Daniele

Profil użytkownika: Daniele

Poznań Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 3 lata temu
100
Przeczytanych
książek
199
Książek
w biblioteczce
5
Opinii
31
Polubień
opinii
Poznań Kobieta
Dodane| 7 cytatów
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: , , , , , , , ,

Ta książka to zupełnie coś innego niż się spodziewałam, zupełnie! Może dlatego, że nie nastawiałam się do niej jakoś szczególnie, to miała być po prostu lżejsza książka przy której mogę odpocząć w trakcie wyjazdu, więc miałam nadzieję na zwykły, miły, wakacyjny romans. I tak było do połowy książki, ale za to co się działo później Adam Silvera zasługuje na ogromne brawa!
Powiem szczerze, że miałam parę podejść do tej książki, zobaczyłam ją po raz pierwszy parę miesięcy temu, byłam nawet podekscytowana żeby ją przeczytać, jednak po opisie stwierdziłam, że to nie będzie specjalnie interesująca lektura, a w tamtym czasie miałam ochotę na coś z bardziej ciekawą i rozbudowaną fabułą. Trochę później znowu weszłam by trochę przy niej powęszyć, tym razem jednak przeczytałam parę opinii, z których dowiedziałam się rzeczy o świecie przedstawionym, która automatycznie sprawiła, że książka wydaje się dwa razy bardziej ciekawa.
Rzeczą tą jest instytut Leteo o którym niby dowiadujemy się z opisu, ale tak właściwie to nie wiemy co to jest. Instytut Leteo jest to miejsce w którym ludzie mogą usunąć, czy też zatuszować swoje wspomnienia, dzięki czemu będą mogli, podobno, lepiej żyć. Główny bohater Aaron żyje w świecie w którym takie właśnie kliniki istnieją i są powszechnie znane i używane i mają odzwierciedlenie na sposobie myślenia i życiu ludzi, nawet jeżeli nigdy nie zdecydowali się na ten zabieg. Nie jest to jednak jakaś daleka przyszłość, ponieważ wszystko inne, jak sposób życia, komunikacji czy transportu jest dokładnie taki sam jak nasz.
Jeżeli chodzi o opisanie fabuły, jest to trudna sprawa jeżeli chcę unikać spojlerów, ponieważ bez nich książka wydaje się typowa i praktycznie nie warta uwagi.
A więc jak już wiemy, jest chłopak Aaron, który mimo 17 lat swoje już w życiu przeżył - samobójstwo ojca i własna próba samobójcza to dość sporo. Na szczęście ma jeszcze mamę, kolegów z podwórka, a co najważniejsze cudowną dziewczynę Genevieve, która kocha go i pomaga mu mimo wszystko. Aaron też ją kocha, są razem ponad rok, i oboje są szczęśliwi z tego dokąd to wszystko zmierza. Wszystko zmienia się jednak, kiedy chłopak poznaje Thomasa, chłopaka z sąsiedniego osiedla. Tutaj można już domyślić się w jaką stronę sprawy zmierzają, szczególnie, że Genevieve wyjechała na 3 tygodniowy kurs malarski, w trakcie kiedy przyjaźń 17-latków coraz bardziej się pogłębia.
I tak, wiem, też myślałam że takich książek jest mnóstwo i to jest po prostu opowiedzenie tej samej mydlanej historii tylko przez innego autora, ale mocno się pomyliłam. Mniej więcej w połowie książki doznałam szoku, i coraz bardziej dochodziło do mnie, że to wcale nie jest lekki, wakacyjny romans, tylko opowieść o tym, jak nie możesz zmienić tego, kim naprawdę jesteś.
Co do okładki, naprawdę nie wiem co miały oznaczać te eksplozje kolorów i jakie powiązanie miały z opowiadaną w książce historią. Na Goodreads można zobaczyć przykład twardej okładki, która pasuje o wiele bardziej niż ta, niestety nie jest ona dostępna nijak w wydaniu polskim. Ale to żadna nowość. Co mnie jednak cieszy, to fakt częściowego pozostawienia oryginalnego tytułu, zamiast pozostawienia polskiego, nie robiącego większego sensu, nawet gramatycznie, bo chyba możemy się zgodzić, że tytuł "Bardziej szczęśliwy niż nie" nie jest zbyt zachęcający, dlatego za dodanie również oryginalnego "More happy than not" należy się naprawdę duży plus.
Z jedną rzeczą co do tej książki nadal nie mogę do końca dojść do porozumienia, a jest to styl pisania Adama Silvera. Cała książka jest napisana w bardzo lekkim i przyjemnym stylu, dialogi, szczególnie w pierwszej połowie są pełne śmiesznych, sarkastycznych wypowiedzi, co bardzo mi się podobało, miałam jednak wrażenie, że nie jest to styl w którym do końca powinna być napisana ta książka. Pod koniec jej czytania wydawało mi się, że ten styl nie pozwolił Adamowi na napisanie tego co chciał, że mogło być tam powiedziane o wiele więcej niż jest w rzeczywistości. Szkoda że z książkami nie ma tak jak z piosenkami, bo chętnie przeczytałabym jak ktoś inny napisałby innym stylem tą samą historię, taki cover książki.
Podsumowując, książka była genialna, rozwój wydarzeń dawno mnie tak nie zaskoczył, szczególnie że przez pierwsze 200 stron czułam się jakbym była wrzucona w ciąg wydarzeń, które nic dalej nie przyniosą i jedyne co robią to się przeciągają. Polecam naprawdę każdemu, ponieważ jest to więcej niż zwykła książka o nastolatkach, a do tego czyta się ją naprawdę szybko i przyjemnie.

