Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Słabe, bo nudne.
Historie naciągane, anegdoty średnio zabawne.
Najbardziej rozbroiła mnie historia nieszczęśliwej miłości księdza Jamrożego. Pewnie autor mocno musiał się napocić wymyślając tak niedorzeczny wątek.
Główny bohater Jan "Jachu" Jaremba, to taki wiejski Chuck Norris. Wie wszystko, wszystko robi znakomicie, kobieta u niego chodzi niczym najnowocześniejszy robot kuchenny, dzieciaki (same chłopaki - więc nawet przy płodzeniu nic nie zepsuł)wychowywane są w taki sposób, iż współczesna "superniania" się chowa. Ponadto wypije, zapali, obrobi tyłek jak to na wsi i filozofuje. Tak, tak - filozofuje.
Nie warto tracić czasu.
Ocena 3, bo jednak coby nie mówić, lepsze to to od np. "Nad Niemnem".

Słabe, bo nudne.
Historie naciągane, anegdoty średnio zabawne.
Najbardziej rozbroiła mnie historia nieszczęśliwej miłości księdza Jamrożego. Pewnie autor mocno musiał się napocić wymyślając tak niedorzeczny wątek.
Główny bohater Jan "Jachu" Jaremba, to taki wiejski Chuck Norris. Wie wszystko, wszystko robi znakomicie, kobieta u niego chodzi niczym najnowocześniejszy robot...

Nudne, sztuczne, mało wyraziste.
Męczarnia.
Typowa lektura ku pokrzepieniu serc dla miłośników Sakiewicza i jego tworów medialnych.

I jeszcze te faken...

Nudne, sztuczne, mało wyraziste.
Męczarnia.
Typowa lektura ku pokrzepieniu serc dla miłośników Sakiewicza i jego tworów medialnych.

I jeszcze te faken...