rozwiń zwiń
Michał

Profil użytkownika: Michał

Lublin Nie podano
Status Czytelnik
Aktywność 1 godzinę temu
353
Przeczytanych
książek
353
Książek
w biblioteczce
96
Opinii
601
Polubień
opinii
Lublin Nie podano
-----> AKTUALNA BIBLIOTECZKA: https://www.goodreads.com/michalstanek <----- Podobno "wybitny znawca literatury amerykańskiej" (tak twierdzi Magazyn Dobre Książki). Z zawodu digitalizator - zbiorów archiwalnych, muzealnych i bibliotecznych. Prywatnie ojciec swojej córki, żeglarz, turysta, kinoman, wierszokleta. Amator historii rodzinnego Lublina, kuchni śródziemnomorskiej i taniej whiskey. Miłośnik dojrzałego westernu, czarnego kryminału i ambitnych seriali. Wyznawca stoicyzmu reformowanego i buddyzmu Zen. Od 2017 r. współtworzy polskie wydanie cyklu "Lonesome Dove" Larry'ego McMurtry'ego.

Opinie


Na półkach:

Mało znana, a jedna z najlepszych, najciekawszych i czytelniczo najbardziej zajmujących pozycji z literatury obozowej. Jest to połączenie pisanego w kolejnych ukryciach dziennika (ten kończy się 21 czerwca 1944, w pierwszą rocznicę tytułowej ucieczki) z uzupełniającym go reportażem o późniejszych losach J.P. Zapiski b. więźnia są literacko szorstkie, ale miejscami rozdzierające. Jego tragedia i wewnętrzna przemiana, dramatyczna eskapada, wreszcie (uzasadniona) zawziętość sądów o Niemcach oraz niektórych (nie wszystkich) Polakach - składają się na dynamiczną opowieść o kapitalnym potencjale filmowym. Pfeffer przewyższa na tym polu, moim zdaniem, Szpilmana. Jego opowieść jest bardziej wielowymiarowa, portrety ludzi - nieoczywiste, napięcie - większe, a i pole do dyskusji o złu i dobru w narodach - bogatsze. Reportaż Agaty Blei, stanowiący 1/3 książki, dopowiada powojenne losy Pfeffera, a w nich jak na dłoni widać trudny happy-end, na którym długim cieniem kładzie się trauma nieludzkiej straty. Ta część jest ładnie napisana, inteligentnie wprowadzająca ważną postać Marii, a także podkreślająca ciężar przeszłości w amerykańskim życiu J.P. Wisienką na torcie jest spotkanie z Jerzym Kwiatkowskim, innym pamiętnikarzem z Majdanka. To najpierw u niego właśnie przeczytałem o Pfefferze i jego ucieczce. Relacje obu Jerzych znakomicie się uzupełniają, bo Pfeffer stosunkowo mało miejsca poświęca samemu obozowi, a Kwiatkowski pisze w większości o Majdanku, bardzo rzeczowo i wyczerpująco - to chyba największa kopalnia wiedzy pośród relacji z KL Lublin. Zainteresowanym tematyką Holocaustu zwracam na Pfeffera uwagę - warto tę zapomnianą pozycję odszukać na rynku wtórnym (nie jest droga). W bibliografii źródeł obozowych i wojennych to wyjątkowa historia, z której niezwykle łatwo byłoby wykroić scenariusz filmowy.

Mało znana, a jedna z najlepszych, najciekawszych i czytelniczo najbardziej zajmujących pozycji z literatury obozowej. Jest to połączenie pisanego w kolejnych ukryciach dziennika (ten kończy się 21 czerwca 1944, w pierwszą rocznicę tytułowej ucieczki) z uzupełniającym go reportażem o późniejszych losach J.P. Zapiski b. więźnia są literacko szorstkie, ale miejscami...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

UWAGA - OSOBY ZAINTERESOWANE EBOOKIEM ZROBIONYM Z ODCINKÓW DRUKOWANYCH W "PRZEKROJU", O KTÓRYCH MOWA W INNYM KOMENTARZU, NIECH PISZĄ DO MNIE NA PRIV (ŁATWO MNIE NAMIERZYĆ).

