Natrętna dziewiętnastka
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Cykl:
- Stephanie Plum (tom 19)
- Wydawnictwo:
- Fabryka Słów
- Data wydania:
- 2017-06-09
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-06-09
- Data 1. wydania:
- 2012-11-20
- Liczba stron:
- 350
- Czas czytania
- 5 godz. 50 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379642441
- Tłumacz:
- Dominika Repeczko
Stephanie Plum, łowca nagród z New Jersey, wierzy w słuszność
trzech prawd:
– ludzie nie znikają tak po prostu bez śladu
– nigdy nie denerwuj starszych ludzi
– nie rób tego, co każe ci Tiki
Po spokojnym lecie, które przyniosło same niskie kaucje i takie
zarobki, Stephanie otrzymuje zlecenie, które może naprawić stan jej
kont. Geoffrey Cubbin, oskarżony o defraudacje milionów najlepszego
domu opieki w Trenton, zniknął w tajemniczych okolicznościach ze
szpitala tuz po wycięciu wyrostka robaczkowego i tuz przed datą swojej
rozprawy. Przepadł bez śladu, bez świadków i bez pazernej żony.
Plotki mówią, że musiał mieć pomoc w tym znikaniu… a może nigdy
nie wyszedł żywy ze szpitalnego pokoju. Ponieważ usta pracowników
szpitala pozostają zamknięte lepiej niż strzeżony skarbiec, a
Stephanie nie bardzo pasuje na pensjonariuszkę domu opieki, babcia
Mazurowa zaczyna misję pod przykrywką. Jednak gdy ze szpitala ginie
kolejny oskarżony, Stephanie musi połączyć siły z najseksowniejszym
gliniarzem w mieście i do akcji wkracza Joe Morelli.
Prawdziwy problem polega na tym, ze bez Cubbina Stepahnie nie jest w
stanie opłacić czynszu. Desperacko potrzebująca pieniędzy, a może
po prostu zdesperowana Stępianie bierze dodatkową robotę – ma być
ochroniarzem swojego tajemniczego, budzącego dzikie pożądanie mentora
Komandosa, którego prześladuje śmiertelnie niebezpieczny przeciwnik z
Sił Specjalnych. I choć Stephanie ma talent do pakowania się w
kłopoty, tym razem chyba ma ich więcej niż jest w stanie unieść. Z
drugiej strony niewielki rozstrój żołądka, kilka pisemnych gróźb i
sukienka druhny nikogo jeszcze nie zabiły… a może jednak?
Jeśli Stephanie chce zasilić konto, będzie musiała pamiętać: nie
ma chwały bez cierpienia.