Jesteśmy społecznością, która kocha książki

Uwielbiam całą serię, ale ta część jest chyba moją ulubioną. Niesamowicie wciągająca, lekko się czyta, świetna fabuła, z humorem. Kreacja postacji Antoniego to majstersztyk - z jednej strony niesamowicie odpychający, wiele jego czynów nie do wybaczenia; a jednocześnie czytelnik czuje do niego pewną sympatię i mocno mu kibicuje w przebłyskach bycia lepszym człowiekiem. Czekam z niecierpliwością na kolejny tom

Uwielbiam całą serię, ale ta część jest chyba moją ulubioną. Niesamowicie wciągająca, lekko się czyta, świetna fabuła, z humorem. Kreacja postacji Antoniego to majstersztyk - z jednej strony niesamowicie odpychający, wiele jego czynów nie do wybaczenia; a jednocześnie czytelnik czuje do niego pewną sympatię i mocno mu kibicuje w przebłyskach bycia lepszym człowiekiem....

Niestety dla mnie ciężko było przez tę książkę przebrnąć.. od pierwszej strony tylko narzekanie, jaka to codzienność w macierzyństwie jest straszna i dlaczego autorka uważa się za nieperfekcyjną mamę. W środku książki parę praktycznych porad i tylko to na plus, nic więcej z niej nie wyniosłam. Generalnie zasada przebijająca się przez całą książkę to rób tak jak uważasz i nie patrz na innych. Mam wrażenie że w ostatnich latach jest moda na pokazywanie jakie to macierzyństwo jest ciężkie itd, oczywiście dobrze że pokazuje się również tą ciemną stronę, ale jednak skupianie się tylko i wyłącznie na tej też nie jest dobre.
Mam wrażenie, że autorka strasznie przejmuje się opinią innych, inaczej nie poświęciłaby aż tylu stron na opisywaniu tego, żeby tą opinią się nie przejmować. Bo kasjerka krzywo spojrzy przy kupowaniu słoiczków, bo inna mama na spacerze ubrana ładniej niż ja, bo dziecko koleżanki już umie więcej itd.. w życiu nie pomyślałabym żeby się porównywać do bloggerki z instagrama i na tej podstawie wpadać w depresję, bo opieka nad dzieckiem nie wygląda tak jak na zdjęciach w sieci... Jak dla mnie wszystko wyolbrzymione i przedstawione w ciemnych barwach.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że są kobiety, które potrzebują, żeby im ktoś wprost powiedział, że nie muszą być idealne. I dla tych, które się wszystkim przejmują, jest ta książka.

Niestety dla mnie ciężko było przez tę książkę przebrnąć.. od pierwszej strony tylko narzekanie, jaka to codzienność w macierzyństwie jest straszna i dlaczego autorka uważa się za nieperfekcyjną mamę. W środku książki parę praktycznych porad i tylko to na plus, nic więcej z niej nie wyniosłam. Generalnie zasada przebijająca się przez całą książkę to rób tak jak uważasz i...