rozwiń zwiń

Na półkach: ,

Początek nie jest najlepszy, ale niektóre książki zaczynają się od tego. Na początku bardzo trudno było mi przeczytać tę książkę, ale cieszę się, że udało mi się ją przeczytać i poznać historię Eden.
„The End and Then” to opowieść o odnalezieniu siebie i przezwyciężeniu strachu i niepokoju. To opowieść o dziewczynie, która zagubiła się i potrzebuje pomocy. Myślę, że historia taka jak Eden zdarzają się wielu ludziom, ale nigdy nie są opowiadane “głośno”
Eden, młoda dziewczyna, postanawia zamieszkać ze swoją przyjaciółką i rozpocząć nowe życie w zupełnie nowym miejscu. Chce stawić czoła swoim lękom i traumie, której doświadczyła. Z pomocą specjalisty Eden powoli próbuje ułożyć swoje życie na nowo.
Z pomocą przychodzą jej także przyjaciele i zupełnie obcy ludzie. Eden otrzymuje duże wsparcie od chłopaka o imieniu Chase'a, mimo że ma pojęcia z czym mierzy się. Te spotkania powodują, że dziewczyna powoli się otwiera i walczy o swoją przyszłość..
Choć ta książka opowiada o lękach i traumie głównej bohaterki, myślę, że w tej historii jest promyk nadziei na „lepsze jutro”. Autorka pokazała w książce, jak ważne są relacje z otaczającymi Cię ludźmi. I nie ma wstydu prosić o pomoc, warto o nią prosić. Moim zdaniem ta opowieść daje do myślenia i zachęca do refleksji nad życiem i budowania właściwych relacji z bliskimi.

Choć nie każdego ta książka zainteresuje, to polecam. Ta historia pozwala nam na chwilę się zatrzymać.
Polecam Wam tą książkę

Początek nie jest najlepszy, ale niektóre książki zaczynają się od tego. Na początku bardzo trudno było mi przeczytać tę książkę, ale cieszę się, że udało mi się ją przeczytać i poznać historię Eden.
„The End and Then” to opowieść o odnalezieniu siebie i przezwyciężeniu strachu i niepokoju. To opowieść o dziewczynie, która zagubiła się i potrzebuje pomocy. Myślę, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

absolutnie lektura obowiązkowa dla wszystkich czytelników skrzydeł ognia! wyjaśnia wiele rzeczy które pojawiają się w całej serii. na pewno będzie to jedna z moich ulubionych książek o tych smokach. polecam z całego serca

absolutnie lektura obowiązkowa dla wszystkich czytelników skrzydeł ognia! wyjaśnia wiele rzeczy które pojawiają się w całej serii. na pewno będzie to jedna z moich ulubionych książek o tych smokach. polecam z całego serca

Pokaż mimo to


Na półkach:

Taki przyjemny przerywnik od codzienności - nie jest to mój ulubiony gatunek książki, ale ma w sobie coś co przyciąga i pozwala się oderwać od rzeczywistości.

Taki przyjemny przerywnik od codzienności - nie jest to mój ulubiony gatunek książki, ale ma w sobie coś co przyciąga i pozwala się oderwać od rzeczywistości.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Dobra pozycja, jednakże strasznie się dłużyła. Od połowy zmuszałam się do dokończenia książki. Zakończenie nie porwało mnie.

Dobra pozycja, jednakże strasznie się dłużyła. Od połowy zmuszałam się do dokończenia książki. Zakończenie nie porwało mnie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Poprawny kryminał, lekka i niezobowiązująca rozrywka. Dobry w swojej kategorii, ale wypada nieco blado w porównaniu do ambitniejszych pozycji.