UWAGA - OSOBY ZAINTERESOWANE EBOOKIEM ZROBIONYM Z ODCINKÓW DRUKOWANYCH W "PRZEKROJU", O KTÓRYCH MOWA W INNYM KOMENTARZU, NIECH PISZĄ DO MNIE NA PRIV (ŁATWO MNIE NAMIERZYĆ).

Pokaż mimo to


Na półkach:

Spodziewałem się trącącej myszką, trochę koturnowej opowieści o młodych akowcach (to akurat wiadomo), takiej harcersko-wojenno-sentymentalnej gawędy, z prostym stylem i sztucznymi dialogami. A dostałem panoramiczną, szczerą do bólu historię, w której króluje nieprzerwane zmaganie ze strachem, brutalna przemoc i przygnębiająco pesymistyczny ton. Bratny, sam w czasie wojny walcząc w AK, operuje własnymi wspomnieniami z niedalekich przecież czasów - powieść ukończył w 1956 roku, tylko kilka lat po zamknięciu się jej fabuły. Splata losy kilku młodych mężczyzny, zaangażowanych w walkę z okupantem: lewicującego inteligenta Jerzego (alter ego samego autora), trochę narwanego Kolumba o żydowskich korzeniach, rozsądnego Zygmunta, Czarnego Ola z ziemiańskiej rodziny, dobrodusznego Malutkiego. Są też dziewczyny - ukochane, rzadziej żony; później, w Powstaniu - łączniczki, sanitariuszki. Ich przedpowstaniowe losy to przekrojowy obraz codziennego życia stłamszonej okupacją Warszawy. Ciągły strach (łapanki, aresztowania, nasłuch na radiostacie) sąsiaduje ze zrywami odwagi w aktach oporu. Trafiają się Polacy dobrzy i podli, ale też źli i porządni Niemcy - jak żołnierz Wehrmachtu odwiedzający akowca Jerzego. Okresy względnego spokoju przerywają co rusz bądź akty ślepego terroru, bądź ukierunkowane akcje okupanta, często odwetowe. W efekcie niektórzy bohaterowie nie dożyją nawet do końca pierwszego tomu.

Jednak "noc" okupacyjna to nic w porównaniu z grozą Powstania. Trzeba przyznać, że lapidarny reportażowy styl Bratnego znakomicie sprawdza się w rwanej, niespokojnej stylistyce opisów walk ulicznych. Takie sceny jak atak "goliata", słynne przebicie "Radosława" ze Starówki czy przejście kanałami szarpią nerwy, a kolejne zgony punktują tą tragiczną opowieść w mocny, rozdzierający sposób. Szczególnie dramatyczny los staje się udziałem kobiet, które niemal wszystkie giną w potwornych okolicznościach - gwałcone, płonące, torturowane w katowniach Gestapo. Bratny nie oszczędza czytelnika, ale gdzie trzeba zachowuje powściągliwość, często pozostawiając pole do popisu czytelniczej wyobraźni, przez co niekiedy naprawdę przechodzi dreszcz. Osiąga efekt podobny filmowemu - zwłaszcza w tomie środkowym, powstaniowym, często odnosi się wrażenie kręconego "z ręki" reportażu. Istotne jest też, że niejedna ważna scena znalazła się "poza kadrem" - ale bohaterowie którym towarzyszymy, też nie wszystko widzieli na własne oczy (niemniej wśród tych pominięć wydaje mi się błędem pisarskim nagłe zniknięcie Aliny, żony Jerzego, która w połowie 2. tomu wyparowuje z fabuły bez śladu).