Ta książka to zupełnie coś innego niż się spodziewałam, zupełnie! Może dlatego, że nie nastawiałam się do niej jakoś szczególnie, to miała być po prostu lżejsza książka przy której mogę odpocząć w trakcie wyjazdu, więc miałam nadzieję na zwykły, miły, wakacyjny romans. I tak było do połowy książki, ale za to co się działo później Adam Silvera zasługuje na ogromne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , ,

Dawno nie doświadczyłam tego, żeby kupiona od tak książka, na której temat nie wiedziałam praktycznie nic, okazała się tak dobra. Dziękuję tylko losowi, że zaprowadził mnie do tej alejki w empiku, żebym mogła odkryć "Utoną we łzach swoich matek", ponieważ jak na razie jest to jedna z moich ulubionych książek tego roku.
Zaczynając byłam trochę sceptyczna, nie wiedziałam za bardzo o czym ta książka, gdyż opis za dużo nie zdradza nam o fabule, bardzo zachęca, jednak w moim przypadku było tak, że kiedy już się do niej zabrałam naszło mnie pytanie "Dobra, ale co ja właściwie czytam?". Jednak po kilkudziesięciu stronach już znałam mniej więcej odpowiedź na to pytanie i byłam z niej bardzo zadowolona.
Wszystko może wydawać się proste, w księgarni w której organizowane jest spotkanie z autorem komiksów który w swoim najnowszym dziele szydzi z islamu, dlatego trójka muzułmanów - Hamad, Amin i jego żona, postanawiają przeprowadzić tam zamach. To, że zamach się nie udaje, każdy wie z opisu książki, ale pytanie dlaczego? Wiemy też, że dziewczyna została zamknięta w szpitalu psychiatrycznym dla najniebezpieczniejszych przypadków, oraz, że twierdzi, że jest z przyszłości. Dlaczego?
Dla tych którzy myślą, że to oznacza maszyny i niesamowite podróże w czasie, muszę was zmartwić, ponieważ nic takiego nie ma miejsca. Johannes Anyuru poprowadził ten wątek w tak inny i niespodziewany sposób, że jest to aż niesamowite.
Wątek podróży w czasie nie jest jednak jedynym, ponieważ równie ważny jest wątek pisarza, który spotyka się z dziewczyną na jej życzenie. Dlaczego wezwała akurat jego? Dlaczego zdają się mieć tyle wspólnego? Dlaczego mimo wszystkiego nadal coś go do niej ciągnie?
To są na pewno dwie postacie na których powinniśmy się skupić najbardziej, co ciekawe do końca książki nie poznajemy żadnego z ich imion. Dziewczyna wywarła na życiu pisarza duży wpływ, zaczął kwestionować i patrzeć inaczej na otaczającą go rzeczywistość, a jego decyzje to poniekąd skutki rozmów z dziewczyną i zaangażowania się w jej sprawę.
Książka jest bardzo nieszablonowa i zaskakująca, a zakończenie, mimo iż się go domyśliłam dużo przed końcem, jest godne podziwu. Jest po prostu cudowna, daje nam możliwość spojrzenia z zupełne innej strony, ze strony o której ja wcześniej za bardzo nawet nie myślałam. Johannes chce pokazać nam, jak na rzeczy pokroju zamachów terrorystycznych, reagują zwykli muzułmanie, jak oni postrzegają całą sprawę, czego się boją i obawiają, a co najważniejsze, że nie pochwalają tych zachowań i nie chcą by cały świat myślał, że na tym polega ich religia.
W książce spotykamy się z dwoma światami, nie jestem pewna na ile pierwszy z nich był realistyczny, ponieważ nie znam na tyle obrazu dzisiejszej Szwecji, gdzie dzieje się akcja powieści, żeby stwierdzić czy pisarz żyje w czasach teraźniejszych, czy ileś lat później, jednak drugi, o wiele bardziej przerażający i okrutny, jest na pewno straszną fantazją Johannes'a.
Okładka jest świetna, wiem jednak że niektóre osoby mogą narzekać na brak opcji twardej okładki, jednak mi miękka w zupełności odpowiada. Tytuł bardzo tajemniczy i intrygujący, jednak, może to tylko moje odczucie, cały czas mam wrażenie że "Utoną we łzach własnych matek" brzmiałoby lepiej, ale to tylko jedna malutka uwaga.
"Utoną we łzach swoich matek" na pewno nie jest lekką lekturą, nie jest też jakoś bardzo ciężka, czytając ją trzeba po prostu myśleć i mieć otwarty umysł. Polecam każdemu, kto chce się trochę więcej o innej kulturze i religii, o innych ludziach ale też trochę o sobie samym. Książka przepełniona jest strachem, który trzeba zrozumieć, trzeba zrozumieć, że to co autor próbuje nam przekazać, to nie tylko okrucieństwo rzeczy które dzieją się w jego książce, ale również to, że to okrucieństwo kiedyś już świat widział, i nie musi widzieć go po raz kolejny.

