secret

Profil użytkownika: secret

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 7 lata temu
211
Przeczytanych
książek
446
Książek
w biblioteczce
17
Opinii
58
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

Czy znacie ten stan, kiedy wertujecie książkę na ostatnią stronę modląc się wytrwale, zerkając jakie będzie zakończenie? Właśnie do takich zachowań zmuszają „małe wojny”. Sięgamy po książki, które przygotowują nas na pełny repertuar życiowych sytuacji w przyszłości lub dostarczają nowych rozwiązań naszych własnych problemów. Decydując się na zakup małych wojen oczekiwania te okażą się być spełnione.
Joanna od początku pisze o życiu w sposób prawdziwy, nieprzejaskrawiony, tym razem też nie zawodzi. Problemy rodzinne, dylematy, utrata bliskich i znajomych, niesnaski w pracy, pogoń za dobrobytem, zdrada i życie wyślizgujące się spod kontroli zupełnie przypadkiem - czyż nie to otacza nas każdego dnia? Wszystko z pozoru dzieje się klasycznie; odpowiedzialni dorośli i Ci mniej odpowiedzialni "dorastający", których świat z założenia bywa chaotyczny i nieuporządkowany, gdzie jest miejsce na błędy, które na bieżąco powinno się eliminować. A co jeśli to właśnie ten świat nieuporządkowany, w którym zmiany i brak stabilności jest tym stabilniejszym? W powieści zwykła codzienność jak i sypiące się jak domino problemy pociągają za sobą różne konsekwencje, zahaczając nawet o utratę rodziny. Poza repertuarem życiowych zawiłości mamy tu wielki wachlarz osobowości, na których kształtujący się obraz możemy spojrzeć przez pryzmat przyczynowo-skutkowy. Z pozoru silne kobiety mniej lub bardziej faworyzowane w dzieciństwie wychowują swoje dzieci bez większej równowagi, powielając błędy napotkane na drodze przeszłości, świadome własnej krzywdy a nieświadome swoich czynów. Mniej lub bardziej zbuntowane dzieci, przeżywające kryzysy swoich rodziców, mierzą się przy okazji z dylematem własnej przyszłości. Współtowarzyszący cicho mężczyźni, głowy rodziny, posłusznie wykonują zadania postawione przez społeczeństwo, którym przez myśl nie przemyka, że o własnych, również tych męskich emocjach można, a nawet trzeba mówić. Bohaterowie zatapiają się w swoich i wspólnych radościach i sukcesach, pragnieniach i słabościach walczą z niemocą, czasami nieudolną pogonią za szczęściem i spokojem ducha. Próbują rozumieć siebie nawzajem z różnym skutkiem. Poprzez pospolitość tych sytuacji autorka zwyczajnie umożliwia utożsamienie się z jedną z postaci, która każdego dnia konfrontuje się i stara spychać w najciemniejsze zakamarki swojej psychiki własne słabości. Tak jak przyswajanie podopiecznym zasad konsekwentności i odpowiedzialności, pomimo koślawie stawianych przez siebie kroków… Powieść serwuje niekonwencjonalnych rozwiązania tychże dylematów, przez które zaniepokojony czytelnik rozpaczliwie szuka pozytywnego zakończenia historii, by nie stracić nadziei, że kiedyś wszystko jeszcze w życiu może skończyć się dobrze…

