rozwińzwiń

Sokole gniazdo

Okładka książki Sokole gniazdo Madeleine Brent
Okładka książki Sokole gniazdo
Madeleine Brent Wydawnictwo: Świat Książki literatura piękna
348 str. 5 godz. 48 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Merlin's Keep
Wydawnictwo:
Świat Książki
Data wydania:
1998-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1998-01-01
Liczba stron:
348
Czas czytania
5 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
8371296401
Tłumacz:
Anna Zielińska
Tagi:
miłość jani
Średnia ocen

6,4 6,4 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,4 / 10
21 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
991
891

Na półkach: , ,

Historia przez lata. Dwunastolatka w Tybecie, potem w londyńskiej ochronce, na farmie skąd zostaje odprawiona przez żonę dobierającego się do niej gospodarza, aby potem trafić do Sokolego gniazda, gdzie znajduje zrozumienie, pomoc, miłość. Mała dziewczynka w trudach życia. Silna, bo wbrew przeciwnościom radzi sobie doskonale, pokonuje przeszkody. Zyskuje przyjaciół i odszukuje wrogów.
O ile jeszcze jakiś czas temu mogłam mieć wątpliwości, teraz ich nie mam. Nie umiem wczuć się w książki „historie przez lata”. Miałam tak z kilkoma książkami Woods, z Judith Krantz czy nawet Adler. Nadal stoję obok tych książek i choć cały czas patrzę co się dzieje, tylko od czasu do czasu coś dostrzegam. Nie udaje mi się nawiązać z nimi jakiegoś kontaktu emocjonalnego. A lubię kiedy go znajduję w lekturze.
Kłamstwem byłoby stwierdzenie, że to zła książka. To dobra książka. Napisana bardzo dobrym językiem, niesamowicie niekiedy plastyczna. Śliczne dokładne, szczegółowe opisy mogą zachwycić każdego kto ma czas na chwilę przystanąć z bohaterami i rozejrzeć się dookoła.
Zachwyca sama główna bohaterka. Jej dorosłość, jej zachowania, opanowanie, zdolność rozmowy i co ważne rozumienia tego, co mówią inni. Niesamowita dziewczynka, potem młoda kobieta walcząca o dobre imię człowieka, który ją wychował. Pamiętająca o ludziach, otoczeniu. Bez cienia egoizmu, bez zachłanności. Walcząca o ukochane osoby: mężczyznę z przeszłości i kobietę, która ofiarowała jej przyszłość, przyjaciela, który pragnie nieosiągalnego.
Wątpliwości może budzić cała otoczka okultystyczna, mistyczna, nie wiem jak określić ja jednym słowem. Niby stanowi trzon drugiej części książki, ale mnie nie do końca przekonała. Za dużo diaboliczności niedopowiedzeń było w tym złym srebrnym mężczyźnie, abym kupiła go bez zmrużenia oka. Ale zamiast tego zakochałam się w demonach, klasztorach, przepowiedniach przyszłości, latach kreślonych wiele dni wcześniej. I oczywiście w zwierzętach. I idei przeniesienia na chwilę odchodzącej duszy człowieka w ciało dzikiego zwierzęcia. To chyba najbardziej mi przypasowało, choć zwykle nie przepadam za wschodem i opowieściami z tamtych stron.

Aha, i oczywiście nie miałam pojęcia, że Brent Madeleine to pseudonim Petera O’Donnella. Mężczyzny, który pokusił się o napisanie takiej historii. Czy można było wyczuć tę męską rękę w książce? W zasadzie podczas czytania nie wyłapałam tego, choć wydawała mi się raczej sucha i z dystansem, ale po przeczytaniu informacji o płci autora, jestem skłonna powiedzieć, że tak. Jest coś męskiego w tej książce, w postrzeganiu świata. To co ja wrzucałam w twardy charakter i siłę bohaterki, może faktycznie jest tym lekko męskim punktem widzenia wpisanym w ciało kobiety.

Historia przez lata. Dwunastolatka w Tybecie, potem w londyńskiej ochronce, na farmie skąd zostaje odprawiona przez żonę dobierającego się do niej gospodarza, aby potem trafić do Sokolego gniazda, gdzie znajduje zrozumienie, pomoc, miłość. Mała dziewczynka w trudach życia. Silna, bo wbrew przeciwnościom radzi sobie doskonale, pokonuje przeszkody. Zyskuje przyjaciół i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
676
524

Na półkach:

Dla mnie wielki plus za to,że jest to historyk.Niezbyt wiekowy ,co prawda,bo to mniej więcej przełom XIX i XX wieku,ale zawsze.Drugi plus to bohaterka mieszanego pochodzenia angielsko-hinduskiego.I nie jest to typowa laleczka wychowana w luksusach.Na początku książki to kilkuletnia dziewczynka,wychowana w maleńkiej,tybetańskiej wiosce,zaradna i nie pozbawiona sprytu.

