-
Artykuły17. Nagroda Literacka Warszawy. Znamy 15 nominowanych tytułówLubimyCzytać1
-
ArtykułyEkranizacja Chmielarza nadchodzi, a Netflix kończy „Wiedźmina” i pokazuje „Sto lat samotności”Konrad Wrzesiński3
-
ArtykułyCzy książki mają nad nami władzę? Wywiad z Emmą Smith, autorką książki „Przenośna magia“LubimyCzytać1
-
ArtykułyŚwiatowy Dzień Książki świętuj... z książką! Sprawdź, jakie promocje na ciebie czekają!LubimyCzytać7
Biblioteczka
Nie przeczytałam do końca, bo się znudziłam. Mimo starań tłumacza książkę czyta się z mozołem, są fragmenty napisane stylem napuszonym na granicy grafomanii. Mam pretensję do autora, że zapomniał naszego języka, chociaż wyjechał jako siedemnastolatek tuż przed maturą. Koledzy -rówieśnicy autora , którzy wyruszyli w 1968 r na zachód z Dworca Gdańskiego, do dziś posługują się piękną literacką polszczyzną.
Nie przeczytałam do końca, bo się znudziłam. Mimo starań tłumacza książkę czyta się z mozołem, są fragmenty napisane stylem napuszonym na granicy grafomanii. Mam pretensję do autora, że zapomniał naszego języka, chociaż wyjechał jako siedemnastolatek tuż przed maturą. Koledzy -rówieśnicy autora , którzy wyruszyli w 1968 r na zachód z Dworca Gdańskiego, do dziś...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka jak większość z bogatej twórczości Autorki jest wielowątkowa, a przy tym po raz pierwszy bardzo bardzo smutna. Nie zmienił się tylko język: dosadny niemniej poetycki. Przeraziła mnie rozpiętość ocen od 1 do 10, co świadczy o bytowaniu tu trolli z nadania partyjnego- przedwyborczego. Zdenerwowanie komentatorki Aneczki chyba sięgnęło szczytu, bo zbeształa , zmieszała z błotem nie tylko Autorkę, ale cały niemiły władzy krąg osób publicznych, niezgadzajacych się ze słuszną linią wiadomej partii. Zasmuciło mnie to bardziej niż treść książki, że są wśród nas nienawistnicy, którym wszystko się kojarzy z..... i chcą swoimi ociekającymi jadem komentarzami zatruć otoczenie.
Książka jak większość z bogatej twórczości Autorki jest wielowątkowa, a przy tym po raz pierwszy bardzo bardzo smutna. Nie zmienił się tylko język: dosadny niemniej poetycki. Przeraziła mnie rozpiętość ocen od 1 do 10, co świadczy o bytowaniu tu trolli z nadania partyjnego- przedwyborczego. Zdenerwowanie komentatorki Aneczki chyba sięgnęło szczytu, bo zbeształa ,...
więcej mniej Pokaż mimo toZacznę z wysokiego C: to bezspornie najlepsza biografia naszej wielkiej duchem i talentem poetki i piosenkarki . Nudziłam się czytając poprzednie, a zwłaszcza wynurzenia partnera życiowego Kory były bardzo nużące i denerwujące. Teraz bez jego głosu dostaliśmy solidną opowieść o twórczości i życiu nieprzeciętnej kobiety, podziwianej, obmawianej i w sumie niedocenianej, a ona była piękna w całości , także bardzo bardzo inteligentna , czego otoczenie na ogół nie znosi - najczęściej z powodu zawiści oraz niezrozumienia walorów.. Biografka pani Beata Biały oddała głos wszystkim ważnym osobom z kręgu rodziny, znajomych, przyjaciół poetki. Taka forma okazała się idealna do obiektywnego przedstawienia jej sylwetki i dokonań artystycznych. Jestem wdzięczna autorce.
Zacznę z wysokiego C: to bezspornie najlepsza biografia naszej wielkiej duchem i talentem poetki i piosenkarki . Nudziłam się czytając poprzednie, a zwłaszcza wynurzenia partnera życiowego Kory były bardzo nużące i denerwujące. Teraz bez jego głosu dostaliśmy solidną opowieść o twórczości i życiu nieprzeciętnej kobiety, podziwianej, obmawianej i w sumie niedocenianej,...
więcej mniej Pokaż mimo toNie przebrnęłam, odłożyłam. Może przeczytam później, nabiorę dystansu. Teraz odbieram książkę jako próbę zamazania wyczynów znanego wszystkim propagandzisty.
