rozwiń zwiń

Czemuż to

Agnieszka Agnieszka
15.09.2016
Okładka książki Śalimar klaun Salman Rushdie
Średnia ocen:
7,5 / 10
110 ocen
Czytelnicy: 367 Opinie: 7

Mówi się o Salmanie Rushdiem, że jest przedstawicielem realizmu magicznego (co przyznam akurat dla mnie nie jest plusem, określenie to tak spowszedniało, że uruchamia mi w uszach dzwonek ostrzegawczy i chcąc nie chcąc zaczynam podejrzewać jałową treść pod fajerwerkami próżności. Na szczęście od czasu do czasu mylnie.) Istotnie hasło to wręcz narzuca się w odniesieniu do większości książek pisarza, w tym do najsłynniejszych „Szatańskich wersetów”, „Dzieci Północy”, „Ostatniego westchnienia Maura” czy wreszcie do „Śalimara klauna”. Jednak u Rushdiego odrealnienie wydarzeń nie jest służącym samemu sobie popisem wyobraźni, ale świadomym, intelektualnym zabiegiem, nadającym wydarzeniom nowe znaczenia. Zresztą realizm magiczny styka się z tu wieloma innymi gatunkami i stylami, z suchym reporterskim opisem okrucieństw wojen i terytoriów pogranicza, z hollywoodzką intrygą kryminalną, baśniowością Szeherezady, romantyzmem pieśni miłosnej, liryczną skargą elegii, z antyczną tragedią i wyjętym wprost z niej chórem lamentujących postaci. Bo „Śalimar klaun” ma rozmach epopei. W tej wielkiej summie współczesnego świata opowieść płynie przez lata i przez kontynenty. Od beztroskiego Strasburga 20-lecia międzywojennego do lat po zamachu na World Trade Center, poprzez Indie, Pakistan, Kaszmir, Los Angeles, Filipiny, Londyn, zahaczając o wieki poprzednie i mnóstwo innych miejsc na świecie.

Współczesna Ziemia (Ziemia to też odrzucone imię jednej z bohaterek) mówi Rushdie, jest terytorium śmierci (Śmierć to ostatnie imię innej postaci), obracamy piękno w brzydotę, miłość w nienawiść, wiarę w fanatyzm. Żyjemy w czasach niekończącej się rzezi, w tych pierwotnych czasach, kiedy z trudem wywalczone ideały, niezawisłość jednostki, świętość życia, giną pod stosem ciał, pogrzebane pod kłamstwami wojowników i kapłanów*. Lecz podobnie jak przed wspomnianą bohaterką, piekła się przed nami nie otworzą, bo czemuż to miałyby, skoro już w nich jesteśmy.

Głównych aktorów jest czworo, każdemu z nich poświęcony został osobny rozdział. Połączeni więzami krwi, miłości i nienawiści, splatają też swój los z historią konfliktu o Kaszmir.

To cztery życia fatalne, ale pełne (może z wyjątkiem najmłodszej Indii/Kaszmiry, postaci pękniętej i niespełnionej, ona urodziła się za późno i nie poznała już raju) więc w jakimś wymiarze nie są prawdziwie tragiczne. Prawdziwe tragedie rozgrywają się szybko, niepoetycko, nieciekawie, zdarzają się wtedy gdy charaktery nie wpływają na los.

Rushdie pisze znakomitym stylem. Wszystkie literackie zabiegi, zmiany tempa i poetyki przychodzą wtedy gdy powinny, z pożytkiem dla czytelnika, zachwycają, wstrząsają i ściskają za gardło. Jak skróty, których w pewnym momencie pojawia się w tekście całe mnóstwo. Te wszystkie FWDK, PWW, FSLN, HADJ użyte do opisu bezmiaru okrucieństwa, nadają językowi uniwersalności, jednocześnie umiejscawiając nas w koszmarze sennym, w czymś nierealnym, bo przecież nic prawdziwego tak się nie nazywa, to są puste zbitki głosek, jakim cudem kształtują nasz świat.

Oczywiście powieść, która tak gęsto posługuje się metaforą można czytać różnie. Także zupełnie prosto jako historię wielkiej i zgubnej namiętności, i Kaszmiru - raju, który przestał istnieć.

Ale dla mnie ważniejszy jest ten wymiar, w którym słychać wołanie o opamiętanie. Dała mi zresztą ta książka coś na co czekałam od lektury „Nazywam się czerwień” Pamuka (zdziwiona i zawiedziona brakiem tej cechy u tureckiego noblisty) - wiedzę, że istnieje możliwość, żeby literatura budowała mosty między światami. Nawet jeśli sam Rushdie nie do końca wierzy, że można być człowiekiem wielu kultur i jest Brytyjczykiem hinduskiego pochodzenia (nota bene z przyznanym przez brytyjską koronę tytułem szlacheckim), jest kultur tłumaczem. A bez tłumaczy na pewno się nie dogadamy.

Książkę tę Rushdie napisał w 2005 roku, niestety nic w niej się nie zestarzało i przerażająco aktualnie brzmi jedna z najbardziej wstrząsających skarg tej książki:

W 1990 roku w Kaszmirze znajdowało się ponad pół miliona hinduskich żołnierzy. Nie zapobiegło to żadnym nieszczęściom. 350 tysięcy hinduskich panditów uciekało ze strachu przed pakistańskimi fanatykami. Byli uchodźcami bez żadnych praw.

(...)czemuż to w punktach medycznych brakowało podstawowych artykułów pierwszej pomocy, czemuż to tysiące zmarły z niedożywienia i nędzy czemuż to może pięć tysięcy zabiły upał i wilgoć, ukąszenia węży, nieżyt żołądka i jelit, denga, cukrzyca, choroby nerek, gruźlica i psychonerwice i władze nie przeprowadziły ani jednej kontroli stanu zdrowia wysiedleńców, czemuż to panditów z Kaszmiru porzucono, by gnili w nędznych okowach, by gnili, gdy wojsko walczyło z powstańcami o zakrwawioną i zrujnowaną dolinę, by marzyli o powrocie, by umierali marząc o powrocie, by umierali, gdy marzenie o powrocie umarło, tak wiec nie mogli nawet odejść, marząc o nim, czemuż to czemuż to czemuż to czemuż to.

Agnieszka Ardanowska

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja