-
ArtykułyIdziemy do lasu! Przegląd książek dla dzikich rodzinDaria Panek-Płókarz8
-
ArtykułyAzyl i więzienie dla duszy – wywiad z Tomaszem Sablikiem, autorem książki „Mój dom”Marcin Waincetel2
-
ArtykułyZa każdą wielką fortuną kryje się jeszcze większa zbrodnia. Pierre Lemaitre, „Wielki świat”BarbaraDorosz5
-
ArtykułyStworzyć rzeczywistość. „Półbrat” Larsa Saaybe ChristensenaBartek Czartoryski16
Biblioteczka
2022-12-12
Czytałam tę książkę jeszcze za życia Matthew Perry'ego, ale i tak wydała mi się bardzo smutna. To przygnębiające, jak bardzo różne sytuacje z dzieciństwa tworzą w nas trudne do przezwyciężenia schematy, które zostają z nami do końca życia. Bardzo współczułam Perry'emu; tyle lat różnych terapii, odwyków itd., a i tak nie udało mu się sobie pomóc. Ale! Ta autobiografia to nie tylko historia trudów życiowych i uzależnień, to również opowieść o rozwoju kariery i wielu ciekawych sytuacjach z planu, głównie z serialu "Przyjaciele". Dobra książka, polecam.
Czytałam tę książkę jeszcze za życia Matthew Perry'ego, ale i tak wydała mi się bardzo smutna. To przygnębiające, jak bardzo różne sytuacje z dzieciństwa tworzą w nas trudne do przezwyciężenia schematy, które zostają z nami do końca życia. Bardzo współczułam Perry'emu; tyle lat różnych terapii, odwyków itd., a i tak nie udało mu się sobie pomóc. Ale! Ta autobiografia to nie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-26
Już na początku zachwyciła mnie kompozycja tej książki. To powieść w powieści, a właściwie należałoby dodać jeszcze jeden poziom, ale powieść pisana przez bohaterkę powieści pisanej przez bohaterkę czytanej przez nas powieści (tak, tak, nic nie pomyliłam ;)) nie jest opisywana aż tak szczegółowo. Ta wielopoziomowa fabuła wygląda zatem tak, że pisarka Hannah pisze powieść o pisarce Freddie, która przypadkiem poznaje w Bibliotece Bostońskiej grupę bardzo inspirujących ludzi. O Hannah najwięcej dowiadujemy się z mejli, które pisze do niej znajomy pisarz Leo - komentuje w nich każdy przesłany mu przez nią na bieżąco rozdział nowej książki i udziela Australijce wskazówek dotyczących Bostonu oraz porad w odniesieniu do jej powieści. Przez długi czas traktowałam to po prostu jako ciekawy zabieg kompozycyjny, potem jednak i na tym poziomie zaczęło się dziać coraz więcej, a Leo intrygował coraz bardziej. Wątek kryminalny w historii Freddie był bardzo wciągający i chociaż do kreacji i wiarygodności bohaterów można by mieć co nieco do życzenia, to ich losy naprawdę przykuwały uwagę. Stąd moja wysoka ocena tej książki - podziwiam jej konstrukcję, sprawną narrację i bardzo ciekawą fabułę.
Już na początku zachwyciła mnie kompozycja tej książki. To powieść w powieści, a właściwie należałoby dodać jeszcze jeden poziom, ale powieść pisana przez bohaterkę powieści pisanej przez bohaterkę czytanej przez nas powieści (tak, tak, nic nie pomyliłam ;)) nie jest opisywana aż tak szczegółowo. Ta wielopoziomowa fabuła wygląda zatem tak, że pisarka Hannah pisze powieść o...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-30
Ciekawa sprawa z tą książką - po ponad roku od przeczytania pamiętam dość dobrze jej założenia, tło, bohaterki i nawet sporo poszczególnych scen, ale nie bardzo mogę sobie przypomnieć ogólne przesłanie czy też po prostu puentę. Akcja dzieje się w miejscu specyficznym podwójnie - bo to nie nasz świat ogólnie (tylko jego futurystyczna wersja z klęską żywiołową w tle), a szczegółowo - zakład karny, w którym uwięzione kobiety podlegają osobliwym regułom, z których naczelna brzmi, że w celach resocjalizacyjnych wymazuje się ich pamięć. Główna bohaterka funkcjonuje w tych warunkach najlepiej, jak potrafi, układając się ze współwięźniarkami i próbując dobrze żyć z personelem. Nie dają jej jednak spokoju pytania o własną przeszłość, o to za jaką dokładnie zbrodnię osadzono ją w tym miejscu, a w szerszej perspektywie - kim jest, kim była? Dobra książka, niekoniecznie "must read", ale daje do myślenia.