Zaskakuje otwartość polityczno-historyczna "Kolumbów". Bratnemu udało się wstrzelić ze swoją powieścią w moment gomułkowskiej odwilży, przez co przez cenzurę przeszła zdumiewająca otwartość tekstu w sprawach śliskich politycznie. W pierwszym tomie wielokrotnie omawiana jest sprawa Katynia, wspomniana została agresja sowiecka 17 września 1939 roku (a nawet współpraca Sowietów z Niemcami), wzajemna niechęć AK i berlingowców, wpływ zatrzymania się Rosjan na wschodnim brzegu Wisły na upadek Powstania - to wszystko przedstawione jest szokująco otwarcie bez owijania w eufemizmy. Podobnie w 3., powojennym tonie - z bliska opisana jest walka LWP z dawnymi akowcami, zakłamanie propagandy, bezduszne machinacje systemu podporządkowującego sobie rzeczywistość w imię "wyższej prawdy" i cierpienie ludzi skazanych przez ów system na różne formy niebytu. Jedni z "kolumbów" dadzą się uwieść socjalistycznemu mirażowi, inni będą starali się po prostu przystosować do nowych warunków, a jeszcze inni znajdą się poza nawiasem oficjalnego życia. Posępność lat powojennych przełamuje tylko łotrzykowska historia Kolumba, który z towarzyszami broni trudni się przemytem samochodów (i czego jeszcze się da).

Bratny z "Kolumbów" nie jest wybitną indywidualnością pisarską. Miejscami osuwa się w sztuczność, patos (zwłaszcza w rozmyślaniach Jerzego). Najlepiej wypada tam, gdzie wybiera reportażowy konkret, lapidarność stylu, wyrazisty obraz i nerwowy, rwany rytm narracji. Na szczęście niewiele jest w "Kolumbach" zadęcia. Za to zaskakująco dużo szczerości - i okrucieństwa wojny. Ludzie, z którymi się rozstajemy na końcu, sprawiają wrażenie jakby przeżyli całe życie - a przecież żaden z nich nie ma jeszcze 30 lat. Zakończenie powieści, przynajmniej dla tych którzy go dożyli, pozostaje otwarte, wiele wątków niedomkniętych; po prostu zostawiamy "kolumbów" gdzieś w ciągłości ich pogmatwanych życiorysów, przed kolejnymi decyzjami, w poplątanej rzeczywistości. Ważna, i - mimo wad - sugestywna powieść.

5 / 6
___
www.ZaOkladkiPlotem.pl : Rzetelne recenzje od 2011 r.

Spodziewałem się trącącej myszką, trochę koturnowej opowieści o młodych akowcach (to akurat wiadomo), takiej harcersko-wojenno-sentymentalnej gawędy, z prostym stylem i sztucznymi dialogami. A dostałem panoramiczną, szczerą do bólu historię, w której króluje nieprzerwane zmaganie ze strachem, brutalna przemoc i przygnębiająco pesymistyczny ton. Bratny, sam w czasie wojny...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika Michał Stanek

z ostatnich 3 m-cy
2024-02-02 09:53:57
Michał Stanek Zagłosował w plebiscycie "Książka Roku 2023"
2024-02-02 09:53:57
Michał Stanek Zagłosował w plebiscycie "Książka Roku 2023"

ulubieni autorzy [1]

Josif Brodski
Ocena książek:
7,4 / 10
29 książek
1 cykl
53 fanów

Ulubione

Larry McMurtry Na południe od Brazos część 1 Zobacz więcej
Larry McMurtry Na południe od Brazos Zobacz więcej
Larry McMurtry Na południe od Brazos Zobacz więcej
Larry McMurtry Na południe od Brazos Zobacz więcej
Larry McMurtry Na południe od Brazos Zobacz więcej
Larry McMurtry Na południe od Brazos Zobacz więcej
Larry McMurtry Na południe od Brazos Zobacz więcej
Larry McMurtry Na południe od Brazos Zobacz więcej
Larry McMurtry Na południe od Brazos Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Larry McMurtry Na południe od Brazos Zobacz więcej
Larry McMurtry Na południe od Brazos Zobacz więcej
Larry McMurtry Na południe od Brazos Zobacz więcej
Larry McMurtry Na południe od Brazos Zobacz więcej
Larry McMurtry Na południe od Brazos Zobacz więcej
Larry McMurtry Na południe od Brazos Zobacz więcej
Larry McMurtry Na południe od Brazos Zobacz więcej
Larry McMurtry Na południe od Brazos Zobacz więcej
Larry McMurtry Na południe od Brazos Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
353
książki
Średnio w roku
przeczytane
25
książek
Opinie były
pomocne
601
razy
W sumie
wystawione
124
oceny ze średnią 8,1

Spędzone
na czytaniu
2 091
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
28
minut
W sumie
dodane
20
cytatów
W sumie
dodane
5
książek [+ Dodaj]