy do pisania.