Poprawny kryminał, lekka i niezobowiązująca rozrywka. Dobry w swojej kategorii, ale wypada nieco blado w porównaniu do ambitniejszych pozycji.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Z początku miałam trochę mieszane uczucia, nie potrafiłam się wkręcić, ale przyszedł taki moment, że jak zaczęła czytać to skończyła mi się książka.
Marianne przyjeżdża do małego miasteczka Swansea w związku z otrzymaniem spadku, od babci której w ogóle nie znała. Nie przywiązuje zbyt wielkiej wagi do tego i chce poprostu sprzedać posiadłość zapisaną w spadku. Na miejscu poznaje sąsiada Ashtona, który nie jest zbyt rozmowny, a do tego siedzi tylko na swojej posesji. Mimo tego dziewczyna próbuje wyciągnąć jakieś informacje o swojej babci, jednak ten nie jest zbyt pomocny. Nigdy nie widział dziewczyny w sąsiedztwie i z góry założył, że chce się żerować na spadku po babci. Nie przepadają za sobą i nie pomaga też informacja o areszcie domowym Ashtona. Kiedy jednej nocy ktoś wybija okno w domu Marianne, ta niezastanawiając się długo ucieka prosto do sąsiad. Coś zdecydowanie zaiskrzyło między nimi, ale Ashton wiedząc, że nie ma przyszłości proponuje Marianne układ.
Historia Marianne i Ashtona była powiewem świeżości. Styl autorki bardzo mi się podoba i mimo początkowego zastoju, bardzo dobrze mi się ją czytało. Moje serduszko zostało rozdarte na przy scenie z Harrym Potterem i wiadomościami które szły nie wiadomo gdzie, ale samo zakończenie posklejało je. Nie będę ukrywać lubię happy endy, szczególnie kiedy ludzie naprawdę na to zasługuja. Oczywiście polecam książeczkę!

Z początku miałam trochę mieszane uczucia, nie potrafiłam się wkręcić, ale przyszedł taki moment, że jak zaczęła czytać to skończyła mi się książka.
Marianne przyjeżdża do małego miasteczka Swansea w związku z otrzymaniem spadku, od babci której w ogóle nie znała. Nie przywiązuje zbyt wielkiej wagi do tego i chce poprostu sprzedać posiadłość zapisaną w spadku. Na miejscu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka dość trudna w odbiorze. Prezentuje punkt widzenia Sorosa na gospodarkę i ekonomię w latach 80-tych. W drugiej części są zawarte informacje na temat transakcji zawieranych przez jego fundusz.

Książka dość trudna w odbiorze. Prezentuje punkt widzenia Sorosa na gospodarkę i ekonomię w latach 80-tych. W drugiej części są zawarte informacje na temat transakcji zawieranych przez jego fundusz.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Cóż książka w zamyślę była dobrym pomysłem tak jak i samo jej wykonanie, choć średnio przypadła mi ona do gustu, a to dlatego, iż zbiór tych filozoficznych przemyśleń trochę mnie przerósł. Oczywiście książka jest idealnym zbiorem do którego można wracać kiedy nie chce się nam przeszukiwać internetu lub też kiedy internet jakimś cudem nam nie działa, w poszukiwaniu jakiś przybliżonych myśli danego filozofa. W książce można znaleźć wiele przytoczonych myśli i sentencji wielkich filozofów, więc każdy znajdzie w niej coś dla siebie.

Cóż książka w zamyślę była dobrym pomysłem tak jak i samo jej wykonanie, choć średnio przypadła mi ona do gustu, a to dlatego, iż zbiór tych filozoficznych przemyśleń trochę mnie przerósł. Oczywiście książka jest idealnym zbiorem do którego można wracać kiedy nie chce się nam przeszukiwać internetu lub też kiedy internet jakimś cudem nam nie działa, w poszukiwaniu jakiś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Książka na pierwszy rzut oka wygląda bardzo niepozornie. A okazuje się, że skrywa w sobie bardzo wartościową i wyjątkową treść. Skłania do zatrzymania się, zastanowienia nad swoim życiem i do docenienia go. Do tego żeby poczuć wdzięczność.
Autorka wprowadzając pierwszoosobową narrację przybliża nam z jakimi problemami zmagają się osoby, które mają OCD. To historia, która ciekawi i jednocześnie porusza. To historia, która nie pędzi w szalonym tempie To historia, która bardzo skupia się na stanie psychicznym Sam - naszej głównej bohaterki. To historia, z której wylewa się ogrom emocji. Strach przeplata się z odwaga, smutek ze szczęściem i rezygnacja z nadzieją. Poczułam ogromną sympatię do Sam i gdybym mogła zrobiłabym dla niej wszystko, żeby było jej łatwiej. Została moją książkową przyjaciółką i wspierałam ją jak mogłam. Przeżywałam z nią wszystkie dobre i złe chwile. Bardzo jej kibicowałam. Z dumą obserwowałem jak dojrzewała. Jak przestała gonić za tym co dawało jej złudne poczucie szczęścia i odnalazła drogę do tego prawdziwego szczęścia. Mimo poruszonej tematyki książka pozostaje delikatna i wyważona. To książka, która zostawiła mnie z gonitwą myśli. Nie zapomnę o niej na długo.