Dużym plusem są tez miejsca akcji-majestatyczne Himalaje,tajemniczy Dach Świata-Tybet,a później Anglia.Ale nie ta salonowa ,raczej dość "egzotyczna"-przytułek dla sierot,prowincja(na której Jani pracuje jako pomocnica weterynarza),londyńskie dzielnice biedy czy chiński sklep raczej nie należą do zbyt często opisywanych.

Dużą rolę odgrywają tu paranormalne zjawiska.Jest więc energetyczny wampir,medium,różnego rodzaju przepowiednie,klątwa,tajemnicze rytuały czy ponadzmysłowe relacje Jani ze zwierzętami(te ostatnie wykorzystuje ona pracy).Nie jestem pewna,czy nie było tego wszystkiego za dużo,ale jakoś to przełknęłam.

Co mi nie do końca odpowiadało to pewnego rodzaju fatum.Przepowiednie wygłaszane przez lamów i ich pomocnice sprawdzały się,jakby kolejne wybory bohaterów były bez znaczenia,a to co musi się stać i tak będzie miało miejsce.Nie do końca odpowiadała mi też pierwszoosobowa narracja,prowadzona z punktu widzenia Jani i zdania w rodzaju:Czekały mnie trzy cudowne lata, nim zdołałam sobie przypomnieć dalsze słowa przepowiedni... Wtedy właśnie pojawił się Srebrny Człowiek, rzucając cień na moje życie.

Irytowało mnie też początkowe słownictwo bohaterki,również narracyjne w rodzaju Janglia,jangielskość, jigiena czy jedukacja(wspominałam już ze nie lubię w książkach gwary czy języka slangowego?) .

Romans potraktowany jest raczej po macoszemu,stanowi tylko tło.Jani jako dziecko poznaje "Pana" ratującego jej życie.Dziecięce zauroczenie przemienia się w miłość(czy raczej wyobrażenie miłości),bohaterka nie spotyka się ze swym wybawicielem,nie zna jego tożsamości,spotyka za to przypadkowo jego rodziców.To dla nich usiłuje go odnaleźć za pomocą czarów-marów.Jako,że jej wybawiciel jest niewidomy próbuje mu pomóc zaadaptować się w nowych warunkach.Zresztą Adam odzyskuje wzrok również w dość niezwykły sposób(również z pomocą Jani i czarów).Później jest ślub,a następnie podróż do Tybetu,w celu wypełnienia przeznaczenia.

Nie powiem,że książka mi się nie podobała,bo bym skłamała.Ma ona swoje plusy i minusy,dla mnie z przewagą tych pierwszych.Interesująca fabuła,intrygujące miejsca akcji,nietuzinkowi bohaterowie(choć Jani jako córka maharani Jahanapuru to trochę przegięcie),ciekawe zwroty akcji(choć nie zawsze zaskakujące)...Ma to swój urok.Mnie sie podobało

Dla mnie wielki plus za to,że jest to historyk.Niezbyt wiekowy ,co prawda,bo to mniej więcej przełom XIX i XX wieku,ale zawsze.Drugi plus to bohaterka mieszanego pochodzenia angielsko-hinduskiego.I nie jest to typowa laleczka wychowana w luksusach.Na początku książki to kilkuletnia dziewczynka,wychowana w maleńkiej,tybetańskiej wiosce,zaradna i nie pozbawiona sprytu.

Dużym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
594
35

Na półkach: , ,

Ostatnia książka* Madeleine Brent, którą miałam ogromną przyjemność przeczytać.
Z jednej strony zdaję sobie sprawę z tego, że jej powieści (a tak naprawdę jego, bo za pseudonimem Madeleine Brent kryje się Peter O'Donnell ;)) są aż absurdalnie niesamowite i nie sposób spojrzeć na nie nieco z przymrużeniem oka, ale jednego nie można im odmówić - przyjemności odbioru i tego, że wciągają bez reszty.
Żałuję, że to już ostatnia książka*...

*wydana w Polsce

Ostatnia książka* Madeleine Brent, którą miałam ogromną przyjemność przeczytać.
Z jednej strony zdaję sobie sprawę z tego, że jej powieści (a tak naprawdę jego, bo za pseudonimem Madeleine Brent kryje się Peter O'Donnell ;)) są aż absurdalnie niesamowite i nie sposób spojrzeć na nie nieco z przymrużeniem oka, ale jednego nie można im odmówić - przyjemności odbioru i tego,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    26
  • Chcę przeczytać
    10
  • Posiadam
    8
  • A: Posiadam
    1
  • 2012
    1
  • Ulubione
    1
  • Historycznie
    1
  • Romans historyczny
    1
  • 2015
    1
  • Posiadam EBOOK
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Sokole gniazdo


Podobne książki

Przeczytaj także