Nie przebrnęłam, odłożyłam. Może przeczytam później, nabiorę dystansu. Teraz odbieram książkę jako próbę zamazania wyczynów znanego wszystkim propagandzisty.
Pokaż mimo toKsiążka doskonała. Trzeba ją tłumaczyć na wszystkie języki świata. Przeczytałam do połowy, odłożyłam, bo serce bolało i łzy bez przerwy płynęły. Przeczytam później, kiedy wygramy z barbarią, gdy ci ludzie- nieludzie będą już w piekle.
Książka doskonała. Trzeba ją tłumaczyć na wszystkie języki świata. Przeczytałam do połowy, odłożyłam, bo serce bolało i łzy bez przerwy płynęły. Przeczytam później, kiedy wygramy z barbarią, gdy ci ludzie- nieludzie będą już w piekle.
Pokaż mimo toNie rozumiem skąd tylu niechętnych opiniodawców, przecież to dobry krwisty kryminał. Debiut a jakby pisał stary wyjadacz . Miał rację Marcin Meller: czyta się jednym tchem- ja połknęłam w parę godzin bez zbędnych przerw, żeby nie zgubić wątków. Nie dość, że bohaterowie jakby żywcem wyjęci ze znanego mi od podszewki miasta powiatowego, to jeszcze aura jak z serialu Twin Peaks. Będzie z tego świetny film , bo miasteczko jest ciekawsze bardziej kolorowe niż to amerykańskie i mieszkańcy tacy naturalni, do tego z fantazją i pokręceni jak większość naszych ziomków.
Nie rozumiem skąd tylu niechętnych opiniodawców, przecież to dobry krwisty kryminał. Debiut a jakby pisał stary wyjadacz . Miał rację Marcin Meller: czyta się jednym tchem- ja połknęłam w parę godzin bez zbędnych przerw, żeby nie zgubić wątków. Nie dość, że bohaterowie jakby żywcem wyjęci ze znanego mi od podszewki miasta powiatowego, to jeszcze aura jak z serialu Twin...
więcej mniej Pokaż mimo toPierwszy zarzut za dużo przymiotników, ale to wybaczalne z uwagi na debiut. Porwane , splątane wątki , nadmiar postaci to zarzut kolejny rzutujący na odbiór lektury, bo czyta się powoli- czasem trzeba wracać. Historię sprzed dziesięcioleci opowiada nam osoba młoda i zdaje się bez przygotowania historycznego, stąd za duże uproszczenia w przedstawianiu faktów i tła, nie wspominając o fałszywej zgoła demonicznej aurze z tamtych dni w naszej ojczyźnie. Szkoda, ale przeczytam kolejne tomy, bo podoba mi się postać głównego bohatera choć za bardzo przypomina Dr House.
Pierwszy zarzut za dużo przymiotników, ale to wybaczalne z uwagi na debiut. Porwane , splątane wątki , nadmiar postaci to zarzut kolejny rzutujący na odbiór lektury, bo czyta się powoli- czasem trzeba wracać. Historię sprzed dziesięcioleci opowiada nam osoba młoda i zdaje się bez przygotowania historycznego, stąd za duże uproszczenia w przedstawianiu faktów i tła, nie...
więcej mniej Pokaż mimo toZaparło mi dech od pierwszych scen i tak trzymało przez kilka godzin dopóki nie skończyłam czytać nad ranem. Autor jest w najlepszej formie, ale musiałam odczekać z oceną parę miesięcy, żeby trochę zachwyt zmniejszyć, ochłonąć. Nic się jednak nie zmieniło , nadal twierdzę, że jest to najlepsza powieść kryminalna polska - nie wykluczam, że znajdzie się na wysokiej pozycji w rankingu światowym jak będzię utalentowany tłumacz
Zaparło mi dech od pierwszych scen i tak trzymało przez kilka godzin dopóki nie skończyłam czytać nad ranem. Autor jest w najlepszej formie, ale musiałam odczekać z oceną parę miesięcy, żeby trochę zachwyt zmniejszyć, ochłonąć. Nic się jednak nie zmieniło , nadal twierdzę, że jest to najlepsza powieść kryminalna polska - nie wykluczam, że znajdzie się na wysokiej pozycji...
więcej mniej Pokaż mimo toPrzeczytałam jednym tchem w parę godzin- bez zbędnych przerw . Urzeka język, styl, idealnie utkane wątki, niewyeksploatowana tematyka nieodległej przeszłości tzw. ziem odzyskanych. Czekam na serial.
