Lot nad kukułczym gniazdem

Okładka książki Lot nad kukułczym gniazdem
Ken Kesey Wydawnictwo: Bertelsmann Media, Świat Książki Ekranizacje: Lot nad kukułczym gniazdem (1975) Seria: Klasyka Współczesności literatura piękna
301 str. 5 godz. 1 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Klasyka Współczesności
Tytuł oryginału:
One Flew Over the Cuckoo's Nest
Wydawnictwo:
Bertelsmann Media, Świat Książki
Data wydania:
2000-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2000-01-01
Liczba stron:
301
Czas czytania
5 godz. 1 min.
Język:
polski
ISBN:
8372271321
Tłumacz:
Tomasz Mirkowicz
Ekranizacje:
Lot nad kukułczym gniazdem (1975)
Tagi:
literatura amerykańska proza współczesna klasyka
Średnia ocen

                8,1 8,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,1 / 10
215 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
830
671

Na półkach: , , , , , , , , , ,

Całe życie z wariatami...
Nie ma normalnych ludzi. Każdy chowa w sobie wariata, określoną porcje szaleństwa, pomieszania zmysłów. Każdy bez wyjątku. Jak mi ktoś mówi, że jest normalny, to wybucham śmiechem i od razu włącza się we mnie odpowiedni zapalnik z ironią w roli głównej...
...nie ma ludzi normalnych, a jak tak twierdzą to tym bardziej nie można im ufać, jednocześnie włączając system ostrożności względem niej. Jeśli sądzi, że w najmniejszym stopniu nie brakuje jej piątej klepki, to trzeba ją wysłać do lekarza i postawić diagnozę...
...Bo wariatów się dzieli na przebadanych z papierami na szaleństwo i nieprzebadanych, twierdzących, że są normalni
Każdy ma swoje za uszami, naleciałości wynikające z genetyki, charakteru. Nie ma osoby, która nie swoich przyzwyczajeń, dziwnych, niezrozumiałych zachowań, które w oczach innych budzą zdziwienie. Ludzie mają swoje strachy, lęki, fobie...
...każdy jest dziwny w mniejszym, bądź większym stopniu!!! Jedni zwariowani mają poczucie rzeczywistości, inni błądzą we mgle we własnym świecie z dala od rzeczywistości. Każde wariactwo ma różne oblicze, a to już zależy tylko i wyłącznie od każdego człowieka z osobna...
By nadać temu określoną definicję, można powiedzieć...
..."każdy ma specjalizacje na swojego świra"

Istnieje również inny dylemat, kwestia odnosząca się do określenia poziomu wariactwa ogólnego...!!!
Otóż jednych wariatów się izoluje, innych, tych na pozór normalnych trzyma się na wolności. Można doszukać się przypadków, w których osoby zamknięte w odpowiednich zakładach siedzą tam niesłusznie i nie stanowią wielkiego zagrożenia dla świata. Z kolei po ulicach krążą różnego rodzaju niezrównoważeni szaleńcy, którzy od delikatnie ześwirowanych ludzi radzących sobie na wolności, powinni być odgrodzeni grubą ścianą z metalu...

To wszystko przez to, że żyjemy w takim świecie, że każdemu, bez względu na stopień wariactwa można zrobić papiery na wariata całkowicie oderwanego od rzeczywistości i zamknąć go w odpowiednim zakładzie. Jedni zgadzają się na to dobrowolnie, w pełni świadomości, by na przykład uciec przed trudną codziennością. Inni natomiast bronią się nogami i rękami, by za wszelką cenę tam nie trafić, a i tak ich tam wsadzają ( rzekomo przecież stanowią zagrożenie albo zagrażają ogólnemu dobru, albo niosą niebezpieczeństwo ujawnienia tego, co pod dywam się zamiotło, albo jeszcze z innej przyczyny...)
********
" Świat należy do silnych, przyjacielu! Nasza egzystencja oparta jest na zasadzie, że silni rosnął w siłę, pożerają słabszych. Musimy się z tym pogodzić. To zupełnie normalne. Poniekąd prawo przyrody. Króliki je akceptują i wiedzą, że rola silnych przypada wilkom . Same zaś są sprytne, płochliwe i zwinne, kopią nory i kryją się, gdy wilk jest w pobliżu. Jeżeli przetrwają, gra toczy się dalej. Znają swoje miejsce. Napewno żaden nie rzuci się na wilka, bo to nie byłoby rozsądne, prawda? ( str. 80 )
*******