Książka na pierwszy rzut oka wygląda bardzo niepozornie. A okazuje się, że skrywa w sobie bardzo wartościową i wyjątkową treść. Skłania do zatrzymania się, zastanowienia nad swoim życiem i do docenienia go. Do tego żeby poczuć wdzięczność.
Autorka wprowadzając pierwszoosobową narrację przybliża nam z jakimi problemami zmagają się osoby, które mają OCD. To historia, która...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Niemiłosiernie rozwlekła fabuła zmusiła mnie do przekartkowania wielu stron .Powieść o ekstremalnych, pełnych brawury zabawach amerykańskich bogaczy. Nudna, banalna , przewidywalna.

Niemiłosiernie rozwlekła fabuła zmusiła mnie do przekartkowania wielu stron .Powieść o ekstremalnych, pełnych brawury zabawach amerykańskich bogaczy. Nudna, banalna , przewidywalna.

Pokaż mimo to


Na półkach:

myślałam, że nie przepadam za filozofią. Zawsze bliższa była mi psychologia. Jednak tutaj znalazłam coś co ciekawi mnie od zawsze : kosmos, człowiek. Bóg. Jednak ten dziennik, bo tym właśnie jest: dziennikiem autora, to nie tylko rozważania na te tematy. Ten dziennik pozwala zajrzeć w życie naukowców. Autor plastycznie wprowadza czytelnika w "zwykłe" życie alchemików naszych czasów. Możemy zobaczyć jak wyglądają sympozja, zjazdy naukowe. Jedocześnie bardzo poetycko opowiada o samych podróżach, o samych miejscach w jakim się aktualnie znajduje. Co ciekawe pomimo iż autor ma umysł ścisły widzi świat okiem poety i artysty.
Nie powiem aby była to łatwa lektura: wiele razy musiałam czytać ponownie jedno zdanie, czy zaglądać na google by dowiedzieć się o czym mowa.
Z dzienników wyłania się osoba o bystrym jasnym umyśle jednocześnie zachowującym pokorę. Odkrywamy pełne współczucia, otwartości umysłu, wrażliwości spojrzenie na świat. Spojrzenie jakie budzi w czytelniku głód wiedzy w każdym znaczeniu tego słowa.
To jedna z tych podróży jakie zostają w człowieku na zawsze.

myślałam, że nie przepadam za filozofią. Zawsze bliższa była mi psychologia. Jednak tutaj znalazłam coś co ciekawi mnie od zawsze : kosmos, człowiek. Bóg. Jednak ten dziennik, bo tym właśnie jest: dziennikiem autora, to nie tylko rozważania na te tematy. Ten dziennik pozwala zajrzeć w życie naukowców. Autor plastycznie wprowadza czytelnika w "zwykłe" życie alchemików...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,
Okładka książki Cienie Ostoi. Zazdrość Marcelina Baranowska, S. M. Hegmit
Ocena 9,1
Cienie Ostoi. ... Marcelina Baranowsk...

Na półkach:

Aurora Wells należy do rodziny najemników, a ich domem jest Ostoja. To Terry przygarnoł ich wszystkich. Wraz z przybranym rodzeństwem byli szkoleni na groźnych najemników a każdy z nich specjalizuje się w czymś innym. Aurora jest najlepsza w trafianiu do celu. Podczas jednej akcji traci najważniejsza osobę. Teraz musi nauczyć sobie radzić sama, a jej chęć zemsty jest ogromna. Pewnego dnia do rodziny zostaje przyjęty Elijah a ona sama nie potrafi z nim współpracować, dlatego często dochodzi między nimi do przepychanek słownych. Podczas kolejnego zlecenia muszą razem współpracować a to nie będzie takie proste.
Kim tak naprawdę jest Elijah?

Marceliny pióro poznałam przy książce CICHY WIELBICIEL więc już trochę miałam zarys czego mogę się spodziewać. Tylko że ta pozycja okazała się jeszcze lepsza. Choć napisana w duecie to wcale nie odczuwałam tego podczas czytania która autorka pisała dany rozdział, dla mnie to wszystko było spójne i nic się nie odróżniało.