Ciekawa sprawa z tą książką - po ponad roku od przeczytania pamiętam dość dobrze jej założenia, tło, bohaterki i nawet sporo poszczególnych scen, ale nie bardzo mogę sobie przypomnieć ogólne przesłanie czy też po prostu puentę. Akcja dzieje się w miejscu specyficznym podwójnie - bo to nie nasz świat ogólnie (tylko jego futurystyczna wersja z klęską żywiołową w tle), a...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-22
Debiutancka powieść Natalii Szostak, gdyby po prostu streścić jej fabułę, wydawałaby się dość banalna: to historia rodziny, w której pojawiają się problemy, a ich nawarstwienie powoduje rozpad więzi. Jednak nie w tym rzecz, co jest opowiadane, ale w jaki sposób przedstawione są kolejne fragmenty ukazujące całość obrazka. Im więcej czytelnik się dowiaduje, tym wyraźniej widzi, że kłopoty były obecne już wcześniej i były zamiatane pod dywan do momentu, aż przestały się tam mieścić. Bohaterowie są bardzo realistyczni, każdy z nich nosi wiele masek i wciela się w różne role w zależności od sytuacji, a odkrywanie ich kolejnych sekretów przynosi wiele zaskoczeń. Warto zwrócić uwagę też na ciekawy sposób narracji, płynnie zmieniający perspektywę opowieści z punktu widzenia różnych postaci. W powieści debiutantki to oraz bardzo dopracowany, ciekawy dobór słów, są szczególnie godne docenienia.
Debiutancka powieść Natalii Szostak, gdyby po prostu streścić jej fabułę, wydawałaby się dość banalna: to historia rodziny, w której pojawiają się problemy, a ich nawarstwienie powoduje rozpad więzi. Jednak nie w tym rzecz, co jest opowiadane, ale w jaki sposób przedstawione są kolejne fragmenty ukazujące całość obrazka. Im więcej czytelnik się dowiaduje, tym wyraźniej...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10-24
Ciekawa powieść w innym czasie i innym miejscu. Od początku przykuła moją uwagę, autorce udało się zachować dobry balans między tajemniczością i specyfiką świata akcji, a podaniem czytelnikowi wystarczająco wielu informacji, by mógł wciągnąć się w historię. Podobał mi się dość oczywisty, ale logiczny podział opowieści na etapy wynikające z rozwoju bohaterki. I kontrast pomiędzy gospodarstwem, w którym żyła Mar, a miejscem, do którego później trafiła. Fabuła chwilami trochę naiwna, czasem trochę niedopracowana, ale w sumie czytało się dobrze. I brawa za świetne, ironiczne zakończenie!
Ciekawa powieść w innym czasie i innym miejscu. Od początku przykuła moją uwagę, autorce udało się zachować dobry balans między tajemniczością i specyfiką świata akcji, a podaniem czytelnikowi wystarczająco wielu informacji, by mógł wciągnąć się w historię. Podobał mi się dość oczywisty, ale logiczny podział opowieści na etapy wynikające z rozwoju bohaterki. I kontrast...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-09-30
2022-09-22
2022-09-18
2022-08-31
To jest bardzo dobra powieść i świetnie się ją czytało. Powiedzmy jednak szczerze: tytuł ma na celu bardziej zwracać uwagę niż odzwierciedlać rzeczywistą treść książki. Oczywiście Yami jest lesbijką i chodzi do katolickiej szkoły, ale to w mojej ocenie w sumie jeden z mniej istotnych wątków. A w każdym razie mniej zapadający w pamięć, bo działo się tam dużo o wiele bardziej istotnych rzeczy. I tutaj znowu - tak, zgodnie z opisem, ta książka bywa zabawna, ale co koniecznie trzeba podkreślić: jest też chwilami bardzo, bardzo smutna. Przede wszystkim przez skomplikowane relacje rodzinne i przedstawione problemy psychiczne. Powieść finalnie jest dosyć grzejąca serduszko, ale to nie znaczy, że od początku do końca lekka i zabawna.