Dawno nie doświadczyłam tego, żeby kupiona od tak książka, na której temat nie wiedziałam praktycznie nic, okazała się tak dobra. Dziękuję tylko losowi, że zaprowadził mnie do tej alejki w empiku, żebym mogła odkryć "Utoną we łzach swoich matek", ponieważ jak na razie jest to jedna z moich ulubionych książek tego roku.
Zaczynając byłam trochę sceptyczna, nie wiedziałam za...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , , , , , , , ,

Bardzo długo zbierałam się, żeby tą recenzję napisać, najpierw mówiłam sobie że w emocjach po jej przeczytaniu powinnam najpierw trochę odetchną, a potem nie wiedziałam co właściwie mam napisać. Ale teraz po dwóch tygodniach czas skleić wszystko w całość i wydostać się z tego kłębowiska myśli i przemyśleń w które zaprowadziło mnie "Call me by your name".
Zacznijmy od tego, że spodziewałam się zupełnie czegoś innego, zwykłego romansu, bez żadnych wielkich zdań, zwyczajna historia podobna do wszystkich innych. To był błąd, nie powinnam się tak nastawiać, bo to kompletnie nie jest coś takiego, a przez to, w pierwszych momentach nie doceniałam dzieła Andre'a tak jak powinnam, i jak bym to robiła bez nastawiania się na nic szczególnego. Można powiedzieć, że szczególność tej książki wręcz mnie przytłoczyła, tak, to jest bardzo trafne stwierdzenie. Jednak im dalej szłam, tym bardziej rozumiałam co właściwie czytam i o czym tak naprawdę jest ta książka. Myślałam, że po raz kolejny będę przechodziła przez morze tematów i dojrzewaniu, poznawaniu siebie i tym podobnych, ale głównym tematem wcale nie były te rzeczy czy seksualność głównych bohaterów, tylko sama ich miłość, która po prostu jest, nikt jej nie kwestionuje ani jej nie zaprzecza, tak po prostu jest i tyle.
Bardzo podobał mi się realizm tej książki, akcja była poprowadzona tak realistycznie, że dopóki nie sprawdziłam tego w internecie, byłam przekonana, że historia została oparta na prawdziwych wydarzeniach, a tak naprawdę została napisana przez Aciman'a na wakacjach z żoną i dziećmi, kiedy zamiast wylegiwać się nad morzem, napisał światowy bestseller. Zawsze kiedy działo się coś dobrego, łapałam się na tym że zaciskałam już zęby czekając na to, aż stanie się coś złego, jednak nic aż tak tragicznego jak się spodziewałam nie miało miejsca. Moim zdaniem jest to bardzo na plus, ponieważ w prawdziwym życiu złe rzeczy również zaskakują nas w najmniej spodziewanych momentach. Realistyczne było również zakochanie się Elio, było po prostu od początku, tak jak jest zazwyczaj wszędzie, tylko nie w książkach. Sam Elio, jak i tak naprawdę wszyscy bohaterowie, jest bardzo realistyczny, co tylko pogłębia mój zachwyt tą książką.
Trudno też nie wspomnieć o ekranizacji "Call me by your name", która jest cudowna. Książka, film i soundrack tworzą razem idealną całość, która na długo nie daje o sobie zapomnieć.
