Dotyk ziemi

Okładka książki Dotyk ziemi Wu Wei
Okładka książki Dotyk ziemi
Wu Wei Wydawnictwo: Kos poezja
208 str. 3 godz. 28 min.
Kategoria:
poezja
Wydawnictwo:
Kos
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
208
Czas czytania
3 godz. 28 min.
Język:
polski
ISBN:
9788360528228
Tagi:
tao taoizm wu wei ziemia duch
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
762
84

Na półkach: , , , , ,

Tekst opublikowany pierwotnie na blogu: https://trans-ksiazkowy.blogspot.com/2018/06/gdyby-paulo-coelho-pisa-poezje-dotyk.html

Wu Wei, czyli pseudonim artystyczny tajemniczego twórcy Jordana Yorka (nie da się o nim znaleźć żadnych informacji w internecie) jest także nazwą jednej z podstawowych zasad taoizmu. Zgodnie z nią człowiek nie powinien interweniować w świat, naturę, społeczeństwo czy jednostkowe życie, a jedynie pozwolić rzeczom toczyć się własnym biegiem ("wu wei" w języku chińskim oznacza niedziałanie). Zasada ta przeciwstawia się także wszystkim przykazaniom czy innym sformalizowanym zasadom moralnym z uwagi na to, że człowiek według niej jest dobry z natury. Jest to o tyle istotne, że "Dotyk ziemi" Wu Weia ma z założenia być poetyckim manifestem tejże zasady.

Teksty Wu Weia znajdują się gdzieś na granicy manifestu a poezji — z jednej strony przekazują przekonania autora, które są bardzo zgodne ze wspomnianą zasadą taoizmu, a zarazem są pełne metafor i podzielone na wersy oraz mające zmuszać do refleksji. Niestety wspomniane przekonania Wu Weia wyrażone są bardzo łopatologicznie i wprost, a metafory albo łatwe do zrozumienia, albo zupełnie niezrozumiałe. Tymczasem prawdy, które Wu Wei chce przekazać wielokroć są banalne i opisują świat, jednak mówiąc tylko o tym, co sami już z naszego życia wiemy. W dodatku, przeciwnie niż powinno być w manifeście, Wu Wei nie próbuje nikogo przekonać do swoich racji sensowną jakąkolwiek argumentacją, a raczej objaśnianiem oczywistych rzeczy; jednak jakby nie patrzeć mało rzeczy tłumaczy i wyjaśnia, zapisując bardziej to, co myśli, a co jedynie jest wariacją na temat tejże zasady taoizmu.

Jak każdy system filozoficzny i jak każda religia, tak i taoizm ma swoich filozofów i możliwe jest dyskutowanie na temat jego zasad, rozkładanie ich na czynniki pierwsze oraz analizowanie ich; Wu Wei nie robi jednak tego, a skupia się na powtarzaniu najprostszych podstaw, które w dodatku — bez znajomości tego, co oznacza pseudonim autora — ciężko skojarzyć z taoizmem; przywodzą bardziej na myśl banalne odwołania do chrześcijaństwa oraz pseudoekologiczny bełkot o tym, że ludzie mnożą śmieci oraz rozmnażają się, co prowadzi do przeludnienia. I żadnej więcej refleksji, tak jakby powiedzenie tego i opakowanie w metafory, skądinąd proste i banalne, a także w nieco ładniejszy język, miało uczynić z tego głęboką i wybitną poezję. Zresztą zobaczcie sami i same:
"nieporadność ludzi
ciało ziemi rani"
(s. 39)
Cóż, nie da się zaprzeczyć. Szkoda tylko, że dalej nic z tego nie wynika i wszystko jest jedynie wariacją na temat chciwości ludzkiej i niszczenia Ziemi, a autor nie proponuje żadnego szczególnego rozwiązania oprócz na przykład zapisanej na jednej ze stron jednej linijki tekstu:
"przestańmy się mnożyć"
(s. 32)
Z pewnością jeśli przestaniemy się rozmnażać i wyginiemy, to Ziemi będzie o wiele łatwiej, nieszczególnie pasuje to jednak na rozwiązanie problemu zanieczyszczenia środowiska, które można zaproponować ludziom. Ironizuję oczywiście, jednak prawda jest taka, że autor nie proponuje żadnych rozwiązań, a jedynie narzeka i rzuca takie stwierdzenia, które zapisane w jednej linijce na jednej stronie mają zapewne być głębokie, druzgoczące i dające do myślenia, tylko cóż — nie są. A tak swoją drogą, to mówienie ludziom, aby się nie mnożyli, jest ingerencją w ich życie, a tym samym jest sprzeczne z tą zasadą taoizmu, która jest tak bliska autorowi.