Książka napisana z perspektywy głównej bohaterki Aurory. Jest ona bardzo dobrze opisna, na pewno należy do twardych kobiet które wiedzą czego chcą. Ma bardzo dużo determinacji i odwagi aby zemścić się na pewnej osobie. Nie boi się żadnego nowego wyzwania i jest twarda psychicznie choć przeszła brutalne rzeczy to ból zostanie, ale jej walka nadal trwa.
Motyw od wrogów do kochanków który tu mamy bardzo dobrze wpleciony w fabułę. Aurora od początku nie dążyła sympatią Elijahana ale wszystko co razem przeszli zaczęło ich zbliżać do siebie.

Podczas czytania tworzyłam swoje teorie co będzie dalej, ale niestety w żadnym stopniu się nie sprawdziły. Autorki zagwarantowały nam bardzo dużo zwrotów akcji i przyznam że nie raz mnie zaskoczyły. Dlatego dzięki zaskakującej fabule książkę czyta się szybko a na pewno te końcowe rozdziały, które są mega zaskoczeniem. To nie jest lekka historia, bo poruszane są tu trudne tematy wręcz brutalne. Mamy tu handel żywym towarem problem który jest na skalę światową. Opis tego co tam się działo był wręcz brutalny i to przykre co spotyka te kobiety. Na pewno jest to pozycja dla osób o mocnych nerwach.

Aurora Wells należy do rodziny najemników, a ich domem jest Ostoja. To Terry przygarnoł ich wszystkich. Wraz z przybranym rodzeństwem byli szkoleni na groźnych najemników a każdy z nich specjalizuje się w czymś innym. Aurora jest najlepsza w trafianiu do celu. Podczas jednej akcji traci najważniejsza osobę. Teraz musi nauczyć sobie radzić sama, a jej chęć zemsty jest...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Od Dzierżyńskiego do Putina. Służby specjalne Rosji w walce o dominację nad światem 1917-2036 Jurij Felsztinski, Władimir Popow
Ocena 6,7
Od Dzierżyński... Jurij Felsztinski, ...

Na półkach:

Temat służb radzieckich/rosyjskich jest bardzo ciekawy i wiele poruszonych wątków niewątpliwie rzuca nowe światło, chociażby na dojście do władzy Putina. Czuję jednak pewien niedosyt, szczególnie jeśli chodzi o czasy Stalina, kiedy służbami rządzili Jeżow czy Beria. Pomimo pewnych mankamentów, lektura z pewnością warta uwagi, zwłaszcza biorąc pod uwagę autorów i ich niepodważalną wiedzę na temat KGB i FSB.

Temat służb radzieckich/rosyjskich jest bardzo ciekawy i wiele poruszonych wątków niewątpliwie rzuca nowe światło, chociażby na dojście do władzy Putina. Czuję jednak pewien niedosyt, szczególnie jeśli chodzi o czasy Stalina, kiedy służbami rządzili Jeżow czy Beria. Pomimo pewnych mankamentów, lektura z pewnością warta uwagi, zwłaszcza biorąc pod uwagę autorów i ich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pierwszy tom "Sagi klonowego liścia" pt. "Łódzka przystań" rozpoczyna się z przytupem. Jest rok 1944, trwa II wojna światowa. Dziewiętnastoletnia Stefania z przyjaciółka Kazią ucieka z obozu w Bremie. Do obozu tego trafiła po zatrzymaniu podczas tzw. łapanki, gdy szła na spotkanie z ukochanym Felkiem. Z zapartym tchem śledzimy ogromnie ciężką drogę Stefanii do domu, do Łodzi, jej rodzinnego miasta. Po szczęśliwym powrocie zaczyna się powolny powrót do w miarę normalnego życia. Stefania pracuje w kawiarni, spotyka się ze znajomymi i cały czas czeka na Felka. Mija kilka lat, nadzieja, że ukochany wróci powoli gaśnie, życie powoli toczy się dalej. Stefania wychodzi za mąż, rodzi dzieci, codzienne życie przynosi jej i powody do radości, i niestety do smutku. Na początku lektury nie mogłam się od niej oderwać, jednak w miarę czytania mój entuzjazm malał, taka o wszystkim i o niczym. Może po tym początku "z przytupem" spodziewałam się czegoś innego? Jakiś większych emocji? Zakończenia wielu wątków, w bardzo ciekawy sposób zaczętych, lecz niestety nie skończonych? Trochę się rozczarowałam. Nie wiem, czy sięgnę po drugi tom?

