Rewolucja dla początkujących

Tomasz Wojewoda Tomasz Wojewoda
15.02.2019
Okładka książki Niemy Uzbek  i inne opowieści z podziemia Luis Sepúlveda
Średnia ocen:
6,9 / 10
8 ocen
Czytelnicy: 38 Opinie: 2

Literatura chilijska to na polskim rynku wydawniczym wciąż terra incognita, a mimo popularności powieści z kręgu iberoamerykańskiego Chile wydaje się być konsekwentnie pomijane. Wyjątkiem od tej reguły, obok Isabel Allende, jest pisarstwo Luisa Sepúlvedy, regularnie od kilkunastu lat wydawane przez Oficynę Wydawniczą Noir sur Blanc. „Niemy Uzbek i inne opowieści z podziemia” to już jedenasta książka urodzonego w Ovalle pisarza, jaka ukazała się w polskim przekładzie.

„Niemy Uzbek” jest zbiorem dziewięciu opowiadań – wspomnień z młodzieńczego okresu autora, kiedy był socjalistą i aktywistą społecznym. Życiorys Luisa Sepúlvedy jest gotowym materiałem na film sensacyjny – należał on do grona współpracowników obalonego w 1973 roku w wyniku zamachu stanu prezydenta Salvadora Allende, cudem uniknąwszy kary śmierci za działalność dywersyjną, skazany przez reżim Augusta Pinocheta na dwadzieścia osiem lat więzienia, został uwolniony w wyniku starań Amnesty International. Wydawać by się mogło, że takie przeżycia, jakie stały się udziałem chilijskiego pisarza, są idealnym materiałem do kombatanckich wspomnień, wypełnionych patosem i martyrologią, jednak w prozie Sepúlvedy próżno szukać sztampy, banału i schematów.

Chilijczyk spogląda bowiem na swoją przeszłość z dużym dystansem, obnażając naiwność młodzieńczych ideałów. Niektóre jego opowiadania wręcz skrzą się nieoczywistym humorem. To duża zaleta tego pisarstwa, ponieważ gdyby prozę Sepúlvedy pozbawić potencjału komicznego, byłaby trudna do zaakceptowania i z pewnością niepokojąco zmierzałaby w kierunku propagandy. Specyficzny, często absurdalny komizm tych utworów związany jest z nieporadnością bohaterów, którzy nie zawsze legalnymi środkami dokonują rewolucji na miarę swoich skromnych jeszcze możliwości – rewolucji dla początkujących. Jak chociażby w opowiadaniu „Blue Velvet”, będącym wspomnieniem osobliwego skoku na bank, podczas którego jeden z bohaterów nieustannie nuci tytułowy szlagier Bobby’ego Vintona. Sepúlveda otwiera to opowiadanie odpowiednio ustawiającym odbiór jego krótkich form prozatorskich cytatem z Oscara Espinozy, kubańskiego dysydenta: „Istnieją takie sprawy, które można jedynie wspominać z humorem; jeśli nie – lepiej zmienić temat”. Doskonałe jest także opowiadanie tytułowe – „Niemy Uzbek” – o trudach życia Latynosów w Związku Radzieckim.

Ale absurdalny, godny samego Mrożka komizm to jeszcze nie wszystko. Na poziomie emocji opowiadania Sepúlvedy rozpięte są bowiem między groteską a nostalgią. W „Niemym Uzbeku” znajduje się również przestrzeń, w której wybrzmiewa minorowa ton prozy. Nie jest raczej do śmiechu, gdy czytamy o podróży dwojga bohaterów do Sztokholmu, gdzie muszą zawiadomić rodzinę o śmierci męża i ojca na polu walki w Nikaragui, ich rodaka, zasymilowanego Szweda („Ostatnia walka Pepe Södertalje”). Trudno o uśmiech także przy lekturze pierwszoosobowej relacji na temat śmierci Ernesta „Che” Guevary („Dezerter”) czy niezwykle metaforycznej opowieści o losie pewnego kondora („Druga śmierć Che”).