Również z początkowych fragmentów książki, poświęconych przede wszystkim religii katolickiej (później Wu Wei kieruje się bardziej w stronę taoizmu, jednak nadal wierzy w Boga, dlatego można domniemywać, że ta religia nadal jest mu w jakiś sposób bliska) nie za wiele wynika. Człowiek pokazany jest jako istota stworzona na podobieństwo Boga, ale znowu i ta refleksja do niczego nie prowadzi.
"siedzę z Bogiem
na przyzbie
Jezusowej chaty"
(s. 7)
Mimo wszystko są to jednak teksty, które można jakoś interpretować i nad którymi można się jakkolwiek — nawet jeśli tylko przez chwilę — zastanawiać, bowiem późniejsze „wiersze” narzucają już swój przekaz same, toteż ciężko mówić o jakimkolwiek odkrywaniu choćby trochę ukrytych znaczeń. Dalej jest również kilka tekstów nieco lepszych, które już można nazwać poezją (nawet jeżeli kiepską),jednak ich sensualność i wzbudzanie pewnego nastroju w czytających nie ratuje "Dotyku ziemi". Dzieje się tak dlatego, że większość tekstów nie spełnia w pełni wymogów formalnych poezji, a ewentualnie balansuje na ich granicy, zawierają one bowiem podział na wersy, jednak dość sztuczny i wymuszony, a także banalne metafory i tylko nieco ładniejszy język; twórczość Wu Weia przywodzi nieco na myśl Instapoezję, z tym że ona jest jakby nie patrzeć lepsza. Skojarzenie nasuwa się również z powieściami Paulo Coelho, które znowu, porównane do twórczości Wu Weia, są o niebo lepsze (i również głębsze, i bardziej odkrywcze).

Z żalem muszę stwierdzić, że "Dotyk ziemi" Wu Weia nie ma w sobie żadnych zalet, a jedynie wady, może z wyjątkiem dosłownie kilku utworów, które są tylko przeciętne, a zatem nie są ani wadą, ani zaletą. Pozostałe teksty są jednak infantylne i tak banalne, że już bardziej się nie da, przekazują wszystkim znane prawdy i nie próbują nawet szukać rozwiązania problemów, które również są dla wszystkich oczywiste, ale które autor jednak ludziom objaśnia. I gdyby Paulo Coelho pisał poezję, to byłaby ona z pewnością lepsza od twórczości Wu Weia. Trzymajcie się z daleka.

Tekst opublikowany pierwotnie na blogu: https://trans-ksiazkowy.blogspot.com/2018/06/gdyby-paulo-coelho-pisa-poezje-dotyk.html

Wu Wei, czyli pseudonim artystyczny tajemniczego twórcy Jordana Yorka (nie da się o nim znaleźć żadnych informacji w internecie) jest także nazwą jednej z podstawowych zasad taoizmu. Zgodnie z nią człowiek nie powinien interweniować w świat,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
754
204

Na półkach: , , ,

Wu Wei to nie tylko pseudonim autora, ale i również jedna z zasad taoistycznych, która mówi o tym, że należy pozwolić rzeczom istnieć zgodnie z naturą, a zdarzenia mają biec tak, jak biec mają, bez wszelkiej ingerencji i narzucania czegokolwiek. Po chińsku wu wei (kliknij, by dowiedzieć się więcej) znaczy "niedziałanie". "Dotyk ziemi" jest zbiorem wierszy, myśli, które dotknęły moją duszę głęboko i, które sprawiły, że na kilka chwil serce przestało mi bić.

Ciężko mi pisać, bo nazbyt emocjonalnie podchodzę to tej książeczki. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że ta licząca sobie zaledwie 208 stron książeczka to swoisty manifest (nie tylko taoistyczny!),nawołujący do ludzi. Ludzi, którzy zagubili się w tym materialistycznym świecie, gdzie żądza pieniądza i materialne bogacenie się stała się niemalże epidemią. Wiersze, myśli zawarte w "Dotyku ziemi", próbują w nas zasiać ziarenko uszanowania dla darów ziemi, dla siebie samych i zasiać wiarę w ludzkość.

Wiem, że z pewnością część z Was nie czytuje takich książeczek, ale słowa mają moc i myślę, że słowa zawarte w każdym z rozdziałów mają niesamowitą moc, szkoda tylko, że posiadają tak znikomą liczbę czytelników.

W każdym bądź razie polecam!
Moja ocena: 6.

{http://anty---materia.blogspot.com/2011/07/dotyk-ziemi-wu-wei.html}

Wu Wei to nie tylko pseudonim autora, ale i również jedna z zasad taoistycznych, która mówi o tym, że należy pozwolić rzeczom istnieć zgodnie z naturą, a zdarzenia mają biec tak, jak biec mają, bez wszelkiej ingerencji i narzucania czegokolwiek. Po chińsku wu wei (kliknij, by dowiedzieć się więcej) znaczy "niedziałanie". "Dotyk ziemi" jest zbiorem wierszy, myśli, które...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    15
  • Przeczytane
    5
  • Posiadam
    4
  • Ulubione
    3
  • Biblioteka Gdańsk - Pod Żółwiem
    1
  • 2014
    1
  • (Lg) Poezja
    1
  • Literatura...? (gdy kraj pochodzenia autora nieznany)
    1
  • Wierszem
    1
  • Droga na wschód
    1

Cytaty

Więcej
Wu Wei Dotyk ziemi Zobacz więcej
Wu Wei Dotyk ziemi Zobacz więcej
Wu Wei Dotyk ziemi Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także