Przeczytałam jednym tchem w parę godzin- bez zbędnych przerw . Urzeka język, styl, idealnie utkane wątki, niewyeksploatowana tematyka nieodległej przeszłości tzw. ziem odzyskanych. Czekam na serial.
Pokaż mimo toOdkładałam i w końcu przeczytałam. Teraz żałuję, że tak późno , ale nie lubię czytać debiutów. Tymczasem Pchła jest naprawdę dobrym nawet bardzo dobrym kryminałem : wartka akcja, wątki poukładane, dobra znajomość tematu, świetny język- po prostu Pani Anna Potyra ma talent. Będę szukała jej książek, właśnie kupiłam Potwory.
Odkładałam i w końcu przeczytałam. Teraz żałuję, że tak późno , ale nie lubię czytać debiutów. Tymczasem Pchła jest naprawdę dobrym nawet bardzo dobrym kryminałem : wartka akcja, wątki poukładane, dobra znajomość tematu, świetny język- po prostu Pani Anna Potyra ma talent. Będę szukała jej książek, właśnie kupiłam Potwory.
Pokaż mimo toPrzeczytałam jednym tchem jak każdą książkę Anny Kańtoch. Trochę się zawiodłam, bo autorka( moja ulubiona ) napisała kryminał dobry, ale taki zwyczajny- bez aury tajemniczości jakby straciła swoją wyjątkową wenę. Mam nadzieję, że to stan przejściowy......
Przeczytałam jednym tchem jak każdą książkę Anny Kańtoch. Trochę się zawiodłam, bo autorka( moja ulubiona ) napisała kryminał dobry, ale taki zwyczajny- bez aury tajemniczości jakby straciła swoją wyjątkową wenę. Mam nadzieję, że to stan przejściowy......
Pokaż mimo to2020-10-12
Książka po prostu bajeczna, przeczytałam jednym tchem i śmiałam się się, śmiałam..... Polska w pigułce zoperowana , pocięta wzdłuż i wszerz ostrym jak brzytwa piórem Mistrza Andrzeja. Ta lektura to był bieg przez wieki od wojen napoleońskich aż do świetlanej przyszłości ojczyzny, kiedy w połowie 21 wieku szczęśliwi niewymownie zrzucamy z cokołów fałszywych bohaterów i stawiamy pomniki waginie. Należą się twórcy słowa podziękowania za tę udaną operację na naszym zbiorowym żywym organizmie.
Książka po prostu bajeczna, przeczytałam jednym tchem i śmiałam się się, śmiałam..... Polska w pigułce zoperowana , pocięta wzdłuż i wszerz ostrym jak brzytwa piórem Mistrza Andrzeja. Ta lektura to był bieg przez wieki od wojen napoleońskich aż do świetlanej przyszłości ojczyzny, kiedy w połowie 21 wieku szczęśliwi niewymownie zrzucamy z cokołów fałszywych bohaterów i...
więcej mniej Pokaż mimo to
Dawno nie miałam w rękach takiego wyrzutu propagandowego . Już sam tytuł cieszy oczy Putina . Wydaje się , że o to autorowi-autorom ? chodziło . Do tego wysoka łączna ocena paru anonimowych czytelników i ktoś dobrze wykonał zlecone zadanie, a że w środku banały, powtórzenia, kto naiwnemu zabroni kupić broszurę za cenę książki.
Dawno nie miałam w rękach takiego wyrzutu propagandowego . Już sam tytuł cieszy oczy Putina . Wydaje się , że o to autorowi-autorom ? chodziło . Do tego wysoka łączna ocena paru anonimowych czytelników i ktoś dobrze wykonał zlecone zadanie, a że w środku banały, powtórzenia, kto naiwnemu zabroni kupić broszurę za cenę książki.
Pokaż mimo to