Jadzia

Profil użytkownika: Jadzia

Nie podano miasta Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 2 lata temu
204
Przeczytanych
książek
207
Książek
w biblioteczce
7
Opinii
48
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Nie podano
Dodane| Nie dodano
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Nie powiecie mi dziewczyny, że nigdy nie chciałyście mieć korony zdobionej w kamienie szlachetne czy też inne ozdoby, które się błyszczą i przykuwają już z dala czyjąś uwagę. W tej książce to takimi kamieniami są osoby z rodu de Villiers i Montrose. To w ich rodach występują osoby, które w pewnych kręgach uważane są za niepowtarzalne i niesamowicie cenne kamienie.
Pomimo, że skłóceni od dawna łączy ich pewien niesamowity gen. Dla jednych to błogosławieństwo, dla innych przekleństwo. Dlaczego ? Bo dzięki niemu mogą podróżować w czasie!
Gen ten powoduje, że osoba nim obdarzona co pewien czas przeskakuje w czasie. Dzieje się to nagle i bez ostrzeżeń. Dlatego potrzebna jest ogromna wiedza o przeszłości zarówno historii, tradycji jaki wysławiania się czy odpowiedni ubiór. Aby móc kontrolować podróże w czasie Podróżnicy posiadają chronograf, który umożliwia im bezpieczne podróże w czasie. Niestety aby z niego korzystać należy przyznać się do posiadania danego genu i żyć w dobrych stosunkach z członkami loży.
Nic też dziwnego, że Gwendolyn, która jest czarna owca rodziny, nie zazdrości genu swojej kuzynce – Charlotte. Dziewczyna od najmłodszych lat jest przygotowywana do swojej pierwszej podróży. Jest także przeświadczona o swojej wyższości nad resztą rodziny. W jej działaniu wspiera ją mama, która skrupulatnie pilnuje aby dziewczyna pobierała nauki i regularnie powiększała swoje umiejętności. Gwendolyn tymczasem musi znosić humory swojej siostry i jej wieczne przytyki. Na szczęście ona także ma oparcie w swojej mamie, cioci, bracie, a nawet w kamerdynerze. No i oczywiście nie zapominajmy o niezastąpionej, niesamowitej i dociekliwej przyjaciółce Gwen – Leslie.
Ale co się stanie kiedy w drodze po cukierki Gwen nagle źle się poczuje i wyląduje w Londynie parę stuleci wcześniej ? Całe szczęście, że ta podróż nie trwała długo i nie zdążyli jej spalić na stosie. Pojawia się także druga strona medalu. Marzenia i przygotowania Charlotte i jej mamy właśnie runęły w gruzach. Bo jak to możliwe, że wyliczona co do joty data urodzin Charlotte jednak nie obdarzyła jej genem podróży w czasie?
Ale wiecie co ? Osobiście wydaje mi się, że Charlotte bardziej żałuje jest to, że nie będzie mogła podróżować z jakże przystojnym przedstawicielem rodu de Villiers, Gideonem. Któż by się umiał oprzeć przystojnemu, dobrze wychowanemu, szarmanckiemu i inteligentnemu młodzieńcowi ? (chyba powinnam wymienić jego cechy w odwrotnej kolejności  ) A no właśnie ja także bym nie przeszła koło niego obojętnie. Tymczasem Gideon także nie jest do końca zadowolony z zamiany dziewczyn na stanowisku jego partnerki. Ale kto wie ?Może jednak ta zamiana wyjdzie wszystkim na dobre?
Tymczasem oficjalnie podaję do wiadomości! Gwendolyn Sheperd zostaje 12 kamieniem – rubinem. Powinna ona za pomocą swojej krwi zamknąć krąg krwi w chronografie jednak z racji, że jest to drugi chronograf brakuje w nim krwi kilku pierwszych podróżników.
Właśnie! Co się stało z pierwszym chronografem ? I co ukryła mama Gwen ? A może już tak o niej nie mówić? Co ukrywa loża? I w końcu kim jest dokładnie jest hrabia Saint-Germain?
Jeśli jesteście tak ciekawi jak Leslie to: Zapraszam was w podróż przez wieki !