Jedyne do czego chciałabym się przyczepić, to tłumaczenie tytułu na polski. Na szczęście okładka nie została ruszona i pozostała w moich dwóch ulubionych kolorach, ale nie mogę pozbyć się uczucia, że zamiast tytułu "Tamte dni, tamte noce" o wiele lepszym rozwiązaniem byłoby zostawić tytuł oryginalny.
"Call me by your name" jest jedyna w swoim rodzaju, jest tak prawdziwa, że miejscami nawet niekomfortowa, jednak jest to dobry rodzaj dyskomfortu, ponieważ dzięki niemu masz świadomość, że ktoś musiał czuć to co czujesz ty, tylko on potrafił te myśli przelać na papier. Myślę, że każdy znajdzie w niej coś co jest bliskie jemu sercu, zakładam, że za parę lat powrócę do niej i innym markerem zaznaczę zupełnie inne cytaty na które dzisiaj nie zwróciłam nawet uwagi. Ta książka rozdepcze wasze serce, film podpali je żywym ogniem, a soundrack odbierze wam zdolność odczuwania emocji na kolejnych parę dni, ale uwierzcie mi, warto.

Bardzo długo zbierałam się, żeby tą recenzję napisać, najpierw mówiłam sobie że w emocjach po jej przeczytaniu powinnam najpierw trochę odetchną, a potem nie wiedziałam co właściwie mam napisać. Ale teraz po dwóch tygodniach czas skleić wszystko w całość i wydostać się z tego kłębowiska myśli i przemyśleń w które zaprowadziło mnie "Call me by your name".
Zacznijmy od tego,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Daniele

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [4]

Rainbow Rowell
Ocena książek:
7,0 / 10
25 książek
5 cykli
Pisze książki z:
513 fanów
Natalia Osińska
Ocena książek:
7,1 / 10
3 książki
1 cykl
Pisze książki z:
55 fanów
Julian Barnes
Ocena książek:
6,7 / 10
28 książek
2 cykle
172 fanów

Ulubione

André Aciman Tamte dni, tamte noce Zobacz więcej
Adam Silvera More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie Zobacz więcej
André Aciman Tamte dni, tamte noce Zobacz więcej
Adam Silvera More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie Zobacz więcej
André Aciman Tamte dni, tamte noce Zobacz więcej
André Aciman Tamte dni, tamte noce Zobacz więcej
André Aciman Tamte dni, tamte noce Zobacz więcej
Adam Silvera More Happy Than Not. Raczej szczęśliwy niż nie Zobacz więcej
Natalia Osińska Slash Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Tarryn Fisher Margo Zobacz więcej
Victor Hugo Nędznicy Zobacz więcej
Johannes Anyuru Utoną we łzach swoich matek Zobacz więcej
Johannes Anyuru Utoną we łzach swoich matek Zobacz więcej
André Aciman Tamte dni, tamte noce Zobacz więcej
Johannes Anyuru Utoną we łzach swoich matek Zobacz więcej
Johannes Anyuru Utoną we łzach swoich matek Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
100
książek
Średnio w roku
przeczytane
13
książek
Opinie były
pomocne
31
razy
W sumie
wystawione
99
ocen ze średnią 6,7

Spędzone
na czytaniu
621
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
15
minut
W sumie
dodane
7
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]