Inną rzeczą jest fakt, że można namieszać nie tylko w papierach, ale i w umyśle. Wówczas w jego głowie zrobi się tak źle, że nie będzie wiedział zupełnie, co się z nim i dookoła niego dzieje. Jeśli ktoś naprawdę tego chce, to z każdego umysłu można zrobić sieczkę
****
"- I mówisz, że to nie boli?
- Masz moje słowo. Cały zabieg jest zupełnie bezbolesny. Jeden błysk i natychmiast tracisz przytomność. Bez narkozy, zastrzyku czy młota. Nic cię nie boli. Tylko, że nikt nie ma na to po raz drugi ochoty. Bo... bo człowiek się zmienia. Zapomina różne rzeczy. Zupełnie jakby... - Harding przyciska dłonie do skroni i zamyka oczy - ... jakby wstrząs puszczał w ruch oszalałe koło fortuny złożone z obrazów, uczuć i wspomnień... " ( str. 214-215 )
******
"Przywiązują cię do stołu zabiegowego, jak na ironię losu akurat kształcie krzyża, a zamiast korony cierniowej oplata ci głowę pierścień iskier elektrycznych, kiedy technicy przykładają ci do skroni elektrody. Dawka prądu za pięć centów przepływa ci przez mózg i jest to za jednym zamachem zabieg leczniczy, jak również kara za twoje agresywne i wyzywające zachowanie, a ponadto na okres od sześciu godzin do trzech dni, zależnie od odporności twojego organizmu, mają cię absolutnie z głowy. Nawet po odzyskaniu przytomności jeszcze przez wiele dni chodzisz zupełnie otępiały. Nie możesz jasno myśleć. Masz luki w pamięci. Po długiej kuracji elektrowstrząsowej możesz skończyć jak Ellis, którego widzisz tam przy ścianie. W wieku trzydziestu pięciu lat jest śliniącym się, moczącym portki idiotą. Albo możesz zamienić się w bezmyślny zlepek tkanek, który tylko je, wydala i wrzeszcz "pierdolę żonę", jak Ruckly." ( str. 86)
*******

Nie sztuką jest zamknąć człowieka zakładzie zamkniętym. Bo jak wspomniałem super wariata można zrobić z każdego zarówno w umyśle, jak i w papierach. Sztuką zaś jest mu pomóc, udzielić wsparcia, wyleczyć i naprawić to, co najgorsze, tak by ze swoim małym wariactwem mógł sobie poradzić po za zakładem, pośród ludzi na pozór normalnych.
Co innego jak w takim zakładzie robią wszystko, by wytrzebić z człowieka duszę, wyczyścić z niej wszystko do cna, to, co mam najcenniejsze, całą wrażliwość, emocje, każdą cząstkę osobowości
Ludzie z zakładach zamkniętych, wszelkiego rodzaju domach pomocy, domach starców, a nawet hospicjach w większości przypadków, ludzie tam przebywający, chorzy, staruszkowie są osobami bezbronnymi, uzależnionymi od dobrego serca osób tam pracujących, sprawujących opiekę nad nimi. Jeśli oni właśnie, osoby opowiedzialne za tą opiekę nie wywiązują się ze swoich obowiązków tylko jeszcze dodatkowo niszczą tychże ludzi, depczą ich godności, karmią ich strachem, a szacunek wobec nich wyrzucają na śmietnisko, to jak to świadczy o człowieku...
Czy ktoś z was chciałby, by ludzie nim pogardzali, by deptali go jak robaka, by trzymali niczym szarą myszkę w klatce i patrzyli jak reaguje na męczarnie, które jej zadają, przy okazji ciesząc się, że mają przyjemność takie coś oglądać.
Ludzie odpowiadający za taką opiekę, pielęgniarki, opiekunowie mają władzę nad tymi ludźmi. W przypadku, gdy w takim ośrodku, zakładzie pracują ktoś całkowicie wyzbyty z moralności, dobroci, kto pragnie odreagować niepowodzenia w życiu prywatnym, pokazując swoją złudną, iluzoryczną wyższość nad tymi ludźmi, to owym ludziom grozi wielkie niebezpieczeństwo.
*****
"(...) Ale tak jak zawsze, kiedy chcę uciec myślami w przeszlość i się w niej schować, strach, który jest pod ręką, przenika przez warstwę wspomnień. Czuję, że najmniejszy sanitariusz nadchodzi korytarzem, węsząc za moim lękiem. Rozchyla nozdrza jak czarne leje, wysuwa w lewo i w prawo nienaturalnie wielką głowę i wciąga w płuca woń lęku z całego oddziału. Poczuł mnie, słyszę, jak parska. Jeszcze nie wie, gdzie się ukryłem, ale już złapał mój trop i szuka dalej. Zastygam w bezruchu..." ( str. 15)
******