Nie powiecie mi dziewczyny, że nigdy nie chciałyście mieć korony zdobionej w kamienie szlachetne czy też inne ozdoby, które się błyszczą i przykuwają już z dala czyjąś uwagę. W tej książce to takimi kamieniami są osoby z rodu de Villiers i Montrose. To w ich rodach występują osoby, które w pewnych kręgach uważane są za niepowtarzalne i niesamowicie cenne kamienie....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Sherlock Holmes, Panna Marple, Jane Rizzoli i wszyscy pozostali detektywi! Czapki z głów przed Mią Silver! Najsławniejszym, najsprytniejszym, najprzebieglejszym detektywem wszechczasów. Drogi Watsonie niestety ty również musisz unieść kapelusz przed Graysonem, niezwykle inteligentnym, bystrym i bym powiedziała lekko zdesperowanym chłopcem.
Ale ale… trwają przygotowania do wesela. Bochra jakby trochę już pogodziła się z pewnymi faktami. Tylko jeszcze jakby Florence się trochę boczyła. Sekrety Henry’ego wychodzą na jaw. Grayson postanowił się zaangażować w pokonanie Pana Cienia i Mroku. Co mogłoby zepsuć moment kiedy wszystko zmierza do happy endu?
Może fakt, że dużo słyszymy o Panu Cienia i Mroku ale w sumie do końca nikt go nie widział? Jeśli w drugim tomie zachodziły wydarzenia nie do wyjaśnienia to co powiemy o tym co się dzieje ? Zwłaszcza o wężu w szafce? A jak już mówimy o niepokojących wydarzeniach to skąd Arthur czerpie taką wiedzą i moc? Jak mógł odwrócić się od przyjaciół? I jak to możliwe, że da się manipulować tym co robi na jawie człowiek znajdujący się w krainie snów? Swoją drogą ostrzegałam. ZABEZPIECZCIE SWOJE DRZWI!
Jest jeden sposób na to wszystko: trójfazowy plan Graysona. Osobiście momentami miałam wrażenie, że ilość faz się zwiększała albo zaczynała się i kończyła na fazie pierwszej. Ale chyba nawet Grayson do końca nie ogarnął swojego planu 
I w końcu pora wspomnieć o Anabel… O co chodzi z tą dziewczyną ?Nie mam do końca pojęcia. Niby wie o co chodzi ale z drugiej strony może lepiej żeby została w szpitalu i przestała się bawić snami swojego lekarza.
Dobrze, że Henry trzyma rękę na pulsie. Cieszmy się, że postanowił sprawdzić co się stanie jeśli wejdziemy do snu osoby zmarłej. Jeśli nie wiecie to w tej części się wszystkiego dowiecie.
A co z naszą tajemniczą Secrecy ? Przede wszystkim nie byłoby nic złego w jej bloku gdyby nie oczerniała w nim ludzi, a inni by tego nie popierali poprzez czytanie jej bloga. A skoro już jesteśmy przy tym temacie to oderwijmy się na chwilę od książki i przejdźmy do rzeczywistości. Moi drodzy! Nasze uczestnictwo w oczernianiu kogoś nie musi być czynne mam tu na myśli fakt, że sami rozpowiadamy plotki, czy przekazujemy je dalej. Może być także bierne na przykład przez słuchanie i nie protestowanie! Bo ile osób przeczytało bloga Secrecy np. wpis o siostrach, które zniszczyły krzak Bochry i nikt nie stanął w ich obronie chociaż nikt z nich nie znał sytuacji. Takie napiętnowanie ludzi, obrażanie ich i znieważanie zwłaszcza przed tak dużą publiką prowadzi do zniszczenia takiej osoby zarówno psychicznie jak i fizycznie. A to może mieć tragiczne skutki. Kerstin pod powłoką lekkiej i przyjemnej książki przemyca tak ważne lekcje co świadczy o jej niezwykłym talencie.
Wracając do książki. To nie kto inny jak Mia Silver rozwiązuje zagadkę Secrecy. To Mia tutaj zachowuje swoje działania w tajemnicy i to ona ma najwięcej do powiedzenia na koniec i kto by mógł przypuszczać, że to właśnie ona będzie wiedziała najwięcej mimo iż jako ostatnio i to nawet nie wiadomo kiedy przekroczyła swoje drzwi i wkroczyła do labiryntu. Bijmy jej brawo i pokłony do Ziemi.
I dowiemy się w końcu co z Lottie! A czemu o niej na koniec? Bo wraz z ostatnią kartką następuję moment aby sięgnąć po jej waniliowego rogalika pocieszenia! Do zobaczenia w labiryncie!