Czy znacie ten stan, kiedy wertujecie książkę na ostatnią stronę modląc się wytrwale, zerkając jakie będzie zakończenie? Właśnie do takich zachowań zmuszają „małe wojny”. Sięgamy po książki, które przygotowują nas na pełny repertuar życiowych sytuacji w przyszłości lub dostarczają nowych rozwiązań naszych własnych problemów. Decydując się na zakup małych wojen oczekiwania...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Można znaleźć wiele pozycji książek, które o zaburzeniach odżywiania mówią wiele z perspektywy osoby chorej, jednak są to książki, które najczęściej stają się wsparciem dla osób chorych nie w walce z chorobą, a w pogłębianiu deficytu.
Jedną z pozycji, która pokazuje przeprawę przez anoreksję z perspektywy.. no właśnie, wspierającej i zdeterminowanej do walki matki, jest „Kiedy jedzenie wymaga odwagi” Harriet Brown. Książka niesamowita, szczera i poruszająca jednak do pewnych kwestii warto podejść z dystansem. Mimo tego książka warta przeczytania.
Harriet popełniła świetną książkę. Ukazuje ona przeprawę od początku pojawienia się choroby w życiu nastoletniej córki Kitty, po czas, kiedy podjęła decyzję o pójściu na studia. Prowadzony przez Harriet dziennik ujawnia trud, stres i strawione pokłady energii, których potrzeba by mierzyć się na co dzień z anoreksją. Autorka miała pełną, kochającą się rodzinę, która dzięki temu, że była zgrana niesamowicie radziła sobie w kryzysowych sytuacjach.
Każdy doświadczony rodzic wie, że wychowywanie nastolatków nie jest łatwą sprawą, zmaganie się z chorobą w wieku nastoletnim pozbawia możliwości rozróżnienia czy dziecko zmieniło się pod wpływem hormonów towarzyszących dorastaniu, czy zmiany są konsekwencją choroby. Widzimy spektrum przewrotnych zmian pojawiających się na drodze postępowania anoreksji, mnóstwo jest w nim cierpienia, tęsknoty ale także ciepła.
Zdeterminowana matka robiła wszystko, by pomóc córce, poświęciła się niemal w całości.
Warto przyjrzeć się Kitty - córce Harriet, którą poznajemy jako wysportowaną nastolatkę uprawiającą gimnastykę. Perfekcjonistka, co z punktu widzenia psychologii jest dobrym podłożeń do pojawienia się zaburzeń tego rodzaju. Miła, serdeczna, uśmiechnięta i pracowita, z biegiem czasu zmienia się pod wpływem choroby. Najpierw pojawia się depresja, która następnie ulega przeobrażeniu w anoreksję. Tak naprawdę nie wiadomo, co było pierwsze. Niewiele też możemy dowiedzieć się jakie sytuacje towarzyszyły Kitty, czy wydarzyło się coś, co wywołało w niej niepożądane reakcje czy myśli, nie wiemy co czuła. Autorka również się w to nie zagłębiała. Jej działanie było nastawione bezpośrednio na łagodzenie objawów. Zrozumiałe, a jednak przynajmniej w moim podejściu, jeśli chce się złagodzić objaw, warto też znać jego źródło. W książce nie ma pytań dlaczego, nie ma dochodzenia do przyczyny. Harriet chłonąc niesamowite pokłady informacji na temat anoreksji doszukała się metody BFT (Based Family Treatment), która znalazła swoje uznanie w Ameryce. Jest to metoda Maudsley, która zwraca się ku koncentracji na sile rodziny i wsparciu przez jej system osoby, która spotkała się z anoreksją.
Autorka pisze, że terapeuci i psychiatrzy doszukują się przyczyn w dysfunkcjach czy zaburzeniach w rodzinie. Harriet w swojej książce wyznaje, że w jej przypadku tak nie było, a jedyną osobą z grona specjalistów, która nie pokładała w tym przyczyny była lekarz rodzinna.
Jednak mimo idealnej sytuacji i rzekomych braków błędów w wychowaniu, musimy pamiętać, że każda sytuacja ma na nas wpływ, jedni radzą sobie z nią lepiej, drudzy gorzej. Według szkoły psychodynamicznej źródła naszych chorób mają swoje podłoże we wczesnym dzieciństwie, są one konsekwencją zaburzeń w określonych fazach rozwoju. Być może problem Kitty leżał gdzieś dalej, niż tylko na powierzchni bądź kwestii rodziny?
Harriet chciała towarzyszyć swojej córce na każdym kroku, w leczeniu, walce z chorobą i terapii. Próbowała interweniować poprzez wysłanie córki na oddział dzienny, w którym zostałaby karmiona sondą, napawało to Kitty ją to niesamowitą obawą co stało się tez pewnego rodzaju kartą przetargową, i dopiero w terapii grupowej znalazła ukojenie. Warto pamiętać, że osoby borykające się z anoreksją poprzez wymianę doświadczeń między osobami chorującymi na to samo, mogą nasilić objawy i obsesyjne działania, ale nie znaczy to, że trzeba z niej rezygnować, bo Ci, którzy trafili na terapie są tam po to, by coś ze sobą zrobić.
Sytuacja którą ujawniła Harriet pokazuje, że łatwiej myśleć nam się o pójściu do psychiatry, gdy chcemy załagodzić objawy lekami. Nie tylko tędy droga, leki psychotropowe czy neuroleptyczne wpływają na neuroprzekaźniki w mózgu, ale nie nauczą nas jak żyć. Z kolei idąc na terapię ludzie oczekują spektakularnych, natychmiastowych efektów, w tym przypadku stereotyp się potwierdził. A przecież, jeśli zaburzenia się uzewnętrzniają i trwają przez pewien okres czasu, to są utrwalone w naszej psychice, nawet silne leki nie zmienią naszego toku myślenia, chyba, że pozwolą nam przestać być sobą. Pstryknięciem palca nie pozbędziemy się problemów, które swoje korzenie zapuściły naście lat temu, do tego potrzebny jest czas i praca. W książce doczytujemy się jak bardzo Harriet bała się reakcji otoczenia, tego, że zostanie obarczona winą za chorobę swojej córki, że ukrywa ciężkie sytuacje w rodzinie, bądź nie zajmuje się swoim dzieckiem, mimo, że tak nie było. To pokazuje jak bardzo boimy się opinii publicznej, jaką siłę ma wytworzona przez środowisko stygmatyzacja chorych. Szokująca natomiast jest reakcja trenerki gimnastyki, która nie dość, że nie dała znać, że widzi, że dzieje się coś złego z Kitty, to jeszcze stwierdziła, że to „normalne” w tym sporcie...
W walce z anoreksją potrzeba niesamowitej siły i determinacji, miłości i trzeźwości umysłu. Na wyzdrowienie może wpłynąć spektrum czynników często współpraca z psychiatrą, psychoterapeutą czy psychologiem jak i ogromną rolę stanowi wsparcie rodziny i środowiska.
Warto o tym pamiętać w każdym przypadku, sprzyjające (wspierające i rozumiejące środowisko) często pozbawia takie osoby zakrętów na swojej drodze życiowej.

