rozwiń zwiń
khantsi

Profil użytkownika: khantsi

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 1 rok temu
179
Przeczytanych
książek
277
Książek
w biblioteczce
7
Opinii
24
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: ,

"Adam" jako jedna z niewielu historii znajduje się na mojej półce obecnie nazwanej "Fuj, czyli nie podobało mi się", ponieważ w morzu wad tej powieści pluskało się, jak dla mnie, tylko parę zalet.
Książkę poleciła mi moja mama, zapalona czytelniczka, ostatnio pławiąca się w pozycjach polskich autorów. Nie licząc szkolnych lektur i Sagi Wiedźmińskiej Sapkowskiego, nie czytałam żadnej powieści napisanej przez rodaka, więc stwierdziłam "A, dam szansę!"... i srogo się zawiodłam.
"Adama" męczyłam około trzech tygodni. Doczytałam do połowy, przerwa półtoratygodniowa, aż w końcu, w końcu umęczyłam i skończyłam.
Podobało mi się otwarte zakończenie powieści.
Podobał mi się dosyć interesujący, choć nieraz powtarzający się już w literaturze zabieg; w ciągu całej opowieści ani razu nie pojawia się imię głównej bohaterki. Zapewne miało to na celu ułatwienie utożsamienia się czytelnika z główną bohaterką, co u mnie jednak się nie sprawdziło. Wcale.
Podobała mi się postać Pana Taty, którą obdarzyłam jako taką sympatią pod koniec powieści.
A przede wszystkim podobały mi się bajki, baśnie właściwie, opowiadane przez główną bohaterkę i również Adama. Miały w sobie niezaprzeczalny urok i te fragmenty czytałam z przyjemnością.
Co zaś się tyczy wad "Adama"...
Nie mogłam znieść ogromnej ilości opisów codziennego życia bohaterki, zupełnie niepotrzebnych, niewnoszących niczego do fabuły. Rozumiem, że w ten sposób pani Czykierda-Grabowska chciała nadać więcej realizmu historii, ale według mnie zrobiła to nieumiejętnie. Nie wyczuwam realizmu w tej powieści, brzmi to dla mnie naprawdę jak baśń, mimo że baśnią nie powinno być nazwane, ponieważ jedyny element baśniowy. który znalazłam w tej książce to nieokreślony dokładnie czas akcji, miejsce zaś znamy - wiemy,ze wszystko rozgrywa się gdzieś na Mazurach. (W podziękowaniach autorka niesłusznie nazwała "Adama" baśnią.)
Irytowała mnie postać głównej bohaterki. Określiłabym ją mianem "flaki z olejem", ponieważ została wykreowana na postać zbyt idealną, żeby mogła być realna. Kocha dzieci i zwierzęta, a dzieci i zwierzęta kochają ją. Jest dobra, grzeczna, ułożona, cierpi w milczeniu jak porządna męczennica, którą, no cóż, jest. Można zrozumieć, że czuła się pokrzywdzona przez brak poczucia bycia kochaną ze strony matki, jednak to, w jaki bezpośredni, psychologiczny sposób sama opisywała mechanizm swojego zachowania, było bardzo nieudanym zabiegiem ze strony autorki - nie pokazała sytuacji, które dawałyby do zrozumienia czytelnikowi, jaki wpływ na nastolatka ma brak uwagi i miłości ze strony rodzica, w tym wypadku matki, tylko rzuciła prosto w twarz lekcją życia pod tytułem "Do prawidłowego rozwoju dziecko potrzebuje prawidłowej relacji z matką". To jest zbyt proste, żeby można było to docenić, że w ogóle stworzyła bohaterkę, która boryka się z tak trudnym problemem. Do idealnego życia Bezimiennej dochodzi również idealna miłość z idealnym chłopakiem. Która trwa latami, która nie przemija. Emocje są zmienne. Uczucia słabną, ludzie się zmieniają, poznają innych ludzi, doświadczają życia. To również nie dodaje realizmu książce.
Ten wciśnięty nieświadomie (albo świadomie) brak realizmu uświadamia bardzo wyraźnie, że to bajeczka, że taka miłość nigdy się nie zdarza. To nie powieść o nadziei, tylko powieść naiwna.
Jedną z rzeczy, której nie mogłam znieść było wykreowanie Bezimiennej na Matkę Teresę z Kalkuty - i to samozwańczą; "dziewczynka, która czuła za mocno". Empatia i altruizm to nie cechy, które należy przedstawiać tak pompatycznie, ponieważ obie są synonimami szlachetności, a szlachetność nie szuka rozgłosu, jest cicha. Bardzo zawiodło mnie takie podejście do owych przymiotów.
Dobrze, może zostawię w spokoju bohaterkę, a przyczepię się do stylu.
Powieść pisana jest... Ładnie. Poprawnie, ale nie porywa, a akcja jest bardzo statyczna; mimo że ciągle się coś dzieje, wszystkie reakcje bohaterów są takie... papierowe. Brak tam emocji żywych, są tylko na kartkach i są to emocje (niezbyt intensywne) bohaterów. Ale nie nasze. A chodzi o to, żeby nie tylko oni coś czuli, ale my też.
Dialogi i kwestie bohaterów są tak szokująco inteligentne, że parę razy miałam ochotę rzucić książką o ścianę, co jeszcze nigdy mi się nie zdarzyło. Opowieść zawiera ogromną ilość bezsensownych rozmów, niewnoszących wiele do fabuły, tak jak -jak wspomniałam wyżej - czynności takich jak "ubrałam się w bluzę z otyłym jednorożcem, wyszłam z pokoju, zeszłam po schodach, weszłam do kuchni, zrobiłam sobie śniadanie, usiadłam przy stole, zjadłam śniadanie, którym była kanapka z twarogiem, pozmywałam naczynia, myśląc o jutrzejszym sprawdzianie z biologii, po czym wróciłam do pokoju na strychu".
Być może jestem prawie miażdżąco krytyczna dla "Adama" Agaty Czykierdy-Grabowskiej. Być może. Ale czas poświęcony na przeczytanie tej powieści nie upłynął mi przyjemnie. Męczyłam się tragicznie, zamiast cieszyć się bardzo lekką lekturą na letnie wieczory w ogrodzie.

