rozwiń zwiń
Kosma

Profil użytkownika: Kosma

Wrocław Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 43 tygodnie temu
422
Przeczytanych
książek
422
Książek
w biblioteczce
11
Opinii
29
Polubień
opinii
Wrocław Mężczyzna
Dodane| 1 ksiązkę
Ten użytkownik nie posiada opisu konta.

Opinie


Na półkach:

Nie czytajcie noty edytorskiej do tej książki! Przez cały czas zastanawiałem się: gdzie jest to pytanie - "Polska, ale jaka"? A ono, złośliwie, ukryło się w samym zakończeniu, psując nieco radość z czytania!

Zagłębiwszy się w życie prawdziwie Twardego Mężczyzny, pokazawszy nam piękny, prosty świat widziany przez filtr pogardy dla Miękkości (jakże skrzętnie skrywanej pod maską troski), dla pochwiactwa, miękasów i zwisiorów, dopiero pod koniec wywodu Bieńkowski zadaje najważniejsze pytanie: co nam, mężczyznom, w zasadzie daje ta Twardość? Toż poza mile spędzonym na lekturze Biało-czerwonego czasem dała nam Dziadka-Ojca powstańca, dowódcę, żołnierza, który nie potrafi się z otoczeniem inaczej komunikować, niż tylko przez przemoc! Dała nieporadnego Pawcia, zapatrzonego w pokolenia walczące o wolność i zwycięstwo - nigdy militarne, broń Boże! Nam przecież, jak to Bieńkowski podsumowuje, tylko o moralne chodziło. Da i pewnie Wiktora, kontynuującego rodzinną tradycję pogardy dla zwisiorów. Co w końcu miał zrobić z takimi znakomitymi przykładami w osobie Pradziadka, a być może i Dziadka w jednej osobie? Ojca? Może odlecieć do ciepłych krajów?

Do przemyślenia dla wszystkich, którzy powołują się na męską godność. Pozdrowienia z happeningu "Pajęczyna".

Nie czytajcie noty edytorskiej do tej książki! Przez cały czas zastanawiałem się: gdzie jest to pytanie - "Polska, ale jaka"? A ono, złośliwie, ukryło się w samym zakończeniu, psując nieco radość z czytania!

Zagłębiwszy się w życie prawdziwie Twardego Mężczyzny, pokazawszy nam piękny, prosty świat widziany przez filtr pogardy dla Miękkości (jakże skrzętnie skrywanej pod...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czwarta część "Pomnika..." pozostawia po przeczytaniu niedosyt. Trudno oprzeć się wrażeniu, że została napisana i wydana w pośpiechu, byle zdążyć przed zakupami z okazji Bożego Narodzenia. Szczególnie rażąca jest istna pogoń niesamowitych zbiegów okoliczności, pomagających bohaterom na ostatnich stu stronach powieści. O ile dwa-trzy nie byłyby jeszcze problemem (w końcu nie ma nic pasjonującego w czytaniu o wydarzeniach z życia wziętych), o tyle jeśli - bez zaglądania do książki! - można wymienić ich około dziesięciu, coś jest nie tak. Bohaterowie przestają napędzać akcję - to ona pcha ich do przodu, liniowo, od problemu do rozwiązania. Ponadto, pomimo objętości, ma się wrażenie, że wcale nie dzieje się wiele, a sytuacja na końcu nie różni się diametralnie od początkowej. Być może jest to wina "syndromu środkowego tomu" - wszystkie ważniejsze wątki zostały już nawiązane, ich zakończenie natomiast czeka w ostatnim tomie pentalogii.

Niemniej jednak książkę czyta się przyjemnie - styl pana Ziemiańskiego jest, jak zawsze, lekki, prosty, bez zbędnych upiększeń. Tom IV "Pomnika..." jest dobrą lekturą na spokojny, świąteczny tydzień, akurat by zrelaksować się po obżarstwie i po przeczytaniu nie myśleć o nim więcej aż do finału serii. Miejmy tylko nadzieję, że nie zostanie on również wydany w takim pośpiechu...