Sherlock Holmes, Panna Marple, Jane Rizzoli i wszyscy pozostali detektywi! Czapki z głów przed Mią Silver! Najsławniejszym, najsprytniejszym, najprzebieglejszym detektywem wszechczasów. Drogi Watsonie niestety ty również musisz unieść kapelusz przed Graysonem, niezwykle inteligentnym, bystrym i bym powiedziała lekko zdesperowanym chłopcem.
Ale ale… trwają przygotowania do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta seria jest dużo lepsza niż jakikolwiek film akcji. Nic tylko dziękujmy Kerstin Gier za jej wyobraźnie, pomysłowość i chęć do podzielenia się z nami swoimi historiami.
Od czego zacząć ? To proste! Od wygodnego fotela, ciepłej herbaty w hektolitrach i czegoś na ząb! Niekoniecznie waniliowych rogalików pocieszenia Lottie bo te mogą być nam potrzebne w następnej części. Jeśli już się zaopatrzyliśmy w potrzebne produkty czas start!
W tej książce cały czas coś się dzieje. Nie ma chwili odpoczynku. Nie ma nawet czasu żeby się porządnie wyspać. Nie będę się skupiać na streszczaniu pokrótce fabuły jak to często robię. Postaram się pokrótce jednak przedstawić to czego możemy się spodziewać. Nie będę się trzymać chronologii bo tu wszystko się dzieje naraz. Nie wiedziałabym zresztą jak oddzielić świat snu od jawy skoro nawet bohaterowie mają z tym problem. Ale ad rem.
Pojawia się nowy antagonista czyli nie jaka Bochra. To na niej teraz skupia się w głównej mierze uwaga sióstr w świecie realnym. Ba! Z jej powodu siostry dopuszczają się strasznego przestępstwa, które w opinii publicznej jest niewybaczalne i długo nie schodzi z ust wszelkich znajomych naszych bohaterów. Chociaż mówi się, że nieszczęścia chodzą parami to tu ja bym przytoczyła jeszcze jedną rzecz, mianowicie okazuje się, że ktoś kogo traktować można było jako przyjaciela ukrywa rzeczy dzięki, którym może stracić to miano.
Ale mamy także pozytywy! Liv coraz lepiej odnajduje się w szkole i wśród nowych znajomych. Nawet Persefona jest bardziej znośna niż na początku. Mia tymczasem rozwija talenty detektywistyczne i prowadzi własne śledztwo w sprawie tajemniczej Secrecy, zwłaszcza, że ta zdaje się wiedzieć to czego nie powinna.
A pro po Secrecy masz już może pewne podejrzenia kim może być? Ja mam ale zachowam je dla siebie.
Pamiętajmy także o czekającym nas ślubie. No i oczywiście mimo tego całego zamieszania i jak już jesteśmy przy ślubie to kogo w końcu wybierze Lottie ?
A co słychać za zielonymi drzwiami?
Kolejne tajemnicze rytuały zostają przełamane. Nawet Liv już powoli przestaje być taka pewna siebie i odważna jak na początku. Zaczyna jej brakować logicznych wytłumaczeń na to co się dzieje wokoło. Do tego dochodzi fakt, że Henry ma swoje własne tajemnice, które zachowuje tylko i wyłącznie dla siebie. Grayson ma dość wszystkiego co się dzieje i postanawia pozostawić swoje drzwi zamknięte. A co z Jasperem? No cóż… Jasper to Jasper on ma ważniejsze rzeczy do roboty. ( I nie, nie zapomniałam o Arthurze. Wspomniałam o nim wyżej tyle, że nie z imienia ale kto czytał ten wie ;) )
Chciałabym wam jednak poradzić, że zanim sięgniecie po trzeci tom przygód przygotujcie swoje drzwi. Mam na myśli założenie ochrony, aby nikt nieproszony nie wkroczył do waszej krainy snów i nie namieszał wam zbytnio. Pamiętajcie jednak, że świat snów pozwala nam się zmienić w cokolwiek zechcemy także nigdy do końca nie wiadomo kto i kiedy przechodzi przez nasze drzwi.
Aaaaa no i oczywiście strzeżcie się Bochry bo jej gniew jest straszny. A poza tym najzwyczajniej szkoda pieniędzy.

Ta seria jest dużo lepsza niż jakikolwiek film akcji. Nic tylko dziękujmy Kerstin Gier za jej wyobraźnie, pomysłowość i chęć do podzielenia się z nami swoimi historiami.
Od czego zacząć ? To proste! Od wygodnego fotela, ciepłej herbaty w hektolitrach i czegoś na ząb! Niekoniecznie waniliowych rogalików pocieszenia Lottie bo te mogą być nam potrzebne w następnej części....

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Jadzia

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
204
książki
Średnio w roku
przeczytane
16
książek
Opinie były
pomocne
48
razy
W sumie
wystawione
36
ocen ze średnią 8,9

Spędzone
na czytaniu
1 267
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
17
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]