"Adam" jako jedna z niewielu historii znajduje się na mojej półce obecnie nazwanej "Fuj, czyli nie podobało mi się", ponieważ w morzu wad tej powieści pluskało się, jak dla mnie, tylko parę zalet.
Książkę poleciła mi moja mama, zapalona czytelniczka, ostatnio pławiąca się w pozycjach polskich autorów. Nie licząc szkolnych lektur i Sagi Wiedźmińskiej Sapkowskiego, nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Bez słów" wywołało we mnie ogromne emocje - przede wszystkim irytację, zniecierpliwienie, oprócz tego sporo prychałam pod nosem i przewracałam oczami. Postacie są straszliwie papierowe, główna bohaterka jest naiwna, nieszczególnie rozsądna, teatralizuje rzeczywistość. Co do Archera - jest on jedyną ciekawą postacią w "Bez słów", jego wyalienowanie i nieufność stanowią jedyny realistyczny element powieści, przynajmniej na początku, ponieważ im dalej w rozdziały, tym staje się bardziej rozrzewniony, niewinne uczucie do Bree wylewa się z niego w postaci wodospadu.
Opowieść jest bardzo naiwna i mająca niewiele wspólnego z rzeczywistością, jednak jeśli ktoś pławi się w historiach typu "guilty pleasure" - bo nie jest to nic więcej - odnajdzie się w tej powieści znakomicie.

"Bez słów" wywołało we mnie ogromne emocje - przede wszystkim irytację, zniecierpliwienie, oprócz tego sporo prychałam pod nosem i przewracałam oczami. Postacie są straszliwie papierowe, główna bohaterka jest naiwna, nieszczególnie rozsądna, teatralizuje rzeczywistość. Co do Archera - jest on jedyną ciekawą postacią w "Bez słów", jego wyalienowanie i nieufność stanowią...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

W życiu nie miałam w ręk cudowniejszej, piękniejszej książki. Dużo razy płakałam, gdy ją czytałam. Opowiada o tym najprawdziwszym, najczystszym człowieczeństwie, poświęceniu, dojrzałej miłości... ta książka to zupełne przeciwieństwo powiedzmy Sagi Zmierzch, którą napisała ta sama autorka, chć całkiem inaczej. Zmierzch to młodzieńcze zauroczenie, a Intruz to bezwarunkowe oddanie, poświęcenie i najpiękniejsza miłość. Czekam od około roku na następną część zarówno na papierze, jak i w kinach. Film według mnie świetny, ale najpierw trzeba przeczytać książkę, żeby w pełni docenić twórczość pani Meyer.

W życiu nie miałam w ręk cudowniejszej, piękniejszej książki. Dużo razy płakałam, gdy ją czytałam. Opowiada o tym najprawdziwszym, najczystszym człowieczeństwie, poświęceniu, dojrzałej miłości... ta książka to zupełne przeciwieństwo powiedzmy Sagi Zmierzch, którą napisała ta sama autorka, chć całkiem inaczej. Zmierzch to młodzieńcze zauroczenie, a Intruz to bezwarunkowe...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika khantsi

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [4]

Mo Xiang Tong Xiu
Ocena książek:
8,9 / 10
24 książki
4 cykle
Pisze książki z:
92 fanów
Elle Kennedy
Ocena książek:
6,7 / 10
46 książek
13 cykli
Pisze książki z:
734 fanów
Colleen Hoover
Ocena książek:
7,6 / 10
26 książek
6 cykli
5082 fanów

Ulubione

Richelle Mead W mocy ducha Zobacz więcej
Jennifer L. Armentrout Origin Zobacz więcej
Kim Holden Promyczek Zobacz więcej
Jennifer L. Armentrout Opposition Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
179
książek
Średnio w roku
przeczytane
14
książek
Opinie były
pomocne
24
razy
W sumie
wystawione
45
ocen ze średnią 7,8

Spędzone
na czytaniu
968
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
13
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]