Długo zbierałam się do jej przeczytania, bardzo długo. Również długo starałam się dodać ją do swojej biblioteczki ponieważ prawie zawsze była niedostępna. Jednak pewnego dnia los się do mnie uśmiechnął i niespodziewanie udało mi się ją zdobyć. Co dziwniejsze wielka radość prawie natychmiast ustąpiła kiedy już trzymałam ja w rękach. Książka szybko znalazła się na półce pozycji do przeczytania i czekała spory okres czasu na swoją kolej.

Kocham cyrk i zarazem nienawidzę. Od dziecka go kochałam i od dziecka moim małym sekretnym marzeniem było to aby w nim pracować. Godzinami mogłam oglądać występy, a następnie kupować watę cukrową i delektować się nią wraz z wspomnieniami z przedstawienia. Uwielbiałam zakradać się z tyłu namiotu i oglądać całość od innej strony, poznawać ludzi i przyglądać się różnym zwierzakom. I jeśli mam być szczera to muszę przyznać, że chyba gdzieś głęboko we mnie to marzenie nadal jest. Może się już lekko wypaliło ale jednak coś z niego jeszcze pozostało, jakiś maleńki kawałek wciąż się tli. Jako dziecko nie bardzo zdawałam sobie z tego sprawę jednak z wiekiem zaczęłam uświadamiać sobie, że często zwierzęta są tam traktowane zbyt podle i okrutnie jak dla mnie. Mimo to chyba nic nie jestem w stanie poradzić na moją małą miłość do tego miejsca.
"Wiek to okropny złodziej.Kiedy zaczynasz rozumieć,
na czym polega życie,ono ścina cię z nóg i przygarbia ci plecy."


Główny bohater to Jacob Jankowski, student weterynarii. Gdy dowiaduje się o śmiertelnym wypadku rodziców oraz o tym, że pozostał bez żadnych środków do życia postanawia rzucić studia. Wędrując pogrążony w smutku w jednej chwili postanawia wskoczyć do przejeżdżającego pociągu. Jak się okazuje trafia do cyrku Braci Benzinich gdzie w końcu zostaje zatrudniony jako weterynarz.
Na swojej drodze spotyka bardzo porywczego Augusta i jego żonę Marlenę. Jacob szybko jednak zdaje sobie sprawę z tego, że Marlena jest dla niego kimś więcej niż tylko nową koleżanką.

Nie powiem, że łatwo mi o niej pisać. Jest w niej coś magicznego co sprawia, że po jej przeczytaniu w głowie szumi i brakuje słów. Piszesz, kasujesz potem znowu piszesz i kolejny raz kasujesz- i tak w kółko. Z pewnością muszę przyznać, że jest to piękna, mądra, poruszająca i jednocześnie interesująca książka, która swoją nietypową fabułą sprawia, że masz ochotę na więcej. Nie tylko sama jej treść cieszy ale również wspaniała, przyciągająca wzrok okładka oraz ilustracje, które się w niej znajdują. Wszystko jest na właściwym miejscu- ciekawi bohaterowie, nietuzinkowa historia i barwne opisy sprawiają, że wszystko razem tworzy spójną całość. Z całą pewnością książka spełniła moje oczekiwania i tym samym dołączyła do grona moich ulubieńców.

Czy jesteś fanem cyrku czy też go nienawidzisz i tak gorąco polecam Ci zapoznanie się z tą cudowną lekturą.

"Kiedy dwoje ludzi ma być razem, będą razem. Istnieje coś takiego jak przeznaczenie."

Długo zbierałam się do jej przeczytania, bardzo długo. Również długo starałam się dodać ją do swojej biblioteczki ponieważ prawie zawsze była niedostępna. Jednak pewnego dnia los się do mnie uśmiechnął i niespodziewanie udało mi się ją zdobyć. Co dziwniejsze wielka radość prawie natychmiast ustąpiła kiedy już trzymałam ja w rękach. Książka szybko znalazła się na półce...