Można znaleźć wiele pozycji książek, które o zaburzeniach odżywiania mówią wiele z perspektywy osoby chorej, jednak są to książki, które najczęściej stają się wsparciem dla osób chorych nie w walce z chorobą, a w pogłębianiu deficytu.
Jedną z pozycji, która pokazuje przeprawę przez anoreksję z perspektywy.. no właśnie, wspierającej i zdeterminowanej do walki matki, jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka nie jest wyłącznie autoportretem Kapuścińskiego, niesie również zbiór obrazów opisujących prawa, jakimi rządzi się ówczesny świat. Zaniku prawdziwych wartości wynikających z potrzeby wszystkich, bycia 'kimś' i selekcji naturalnej świata branży. Ponadto cudowny opis życia człowieka, oddanego w całości temu, co robi i co kocha. Słowa Kapuścińskiego niosą za sobą pewnego rodzaju przesłanie, ku przywróceniu naszej prawdziwości, zwróceniu się w strony, które prawdziwie nas interesują, robieniu tego, co czujemy, a nie tego co narzucają mass media. Tylko taki sposób podejścia do swojego życia przyczynia się do naszej odrębności i tożsamości, a nie podążanie za tłumem, wtedy można się pokazać ale ile oddaje się w tym siebie?
Uważam, że jest to dobra pozycja na rozpoczęcie dalszej przygody z literaturą Kapuścińskiego. Dużo tłumaczy i daje światło na sposób pojmowania reszty jego twórczości.

Książka nie jest wyłącznie autoportretem Kapuścińskiego, niesie również zbiór obrazów opisujących prawa, jakimi rządzi się ówczesny świat. Zaniku prawdziwych wartości wynikających z potrzeby wszystkich, bycia 'kimś' i selekcji naturalnej świata branży. Ponadto cudowny opis życia człowieka, oddanego w całości temu, co robi i co kocha. Słowa Kapuścińskiego niosą za sobą...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika secret

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [16]

Ryszard Kapuściński
Ocena książek:
7,1 / 10
59 książek
3 cykle
1586 fanów
Władysław Stanisław Reymont
Ocena książek:
6,8 / 10
63 książki
3 cykle
Pisze książki z:
206 fanów
Anthony de Mello
Ocena książek:
7,2 / 10
15 książek
0 cykli
Pisze książki z:
290 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
211
książek
Średnio w roku
przeczytane
11
książek
Opinie były
pomocne
58
razy
W sumie
wystawione
133
oceny ze średnią 7,8

Spędzone
na czytaniu
969
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
9
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]