Pierwszy tom "Sagi klonowego liścia" pt. "Łódzka przystań" rozpoczyna się z przytupem. Jest rok 1944, trwa II wojna światowa. Dziewiętnastoletnia Stefania z przyjaciółka Kazią ucieka z obozu w Bremie. Do obozu tego trafiła po zatrzymaniu podczas tzw. łapanki, gdy szła na spotkanie z ukochanym Felkiem. Z zapartym tchem śledzimy ogromnie ciężką drogę Stefanii do domu, do...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Przez tę serię się płynie. Łapczywie połykałam kolejne zdania, żeby potem żałować, że już skończyłam czytać. Świetna literatura.

Przez tę serię się płynie. Łapczywie połykałam kolejne zdania, żeby potem żałować, że już skończyłam czytać. Świetna literatura.

Pokaż mimo to

Okładka książki Bliźniacze korony Catherine Doyle, Katherine Webber
Ocena 8,3
Bliźniacze korony Catherine Doyle, Ka...

Na półkach:

"-No dalej, wspinaj się. Będę tu już za tobą.
-Złapiesz mnie, jeśli spadnę?
-Nie, ale pomacham ci, gdy będziesz leciała.
-Jak zwykle dżentelmen."

"Bliźniacze korony" to historia o dwóch siostrach (bliźniaczkach) wychowanych w dwóch różnych częściach kraju. Obydwie zostały wychowane bez rodziców i przygotowane do życia w zupełnie różny sposób. Rose to księżniczka wychowana po śmierci rodziców na zamku przez obce sobie osoby, bez żadnej rodziny, przygotowywana do roli królowej. Całe życie wierzyła, że czarownice to najgorszy rodzaj i trzeba się ich wystrzegać. Wren została wychowana przez babkę na silną czarownicę, która ma kiedyś przejąć tron jej rodziców i wyzwolić swój lud - czarownice. Czy nieznające się nigdy wcześniej siostry mogą zapałać do siebie siostrzaną miłością ? Czy ostatecznie to Wren zasiądzie na tronie ? Koniecznie musicie przeczytać tę piękną historię, bo tu nic nie jest tak oczywiste jak się wydaje.

Byłam bardzo ciekawa tej książki i wiecie co ? Nie zawiodłam się ani trochę ! Wręcz przeciwnie ! Pochłonęła mnie bez reszty. Już od samego początku spodobał mi się styl pisania autorek, jest prosty, lekki i z dozą humoru. Muszę przyznać, że bardzo zdziwiło mnie to, gdy w połowie książki stwierdziłam, że bohaterki są dla mnie tak ważne jak Aelin ze Szklanego Tronu. Serio, myślałam, że nigdy żadnej bohaterki nie będę mogła postawić obok Aelin, czy choćby Bryce z Księżycowego Miasta (wiadomo, że nikt ich nie przebije), ale tu jak najbardziej mogę powiedzieć, że Wren i Rose są dla mnie mega świetne i na pewno na długo je zapamiętam tak jak Aelin czy Bryce. Na każdym kroku powtarzam i będę nadal powtarzać, że kocham twórczość Sarah J. Maas, ale twórczość Catherine Doyle i Katherine Webber również pokochałam i zdecydowanie już czekam na drugi tom. Tak więc wielki plus za stworzenie świetnych bohaterów i fabułę, która jest idealna, czytelnik płynie przez nią czytając książkę i chce wiedzieć ciągle więcej i więcej, kompletnie nie ma tam ani chwili na nudę. Książka też jest pełna tajemnic, które stopniowo autorki odkrywają przed czytelnikiem. Nic tu nie przytłacza, a wręcz przeciwnie, zachęca do poznania tych tajemnic.
Minus jak dla mnie za to, że książka nie posiada mapy krainy, co dla mnie jest bardzo fajnym dodatkiem. Bardzo lubię śledzić bohaterów na mapie.

Czy polecam ? Jak najbardziej ! Spodoba się każdemu fanowi fantastyki.

