Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Początkowo bardzo gubiłam się w narracji i historii ale potem zaczęła się rozwijać i bardzo mnie wciągnęła. Szykuję się na ugryzienie kolejnych części :) Ogólnie polecam. Trochę wiało mi Glenem Cookiem.

Początkowo bardzo gubiłam się w narracji i historii ale potem zaczęła się rozwijać i bardzo mnie wciągnęła. Szykuję się na ugryzienie kolejnych części :) Ogólnie polecam. Trochę wiało mi Glenem Cookiem.

Pomysł jest dość ciekawy. Sama historia wciągnęła mnie i jestem ciekawa kontynuacji, jednak potwornie raziły mnie 3 rzeczy. Po pierwsze - główny bohater został wykreowany na prawie że idealnego. Czego to on nie potrafi, jaki to dobry w łóżku on nie jest, kogo to on nie przeleciał i jak to on wszystkich nie powybija. Pomimo tego wzbudził we mnie sympatię. Po drugie pozostali bohaterowie są płytcy. Ot, obok cudnego bohatera przewijają się jakieś postaci ale jedna jest bardziej płaska od drugiej. Po trzecie - fabuła stara się dorównać postaciom. Ot, Sztejer idzie sobie od miejsca do miejsca i jest fajny. Nie ma tu wielkiej intrygi i zwrotów.

Ale zrobiłam to po kobiecemu. Wolałam pomarudzić na wszystko co mi się nie podoba niż pomyśleć co mnie w tej książce pociągało. Po pierwsze - Sztejer jest twardy. I dobrze. Niby taki ma być facet. A może to tylko jego spojrzenie na siebie? Może dalej okazać się bardziej realny... Dwa - kreacja świata jest całkiem ciekawa. Opis zarazy i zastałych zmian jest całkiem przemyślany. Trzy - pomimo fabuły, którą nazwałabym "sznurkową" (od koralika do koralika po sznureczku. Sztejer idzie sobie przez świat. Brak pobocznych historii) to książka kompletnie mnie wciągnęła. Pojedyncze koraliki sprawiały, że nawet chciałam się dowiedzieć co będzie przy kolejnym.

Podsumujmy - jak we wszystkim są tu minusy. Ale jeśli chce się przeżyć przygodę, która ma nas oderwać od codzienności to książka doskonale się do tego nadaje. Osobiście sięgnę po następne.

Pomysł jest dość ciekawy. Sama historia wciągnęła mnie i jestem ciekawa kontynuacji, jednak potwornie raziły mnie 3 rzeczy. Po pierwsze - główny bohater został wykreowany na prawie że idealnego. Czego to on nie potrafi, jaki to dobry w łóżku on nie jest, kogo to on nie przeleciał i jak to on wszystkich nie powybija. Pomimo tego wzbudził we mnie sympatię. Po drugie pozostali...

Całkiem przyjemny romans fantasy. Nie wymagając zbyt wiele miło spędziłam kilka popołudni.

Całkiem przyjemny romans fantasy. Nie wymagając zbyt wiele miło spędziłam kilka popołudni.