To jest bardzo dobra powieść i świetnie się ją czytało. Powiedzmy jednak szczerze: tytuł ma na celu bardziej zwracać uwagę niż odzwierciedlać rzeczywistą treść książki. Oczywiście Yami jest lesbijką i chodzi do katolickiej szkoły, ale to w mojej ocenie w sumie jeden z mniej istotnych wątków. A w każdym razie mniej zapadający w pamięć, bo działo się tam dużo o wiele bardziej...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-08-23
2022-08-15
Jestem fanką Sally Rooney, "Gdzie jesteś, piękny świecie" mnie w tym utwierdziło. Bardzo mi się podoba to, jak zwykłe życiowe sprawy przeplatają się tu z problemami globalnymi. A najbardziej, jak zwykle u tej autorki, zachwyca trafność jej postrzegania relacji. Przeżywałam mocno zwłaszcza tę między Eileen a Simonem, gdzie tyle drobiazgów, niedomówień i obawa przed zmianą odwiecznego układu psują tak wiele. Co do problemów globalnych i opinii bohaterek o różnych sprawach dotyczących świata - nie odebrałam tego podczas czytania jako propagandy czy upolitycznienia, bardziej skupiłam się na emocjach. Podobała mi się idea, że przyjaciółki piszą do siebie takie intelektualne maile, dyskutują, zastanawiają się nad otaczającym je światem. Zestawienie tego z ich osobistymi sprawami (zwłaszcza z perspektywy Eileen) mocno mi się kojarzyło z "odkrytą" przeze mnie mniej więcej w czasie czytania książki piosenką Kaśki Sochackiej "Wiśnia": "Podobno w Rzymie napadało gradu aż po kolana, w Japonii wiśnie zakwitły o dwie pory roku wcześniej, a ja tęsknię, a ja tęsknię...". Mówiąc wprost: czasem dotykają nas sprawy ogólnoświatowe, czasem sytuacje mające miejsce gdzieś daleko, cudze nieszczęścia i katastrofy, ale w tym wszystkim dalej jesteśmy sobą ze swoimi doświadczeniami i emocjami, z którymi też musimy sobie radzić. Dla mnie książka świetna, dająca nie tylko do myślenia, ale też do przeżywania.
Jestem fanką Sally Rooney, "Gdzie jesteś, piękny świecie" mnie w tym utwierdziło. Bardzo mi się podoba to, jak zwykłe życiowe sprawy przeplatają się tu z problemami globalnymi. A najbardziej, jak zwykle u tej autorki, zachwyca trafność jej postrzegania relacji. Przeżywałam mocno zwłaszcza tę między Eileen a Simonem, gdzie tyle drobiazgów, niedomówień i obawa przed zmianą...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-08-09
Książka o samotnej dziewczynie, która doświadczyła w dzieciństwie traumy, ale stara się sobie radzić i wydaje jej się - zgodnie z tytułem - że ma się całkiem dobrze. Napisana lekkim stylem, zabarwiona komizmem. Więc chociaż jest tu sporo przygnębiających wątków, to są przedstawione w taki sposób, że ta powieść nie przytłacza. Nie jest to książka wybitna, ale bardzo wciągająca. Niektóre wątki były takie sobie i myślałam, że będzie raczej przewidywalna, ale mimo to jakoś nie mogłam oderwać się od czytania i potem pojawiły się zwroty akcji i niebanalne zakończenie, także w sumie powieść godna polecenia.
Książka o samotnej dziewczynie, która doświadczyła w dzieciństwie traumy, ale stara się sobie radzić i wydaje jej się - zgodnie z tytułem - że ma się całkiem dobrze. Napisana lekkim stylem, zabarwiona komizmem. Więc chociaż jest tu sporo przygnębiających wątków, to są przedstawione w taki sposób, że ta powieść nie przytłacza. Nie jest to książka wybitna, ale bardzo...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-08-07
Zawiodłam się na tej książce. Pan Salski jest autorem rewelacyjnej książki "Nanook w googlach", przy której zachwycałam się "gawędziarskim stylem" i którą czytało się z ogromną przyjemnością. Miałam zatem z jego sposobem pisania bardzo pozytywne skojarzenia. Nie przełożyło się to niestety na powieść. Może inaczej - nie mam wielkich zarzutów wobec stylu, ale fabuła... Absurdalna. Chyba miała być zabawna, ale do mnie nie przemówiła. Myślę, że gdyby nie komediowa otoczka, to z tej książki byłby całkiem przyzwoity kryminał. Wątek zbrodniarza i jego sprytnych zagrywek był naprawdę wciągający. Niektóre sceny wzbudzały grozę, niestety szybko przekuwaną w sytuacje komiczne (które - jak wspomniałam - mnie nie bawiły). Przez to bohaterów trudno traktować poważnie, niezależnie od tego, w jakich okolicznościach się znajdują. Szkoda, miałam nadzieję na dobry czas z książką, a niestety taki nie był.