"-No dalej, wspinaj się. Będę tu już za tobą.
-Złapiesz mnie, jeśli spadnę?
-Nie, ale pomacham ci, gdy będziesz leciała.
-Jak zwykle dżentelmen."

"Bliźniacze korony" to historia o dwóch siostrach (bliźniaczkach) wychowanych w dwóch różnych częściach kraju. Obydwie zostały wychowane bez rodziców i przygotowane do życia w zupełnie różny sposób. Rose to księżniczka wychowana...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Najlepsza część. Wojna nabiera rozpędu ze Sprzymierzonymi i rebeliantami. W międzyczasie czytałem Diunę trochę mi nią zaleciało.

Najlepsza część. Wojna nabiera rozpędu ze Sprzymierzonymi i rebeliantami. W międzyczasie czytałem Diunę trochę mi nią zaleciało.

Pokaż mimo to


Na półkach:

“Drzewo krwi” Kim de l’Horizon to książka, obok której nie można przejść obojętnie. Wywołuje najróżniejsze emocje i jest tak wielowymiarowa, że podejście do jej oceny jest niezwykle trudne.

Książka to autofikcja, co oznacza, że jest to fikcja literacka oparta na doświadczeniach autora. W tym przypadku osoba autorska w ogromnej mierze opisuje swoje życie i wspomnienia, a który z przytaczanych elementów jest fikcją, a nie prawdą, tego już nie chcemy zdradzać. Kim de l’Horizon to pseudonim literacki niebinarnej osoby autorskiej, któr_ rozlicza się ze swoją relacją z matką, a przede wszystkim - babcią. W obliczu demencji tej ostatniej przypomina sobie wydarzenia z dzieciństwa, dokonując przy tym analizy binarności i niebinarności płci, przynależności klasowej oraz rodzinnych traum i ich wpływów na kolejne pokolenia. Kim tworzy drzewo genealogiczne rodziny ze strony matki, sięgając aż do XIV wieku. Okazuje się, że jeno osoba przerywa klątwę ciążącą na żeńskiej linii rodzinnej, w której każda z przodkiń borykała się z tragicznymi wydarzeniami, wpływającymi na kolejne kobiety. Do tego odkrywa pochodzenie starego buka czerwonego (tytułowego drzewa krwi), który od prawie stu lat króluje w ogrodzie rodzinnego domu i naznacza Kim i jeno babcię i matkę.
🌳
Trzeba przyznać, że osoba autorska w mistrzowski sposób posługuje się językiem. Element językowy jest tu zresztą również symboliczny, Kim posługuje się bowiem standardowym niemieckim, zestawiając go ze swoim ojczystym (czy też matczynym, jak mówi) szwajcarskim niemieckim, a także dialektem berneńskim, którym posługuje się babcia. Tutaj należy się ukłon w stronę tłumaczki, Elżbiety Kalinowskiej, która z tak trudnym do tłumaczenia tekstem poradziła sobie po prostu doskonale!

Wrażliwych czytelników mogą odstraszyć naturalistyczne (choć wciąż poetyckie) opisy licznych przygód $ek*ualnych autorza, któr_, choć temu zaprzecza, prawdopodobnie zmaga się z $ek*oholizmem.

Z pewnością nie jest to książka dla każdego. Ogromnie symboliczna, dosłowna i niedosłowna jednocześnie, łamiąca wszelkie tabu. Nas wprowadziła w pewien stupor, ale ostatecznie jesteśmy na tak!

“Drzewo krwi” Kim de l’Horizon to książka, obok której nie można przejść obojętnie. Wywołuje najróżniejsze emocje i jest tak wielowymiarowa, że podejście do jej oceny jest niezwykle trudne.

Książka to autofikcja, co oznacza, że jest to fikcja literacka oparta na doświadczeniach autora. W tym przypadku osoba autorska w ogromnej mierze opisuje swoje życie i wspomnienia, a...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Książka o której ciężko jest mi zapomnieć gdyż porusza wiele ważnych tematów i nie z każdym muszę się zgadzam to mimo wszystko jest to książka którą każdy powinien przeczytać i może od czasu do czasu wrócić do niej, bo warto.

Książka o której ciężko jest mi zapomnieć gdyż porusza wiele ważnych tematów i nie z każdym muszę się zgadzam to mimo wszystko jest to książka którą każdy powinien przeczytać i może od czasu do czasu wrócić do niej, bo warto.

Pokaż mimo to