To, co w bohaterach Sepúlvedy uderza najbardziej, to bez wątpienia fakt, że ich poczynania, jakkolwiek często wątpliwe ideologicznie, cechują się głębokim humanizmem, za którym kryje się idealistyczne pragnienie, by swoimi działaniami nie skrzywdzić ludu. W opowiadaniu „Cudowna akcja” dywersanci przynoszą mleko dla dziecka swoich zakładników i oddają im część zrabowanych pieniędzy w ramach rekompensaty. Nie wiem, na ile Chilijczykowi przyświecała chęć pokazania komunizmu i rewolucji z ludzką twarzą, ale z pewnością jest to właśnie rewolucja dla początkujących. Widać też w „Niemym Uzbeku” wpływ polityki na obyczaje i międzyludzkie relacje – w opowiadaniu „Żołnierz Czapajew w Santiago de Chile” bohater, chcąc zabrać dziewczynę do kina, musi uzyskać zgodę jej brata, członka komunistycznej młodzieżówki o dłuższym stażu. Niby w najlepsze trwają spiski i konspiracja, planowane są błyskotliwe akcje wywrotowe, ale na przykład jeden z bohaterów mówi: „Musimy przeprowadzić akcję tej nocy, bo jutro wyjeżdżam na wieś. Ojciec ma na działce pomidory i muszę je zebrać”.

Mówi się, że „kto za młodu nie był socjalistą, ten będzie starym draniem”. Jednak pomija się zwykle drugą część tego powiedzenia: „ale kto na starość socjalistą pozostał, ten jest po prostu głupi”. Luis Sepúlveda jest daleki od konstruowania wątpliwej lewicowej mitologii, z perspektywy lat spogląda na poczynania swoje i swoich przyjaciół z dystansem i rezerwą. Wydaje się bowiem, że z biegiem czasu zaczyna dostrzegać rozziew między ideałami a chilijską rzeczywistością, nieprzekładalność doświadczeń. Bohaterowie zaczynają uświadamiać sobie, że ich idee nie tylko nie sprawdziły się w praktyce, ale były też przyczyną zła w krajach realnego komunizmu. Traktuje o tym między innymi opowiadanie „Rok 59. Dżucze”, mówiące o chilijskich rewolucjonistach, którzy w poszukiwaniu inspiracji złożyli kilka wizyt w ambasadzie północnokoreańskiej. Bohater tego utworu zdaje sobie sprawę, że jedynym sensownym zastosowaniem, jakie można wymyślić dla czerwonej książeczki Mao, jest uczynienie z jej kartek bibułek do skręcania papierosów.

W pierwszym opowiadaniu zbioru pisze Sepúlveda: „przeżyliśmy razem piękny sen młodości, nie pytając nikogo o zgodę”, by później stwierdzić: „Staliśmy wobec dylematu podobnego do tego, jaki miał Lenin w Zurychu. Włodzimierz Iljicz miał głowę pełną idei, ale komu miał je przekazać: Szwajcarom?”. Ale zapewniam, „Niemy Uzbek i inne opowieści z podziemia” to – jak śpiewał w jednej ze swoich piosenek Andrzej Sikorowski – „nie tęsknota za komuną. To tęsknota za młodością”. Krytyczne spojrzenie na własne młodzieńcze dokonania i spora dawka humoru gwarantują, że zbiór ten nie ma w sobie nic z propagandy. Mimo to nie spodziewam się, że „Niemy Uzbek” odbije się w Polsce szerokim echem, a w najlepszym razie na recepcję książki będzie rzutowała polityczna polaryzacja społeczeństwa. W moim przekonaniu warto jednak przeczytać Sepúlvedę, zapominając choć na chwilę o aktualnych kontekstach, bez narzucającej się z góry tezy. Bowiem niezależnie od poglądów politycznych można stwierdzić, że jest to bardzo dobra, zasługująca na docenienie proza.

Tomasz Wojewoda

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Poczekaj, szukamy dla Ciebie najlepszych ofert

Pozostałe księgarnie

Informacja