rozwiń zwiń
Agnieszka

Profil użytkownika: Agnieszka

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 3 lata temu
97
Przeczytanych
książek
132
Książek
w biblioteczce
25
Opinii
154
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Dodane| Nie dodano
Ta użytkowniczka nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach: , , , ,

Pełna recenzja dostępna tu: https://czytomaniaczkabyc.blogspot.com

Pierwsza moja styczność z książką tego typu/gatunku. Przyznam szczerze, że na początku omijałam tą książkę wzrokiem. Fakt, okładka ładna ale jakoś specjalnie mnie nie „wołała”. W momencie otrzymania możliwości zrecenzowania tej książki stwierdziłam – „co ma być to będzie, zobaczę cóż to za twór”. I tak… dziś przychodzę z recenzją tego „tworu”. Moje wrażenia? Czytajcie dalej a się dowiecie! Zapraszam!

Jane – „(…) chudy, garbaty nos, śmieszne wydęte drobne wargi i opadające kąciki oczu, które nadają fizjonomii panny Eye tragikomiczny wyraz.” (s. 35). Przyznacie, że nie jest to wyidealizowany ideał męskich westchnień ani opis modelki wprost z mediolańskich czy paryskich wybiegów mody? Pewnie, że nie! Jane jest jedną z nas ze swoimi niedoskonałościami. W końcu każda z nas jakieś ma. Uwielbiam „wchodzenie w głowę” Jane. Jej przemyślenia i komentowanie wydarzeń czy sytuacji.

Edward – „(…) facet na oko pod czterdziestkę, brunet, niezbyt przystojny, niski i krępy, posturą przypominał mi byka albo goryla. Goryl wypisz, wymaluj, barczysty, długie ręce. Z zachowania też jak małpa, przykry i chamowaty.” (s. 38). Tak więc nie jest on jednym z wielu wyidealizowanych przez autorki mężczyzn. Co prawda ma zasobne konto ale daleko mu do faceta z okładki. Bo bądźmy szczere, ile takich „okładkowych” facetów jest w zasięgu przeciętnej kobiety? Niewielu. Tak więc ani Jane nie jest modelką ani Edward nie jest modelem. I w tej swojej niedoskonałości są doskonałymi bohaterami. Nawet jeśli autorka wzorowała się na postaciach z oryginalnej powieści (wybaczcie mi, nie czytałam!) to chylę czoła przed wyjściem po za wyidealizowanych bohaterów, którzy potrafią wprawić w kompleksy 😉

Jeśli Docher napisze kolejne fanfiction to ja biorę je w ciemno. „Rozdroża” to nie jest jedna z lepszych książek, to jest najlepsza książka jaką przeczytałam do tej pory w tym roku. I mam wrażenie, że długo nią pozostanie.

Książkę gorąco polecam każdej osobie szukającej czegoś innego niż dotychczas, czegoś innego niż większość książek, czegoś orzeźwiającego i rozbawiającego. Niejednokrotnie zaśmiewałam się z bohaterami, momentami byłam z nimi i oglądałam sceny (zwłaszcza, to jak Jane porównała Edwarda do goryla).

Pełna recenzja dostępna tu: https://czytomaniaczkabyc.blogspot.com

Pierwsza moja styczność z książką tego typu/gatunku. Przyznam szczerze, że na początku omijałam tą książkę wzrokiem. Fakt, okładka ładna ale jakoś specjalnie mnie nie „wołała”. W momencie otrzymania możliwości zrecenzowania tej książki stwierdziłam – „co ma być to będzie, zobaczę cóż to za twór”. I tak…...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pełna recenzja dostępna na: https://czytomaniaczkabyc.blogspot.com

Moja pierwsza książka tej autorki. Nie mam więc wyrobionego zdania o jej twórczości, stylu, kreowaniu bohaterów. Do sięgnięcia po tą książkę skłonił mnie opis książki, który jest tajemniczy. Również prolog był intrygujący na tyle, że wiedziałam iż prędzej czy później sięgnę po tę książkę. Zapraszam na recenzję!
Nie chcę opisywać za bardzo fabuły, bo zabiorę wam całą zabawę wynikłą z czytania. Powiem tylko tyle, że już dawno nie czytałam książki, którą miałam ochotę tak często wyrzucić przez okno. I nie chodzi o to, że książka jest tak tragicznie napisana, bo nie jest. Chodzi o to, że autorka robi takie zwroty akcji, z którymi ja jako czytelnik się nie zgadzam. Robi coś czego się nie spodziewałam, co ciężko zrozumieć i trudno zapomnieć.
Pierwszy raz miałam ochotę wyrzucić książkę mniej więcej w połowie. Ma tam miejsce wydarzenie, które wpływa na przyszłość dwójki bohaterów i na czytelnika (mnie osobiście doprowadziło to tego, że nie miałam ochoty czytać dalej i odłożyłam książkę na półkę). Drugi raz miałam ochotę wywalić książkę gdzieś w ¾ jej objętości. Tym razem miało miejsce wydarzenie, które dla każdego autora jest trudne do opisania a dla każdego czytelnika jest trudne w odbiorze..
W książce narrację prowadzą aż trzy osoby: Casey, Tyler i Torin (nie liczę prologu 😉 ). Przeważnie taka ilość narratorów strasznie mnie drażni i denerwuje. Jednak tym razem mogę tylko podziękować autorce za to. Dzięki temu poznajemy o wiele lepiej całą trójkę bohaterów a w szczególności Torina, którego tylko w ten sposób możemy poznać lepiej i zobaczyć, że on też jest zdolny do uczuć.
Pomysł na książkę, muszę to przyznać, jest bardzo oryginalny i co najważniejsze jest dobrze zrealizowany. Czytając nie mamy wrażenia, że autorka chciała dużo a wyszło jak wyszło. Książka jest dobra o ile nie bardzo dobra a nawet jedna z najlepszych w tym roku. Nie jest to na pewno schematyczny romans jakich wiele. I właśnie dlatego ta książka jest tak dobra. Bo jest inna. I na tym zakończę.
Polecam tą książkę każdemu kto ma dość schematów a łaknie emocji.

Pełna recenzja dostępna na: https://czytomaniaczkabyc.blogspot.com

Moja pierwsza książka tej autorki. Nie mam więc wyrobionego zdania o jej twórczości, stylu, kreowaniu bohaterów. Do sięgnięcia po tą książkę skłonił mnie opis książki, który jest tajemniczy. Również prolog był intrygujący na tyle, że wiedziałam iż prędzej czy później sięgnę po tę książkę. Zapraszam na...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pełna recenzja dostępna na blogu: https://czytomaniaczkabyc.blogspot.com

Kolejna w tym miesiącu książka od Penelope. Poprzedniej brakowało akcji a jak było z tą? Czy ta była lepsza od poprzedniczki? Zapraszam na recenzję!
Początek książki wywołał u mnie myśl „powtórka z rozrywki, będzie dramat”. Jednak nic bardziej mylnego. Co prawda akcja rozwija się powoli ale jednocześnie wciąga. Ponieważ mamy tu trójkąt miłosny to można spodziewać się „pazura” – dużo emocji, kłótni, łez. A jednak mamy tu co najwyżej „pazurek”. Nawet relację pomiędzy Amber i Channingen można by bardziej podkręcić, wiecie… więcej flirtu, więcej scen erotycznych.
Zmylił mnie tytuł książki. Spodziewałam się, że przez większość książki będzie flirt między Amber a Gentlemanem numer Dziewięć a na koniec spotkanie, trochę pretensji, może mały foch, ale koniec końców książka skończy się happy endem. I tak się dzieje… jeśli chodzi o zakończenie. Bo Gentleman numer Dziewięć jest w tej książce przez chwilę, dosłownie kilka maili, spotkanie i…Gentleman znika.
Oczywiście, jak zwykle, Penelope Ward skupiła się na wykreowania bohaterów, którzy są dla nas bardzo autentyczni. Nie skupia się ona tylko na relacji głównych postaci, ale również na ich pracy czy stosunkach rodzinnych. Po raz kolejny czułam, że zarówno Amber jak i Channinga mogłabym spotkać na ulicy swojego miasta.
Uważam, że książka jest poziom wyżej niż „Daddy Cool” i bardziej przypadła mi do gustu. Dlatego też z czystym sumieniem polecam tą książką każdej osobie szukającej czegoś lekkiego, przyjemnego i idealnego na letni wieczór.

Pełna recenzja dostępna na blogu: https://czytomaniaczkabyc.blogspot.com

Kolejna w tym miesiącu książka od Penelope. Poprzedniej brakowało akcji a jak było z tą? Czy ta była lepsza od poprzedniczki? Zapraszam na recenzję!
Początek książki wywołał u mnie myśl „powtórka z rozrywki, będzie dramat”. Jednak nic bardziej mylnego. Co prawda akcja rozwija się powoli ale...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Agnieszka Czytomaniaczka

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [2]

Ildefonso Falcones
Ocena książek:
7,4 / 10
6 książek
1 cykl
261 fanów
Dan Brown
Ocena książek:
7,0 / 10
11 książek
2 cykle
3971 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
97
książek
Średnio w roku
przeczytane
6
książek
Opinie były
pomocne
154
razy
W sumie
wystawione
34
oceny ze średnią 7,5

Spędzone
na czytaniu
529
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
6
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]