Zawiodłam się na tej książce. Pan Salski jest autorem rewelacyjnej książki "Nanook w googlach", przy której zachwycałam się "gawędziarskim stylem" i którą czytało się z ogromną przyjemnością. Miałam zatem z jego sposobem pisania bardzo pozytywne skojarzenia. Nie przełożyło się to niestety na powieść. Może inaczej - nie mam wielkich zarzutów wobec stylu, ale fabuła......
więcej mniej Pokaż mimo to2022-07-14
W tej części już mi trochę panna Sage podpadła nadmiernym zaufaniem wobec własnego osądu ;) Mimo to, podobnie jak w przypadku "Pocałunku zdrajcy", bardzo podobali mi się bohaterowie tej książki i chętnie śledziłam ich losy. Tutaj na dokładkę dostajemy więcej informacji o świecie, wykraczając poza królestwo Demory, w którym działa się akcja całej pierwszej części. Obawiałam się, że opowieść będzie skupiona na Sage i jej ukochanym, ale na szczęście pojawia się kilka różnorodnych, bardzo ciekawych wątków.
W tej części już mi trochę panna Sage podpadła nadmiernym zaufaniem wobec własnego osądu ;) Mimo to, podobnie jak w przypadku "Pocałunku zdrajcy", bardzo podobali mi się bohaterowie tej książki i chętnie śledziłam ich losy. Tutaj na dokładkę dostajemy więcej informacji o świecie, wykraczając poza królestwo Demory, w którym działa się akcja całej pierwszej części. Obawiałam...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-06-30
2022-06-28
2022-06-25
Ta powieść przypadła mi do gustu przede wszystkim za sprawą głównej bohaterki. Sage jest bardzo ciekawą osobą i w przeciwieństwie do wielu postaci z podobnych książek, nie jest irytująca. Jest rezolutna i inteligentna, ale nie jest przekonana, że cały świat się kręci wokół niej.
Fabuła powieści jest nieco przewidywalna, ale były też elementy zaskakujące. Całość interesująca i szybko się wciągnęłam w realia. Nie tylko główna bohaterka, ale także inni budzili zainteresowanie i chętnie śledziłam ich losy. Lekka i przyjemna lektura :)
Ta powieść przypadła mi do gustu przede wszystkim za sprawą głównej bohaterki. Sage jest bardzo ciekawą osobą i w przeciwieństwie do wielu postaci z podobnych książek, nie jest irytująca. Jest rezolutna i inteligentna, ale nie jest przekonana, że cały świat się kręci wokół niej.
Fabuła powieści jest nieco przewidywalna, ale były też elementy zaskakujące. Całość interesująca...
Powieść w stylu tych nieskomplikowanych i prostych w odbiorze, ale dostarczających dobrych emocji. Dobra jako przerywnik, czytałam jak byłam chora i sprawdziła się idealnie w zestawie z kocykiem i herbatą. Lubię tę serię, bo bardzo mi się podoba przedstawiony w niej fandom Starfield i przemycana w książkach fabuła i otoczka tych zmyślonych filmów. Autorce należą się też brawa za ciekawą kreację bohaterów i chociaż pewne wątki 1:1 odzwierciedlają znane schematy, to przecież czasem miło czuć komfort pewności, że rzeczy ułożą się tak, jak powinny. Do tego sympatyczna tęczowa reprezentacja. Z zastrzeżeniem, że nie są to szczyty literackiej doskonałości, z czystym sumieniem polecam.
Powieść w stylu tych nieskomplikowanych i prostych w odbiorze, ale dostarczających dobrych emocji. Dobra jako przerywnik, czytałam jak byłam chora i sprawdziła się idealnie w zestawie z kocykiem i herbatą. Lubię tę serię, bo bardzo mi się podoba przedstawiony w niej fandom Starfield i przemycana w książkach fabuła i otoczka tych zmyślonych filmów. Autorce należą się też...
więcej Pokaż mimo to