Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Gwiazdozbiór psa to powieść, która odpowiada na bardzo ważne pytani. Co się dzieje w głowie drugiego człowieka? Odpowiedzią jest chaos i to najlepiej opisuję co dzieje się w tej książce! Ja osobiście przyzwyczaiłem się do stylu w jakim autor piszę dopiero po stu stronach.
Kolejną sprawą są przekleństwa, które mogą się wydawać służące za przerywniki w zdaniu. Czytając tą książkę postanowiłem przeliczyć ilość przekleństw, przez co mogę napisać, że naliczyłem około dwustu.
Za to najgorsze co autor zrobił (według mnie) to opisanie jak bohaterowie uprawiają sex, więc jeśli zobaczycie, że wasze dziecko, czyta tą powieść, to najlepiej będzie jeżeli zabierzecie mu ją i oddacie dopiero jak będzie gotowy.
Lecz nie będę pisał tylko o minusach. Plusami są sceny pojedynkowe, ale jest ich za mało. Inną sprawą są piękne opisy najbliższego otoczenia.

Tym, którzy jednak zdecydują się na tę lekturę, życzę powodzenia!

Gwiazdozbiór psa to powieść, która odpowiada na bardzo ważne pytani. Co się dzieje w głowie drugiego człowieka? Odpowiedzią jest chaos i to najlepiej opisuję co dzieje się w tej książce! Ja osobiście przyzwyczaiłem się do stylu w jakim autor piszę dopiero po stu stronach.
Kolejną sprawą są przekleństwa, które mogą się wydawać służące za przerywniki w zdaniu. Czytając tą...

Tożsamość Bourne'a to pierwsza powieść z trylogi opisującej przygody niezwykłego człowieka.
Książka zaczyna się nie zbyt zachęcająco, lecz nie dajcie się zwieść! Historia pełna intryg, scen walki i broni palnej, tylko czeka, żeby ją odkryć (po czwartym rozdziale historia zaczyna spełniać nasze oczekiwania co do powieści sensacyjnej).
Robert Ludlum świetnie przedstawił postać Jasona Bourne'a i akcję toczącą się wokół niego. Główny bohater nie jest przypadkowym przechodniem, który jakimś zrządzeniem losu został wciągnięty w wielką aferę z np. terrorystami (jak to czasem bywa w powieściach sensacyjnych), tylko jest osobą przemyślaną przez autora i znającą się na swojej robocie.
Wszystko co napisałem, może wnioskować, że bardzo mi się ta książka spodobała, lecz to nie jest prawdą. Moim zdaniem książka nie zwala z nóg, ale pewnie dlatego, że wolę książki Fantasy.
Tej pozycji nie polecam zbyt młodym czytelnikom, gdyż czasami pojawia się niekulturalne słownictwo.

Tym, którzy jednak zdecydują się na tę lekturę, życzę miłego czytania!

Tożsamość Bourne'a to pierwsza powieść z trylogi opisującej przygody niezwykłego człowieka.
Książka zaczyna się nie zbyt zachęcająco, lecz nie dajcie się zwieść! Historia pełna intryg, scen walki i broni palnej, tylko czeka, żeby ją odkryć (po czwartym rozdziale historia zaczyna spełniać nasze oczekiwania co do powieści sensacyjnej).
Robert Ludlum świetnie przedstawił...

Książka o wiele lepsza niż pierwszy tom, szczególnie miło mi się czytało wątki poboczne (nadal bardzo ważne, ale nie tak nużące jak w pierwszej części).
Ważną sprawą są postacie, które mogą się wydawać, że żyją własnym życiem, przez co czytając książkę, kilkukrotnie znienawidzicie bohaterów, za to co przed chwilą zrobili, po czym uświadomicie sobie, że to nie był ich wybór, tylko wybór autora.
Czy książka posiada jakieś wady? Niestety tak...
Autor mógł dodać nieco więcej popisów akrobatycznych i nieco bardziej soczystych scen walki, co by wynagrodziło zbyt dużo nudzących pogawędek między bohaterami (jak na mój gust).
Jeszcze na koniec dopiszę, że książka nie jest dobra dla niedojrzałych czytelników, którzy śmieją się po takich słowach, które są związane z pieprzem(nie to nie jest literówka), czy chociażby związane z kobietą, która bierze pieniądze za spanie z facetami.

Temu, który jednak zdecyduje się na dalsze czytanie serii książek o przygodach Kylara, to życzę miłego czytania!

Książka o wiele lepsza niż pierwszy tom, szczególnie miło mi się czytało wątki poboczne (nadal bardzo ważne, ale nie tak nużące jak w pierwszej części).
Ważną sprawą są postacie, które mogą się wydawać, że żyją własnym życiem, przez co czytając książkę, kilkukrotnie znienawidzicie bohaterów, za to co przed chwilą zrobili, po czym uświadomicie sobie, że to nie był ich...