Przeczytane z sentymentalnym uśmiechem.

Przeczytane z sentymentalnym uśmiechem.

Książka dla dzieci opowiadająca o rodzinie gdzie jest dwójka dzieci. Narratorem jest dziewczynka, która opowiada swoje perypetie. Najpierw rodzina mieszkała na wsi. Dziewczynka miała tam mnóstwo zwierząt i kochała się nimi opiekować. Później przeprowadzili się do miasta i dziewczynce ze wszystkiego brakowało zwierząt. Miała tylko jabłonkę na której przesiadywała sporą część czasu. Miała też kurę do której bardzo się przywiązała i spędzały ze sobą czas. Następnie dziewczynka od taty dostała psa ... niestety pies tak broił, że postanowili go oddać w dobre ręce, a dziewczynka z tatą go odwiedzała. Pytanie tylko które mnie dorosłej się nasuwa? Kto by tak postąpił? Pies broi to go oddajemy ... dlatego tych starszych książek nie rozumiem.

Książka dla dzieci opowiadająca o rodzinie gdzie jest dwójka dzieci. Narratorem jest dziewczynka, która opowiada swoje perypetie. Najpierw rodzina mieszkała na wsi. Dziewczynka miała tam mnóstwo zwierząt i kochała się nimi opiekować. Później przeprowadzili się do miasta i dziewczynce ze wszystkiego brakowało zwierząt. Miała tylko jabłonkę na której przesiadywała sporą część...

świetnie napisana książka o dziewczynce (później kobiecie) i jej perypetiach. cały czas przewijają się historie zwierzaków jakie miała, ich losy i charakter. Momentami smutna, momentami bawiła. dla dzieci tych mniejszych i większych. Dorosłym również polecam jako krótką lekturę,a nuż przypomną sobie swoje dzieciństwo :)

świetnie napisana książka o dziewczynce (później kobiecie) i jej perypetiach. cały czas przewijają się historie zwierzaków jakie miała, ich losy i charakter. Momentami smutna, momentami bawiła. dla dzieci tych mniejszych i większych. Dorosłym również polecam jako krótką lekturę,a nuż przypomną sobie swoje dzieciństwo :)

Książka niezbyt znana, a szkoda. Miałam jakieś 10, może 11 lat, kiedy ją czytałam i naprawdę mnie urzekła. Ciekawie przedstawione losy dziewczynki, zmieniającej się w kobietę.

Książka niezbyt znana, a szkoda. Miałam jakieś 10, może 11 lat, kiedy ją czytałam i naprawdę mnie urzekła. Ciekawie przedstawione losy dziewczynki, zmieniającej się w kobietę.