Czwarta część "Pomnika..." pozostawia po przeczytaniu niedosyt. Trudno oprzeć się wrażeniu, że została napisana i wydana w pośpiechu, byle zdążyć przed zakupami z okazji Bożego Narodzenia. Szczególnie rażąca jest istna pogoń niesamowitych zbiegów okoliczności, pomagających bohaterom na ostatnich stu stronach powieści. O ile dwa-trzy nie byłyby jeszcze problemem (w końcu nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tytuł książki doskonale oddaje wrażenia z czytania. Žamboch rzeczywiście nie ma dla odbiorcy litości - od bucowatego głównego bohatera, przez akcję, w której wątkach nie można się odnaleźć, aż do niesatysfakcjonującego zakończenia. Wydawać by się mogło, że wszystkie elementy są na miejscu - potężny najemnik, który nie daje sobie w talerz pluć, co rusz wpadający w kłopoty, otrzymuje zadanie, mające z niego uczynić bogacza. Dlaczego więc książkę czyta się tak boleśnie?

Wygląda na to, że Žamboch zapomniał, że "antybohater" to nie połączenie słów "antypatyczny bohater". Bakly spędza większość książki użalając się nad sobą. Zapijaczony, zagłębiony w introspekcjach mówi czytelnikowi, że popełnił wiele strasznych zbrodni, że czuje do siebie tylko pogardę, wreszcie - że chce się zabić. Wszystko to pomimo zachwytu, jak wzbudza w kobietach, szacunku czy strachu u mężczyzn, którym przyszło się z nim mierzyć i wolności, którą cieszy się jako najemnik. Domyślam się, że miało to położyć grunt pod przemianę, jaką przechodzi na ostatnich stronach książki, jednak celowo antypatyczny bohater nadal jest antypatyczny. Niemożność identyfikacji z Baklym i przemożna chęć przyłożenia mu w jego tępy łeb towarzyszyły mi aż do ostatnich stron, nie pozwalając dać się porwać fabule. Nawiasem - jest upiornie zagmatwana, pełna nieistotnych wątków pobocznych, a na dodatek zdarzają się w niej zgrzyty typu rozwiązywania problemów przez Deus Ex Machina.

Śmiech wzbudza też wzmianka o tym, że "panie również znajdą [w tej książce] coś dla siebie". Jasne, jeśli nie przeszkadza im mizoginia, wyzierająca z każdego kąta. Główne postaci kobiece to: czarodziejka, która może poradzić sobie z wyzwaniami jedynie z pomocą Bakly'ego, kochanka lokalnego lorda, która potrzebuje pomocy Bakly'ego i szefowa najemników. Na pierwszy rzut oka ostatnia wydaje się być silną, władczą kobietą, jednak okazuje się, że w głębi duszy pragnie jedynie być gosposią dla swojego ukochanego. No i potrzebuje pomocy Bakly'ego.

Słowem - nie czytać. Nie warto marnować czasu.

Tytuł książki doskonale oddaje wrażenia z czytania. Žamboch rzeczywiście nie ma dla odbiorcy litości - od bucowatego głównego bohatera, przez akcję, w której wątkach nie można się odnaleźć, aż do niesatysfakcjonującego zakończenia. Wydawać by się mogło, że wszystkie elementy są na miejscu - potężny najemnik, który nie daje sobie w talerz pluć, co rusz wpadający w kłopoty,...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Kosma Jawor

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


statystyki

W sumie
przeczytano
422
książki
Średnio w roku
przeczytane
32
książki
Opinie były
pomocne
29
razy
W sumie
wystawione
217
ocen ze średnią 6,8

Spędzone
na czytaniu
2 069
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
29
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
1
książek [+ Dodaj]