Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Od dziecka kocham książki,żaden film tak nie poruszy "kół" naszej wyobraźni.czytając,oczyma wyobraźni sami decydujemy o scenerii, jaką tworzymy i postacie które rodzą się w naszych umysłach.Napisałam ten wstęp,dlatego żeby każdy zrozumiał jak ważne jest dla mnie tworzenie bohaterów oczyma mojej wyobraźni na podstawie opisu autora który kształtuje moje myśli. Jestem własnie przy końcu książki i szczerze mówiąc pojawiło się u mnie ziarenko niepewnosci i gniewu, dlatego ze mój obraz postacji,który ewoluował wraz z rozwojem ksiązki został strzaskany.Mianowicie na 15 stronie książki mamy opis b\głównej bohaterki w którym opisane są jej włosy cytuję"..a jej krótkie rdzawe włosy sterczały jak koguci grzebień"I od tego momenty zaczęłam kształtowac tą postac w swojej głowie dodając jej cechy charakteru podane przez autora. CZyta się świetnie,wartka akcja ciekawe sceny z torturami barwne postacje,aż dochodze do strony 211 na której to bohaterka ma cytuję"mokre włosy przykleiły się jej do ramion i piersi..."Czy to oznacza,że naszej bohaterce rosły włosy wraz napięciem w ksiązce,czy od początku miała długie? W tym momencie postac która urodziła się w mojej głowie zaczęła"pękac".Wiem ze dla wielu z was to zapewne nic takiego,ale uwierzcie mi dla kogos kto kocha ksiązki i darzy je oraz ich autorów szacunkiem to naprawdę smutne i szczerze mówiąc napawa mnie gniewem. Niestety dla mnie ksiązka jest dla mnie sporym rozczarowaniem,zwłaszcza kiedy śledzimy akcję z zapartym tchem ,a zakończenie to kilka zdań na jednej stronie i dosłowne"trach"..i po wszystkim(szukałam jeszcze za okładką jakiś zaginionych stron..) Ogólnie jestem rozczarowana....

Od dziecka kocham książki,żaden film tak nie poruszy "kół" naszej wyobraźni.czytając,oczyma wyobraźni sami decydujemy o scenerii, jaką tworzymy i postacie które rodzą się w naszych umysłach.Napisałam ten wstęp,dlatego żeby każdy zrozumiał jak ważne jest dla mnie tworzenie bohaterów oczyma mojej wyobraźni na podstawie opisu autora który kształtuje moje myśli. Jestem własnie...