Cytaty
To, że milczę, nie znaczy, że nie mam nic do powiedzenia.
Lepiej zaliczać się do niektórych, niż do wszystkich.
Normalność to pierwszy symptom śmiertelnej choroby.
Czytanie książki jest, przynajmniej dla mnie, jak podróż po świecie drugiego człowieka. Jeżeli książka jest dobra, czytelnik czuje się w niej jak u siebie, a jednocześnie intryguje go, co mu się tam przydarzy, co znajdzie za następnym zakrętem.
Życie z drugim człowiekiem polega na tym, że zaczyna się lubić jego dziwactwa.
Leonard pyta, czy chcę się jeszcze czegoś dowiedzieć, zanim umrze, zastanawiam się dobrą chwilę, odwracam do niego, pytam jaki jest sens życia, Leonard? Śmieje się to proste pytanie, mój synu, życie ma taki sens, jaki mu nadasz.
Tak zwani ludzie inteligentni dzielą się na trzy kategorie. Do pierwszej należą osobnicy naprawdę wybitni, zatem kiedy się ich nazywa inteligentnymi, nie jest to niczym więcej niż stwierdzeniem faktu; do drugiej - ludzie wystarczająco inteligentni, żeby wiedzieć, iż się im schlebia; do trzeciej ci, co są na tyle niemądrzy, że dają się nabrać na każdy komplement.
I z każdym dniem wiedziałem mniej, i z każdym dniem popadałem w rozpacz, że nigdy nie przeczytam tego, co powinienem przeczytać.
W życiu każdego człowieka istnieje punkt zwrotny. Jest to chwila, kiedy człowiek musi sam siebie zaakceptować. Już nie chodzi o to, jakim się ma stać. Chodzi o to, jaki jest i jakim pozostanie. Jest pan zbyt młody, by znać to z własnego doświadczenia. Pan znajduje się jeszcze w stadium stawania się, nie bycia".
Na tym polega tragedia. Nie na tym, że jeden człowiek miał odwagę wybrać zło. Ale że miliony nie odważyły się wybrać dobra.
Właściwie myślę, że bardziej za nią tęsknię, niż ją kochałem.
Wiesz, co podobało mi się najbardziej? Końcówka: kiedy Alice wzięła ostatnią frytkę z twojego talerza. Bardzo intymny gest. Trzeba kogoś lubić, żeby poczęstować się ostatnią frytką z jego talerza.
Myślisz, że miłość to skrzydła, które uniosą cię, gdy skoczysz. Ale w rzeczywistości miłość jest tą przepaścią, w którą skaczesz. Przepaścią z twardym dnem. I zwykle za późno orientujesz się, że spadasz, a nie lecisz.
Kiedy ją zapytałem, czy sama rąbie sobie drewno na opał, nawet się nie uśmiechnęła. Moje poczucie humoru często marnowało się w towarzystwie.