"Lot na kukułczym gniazdem" Kena Keseya w doskonały, smutno - gorzki sposób, z wykorzystaniem szczypty czarnego humoru mówi o tej społecznej, skrzywionej złożoności.

To książka o pokonywaniu własnych słabości, przezwyciężaniu lęków. Opowiada o walce o samego siebie, o wolność, niezależność, jako taką normalność. McMurphy stał się symbolem szansy. On otworzył tym ludziom, pacjentom tego zakładu psychiatrycznego, w ich sercach, ich umyśle drogę do walki o siebie. Stał się dla nich iskierką nadziei, detonatorem, który zniszczy ich słabości i da szansę na w miarę normalne życie na wolności.
W treści siedzi tak wiele emocji, prawdy, refleksji i zadumy nad życiem, złożoności ludzkiego umysłu, psychiki.
Bo zniszczyć można każdego. Znacznie trudniej jest mu pomóc, dać szanse na powrót do życiu, pokonania własnych ułomności. To przewrotnie ci którzy nieść powinni pomoc, ( siostra Ratched, pielęgniarki, sanitariusze i ogólnie cały system odpowiadający za takie zakłady ) swoją działalnością, postępowaniem niszczyli tych ludzi. McMurphy chciał im pomóc, jednocześnie przeciwstawiając się rządom m. in siosty Ratched. Chciał walczyć z system, ale z nim nigdy nie uda się zwyciężyć. Końcem końców system i tak okaże się górą...

Nie mogłem sobie wymarzyć lepszej książki na początek 2017 roku. Chciałem Nowy Rok rozpocząć od naprawdę najczystszego, literackiego diamentu. Znakomity film z równie wspaniałą i wybtiną rolą Jack Nickolsona oglądałem już jakiś czas temu, ale ten film z tą całą historią okazał się tak niezwykły, że do dzisiejszego dnia jego treść wyraźnie odznacza się w mojej pamięci.
Wiedziałem, że książka będzie diamentem, ale w końcu nadszedł czas, by namacalnie się o tym przekonać...


W końcu mogłem poznać w literacki sposób słynną oddziałową Ratched i przekonać się, czy grająca tę siostrę aktorka, dobrze wywiązała się ze swojej roli.
Poznając literacki pierwowzór, śmiało mogę powiedzieć, że dla mnie ta rola, podobnie jak kreacja Jacka Nickolsona była wybitna.
Ken Kesey stworzył postać tak emocjonalnie przerażającą, że tylko słynna Annie Wilkes z powieści "Misery" mogłaby stanąć obok niej bez strachu. Jedna i druga nieobliczalna, niepoczytalna, w przerażający sposób wypruta z emocja, mająca własną, skrzywioną i poturbowaną wizję otaczającego świata...
Stworzyć taką postać to marzenia każdego pisarza i wielka przyjemność dla czytelnika, który ma okazję poznać postać w wybitny sposób stworzoną w wyobraźni autora...
*********
"Nie koleś, oddziałowa nie jest żadną ogromną kurą, ale kleszczarą, specem od trzebienia. Widziałem tysiące takich osób: starych i młodych, facetów i babki. Są wszędzie i na wolności, i w pierdlach. Usiłują cię osłabić, żebyś się ugiął przed nimi, podporządkować ich prawom i żył, jak ci każą. A najprędzej cię złamią, dosięgając tam, gdzie najbardziej boli najbardziej. Dostałeś kiedyś w bójce kopa w jaja koleś? Kładzie cię od razu, co? Nie ma nic gorszego. Chce ci się rzygać, robisz się słaby jak mucha. Jeśli bijesz się z facetem, który chce wygrać, nie dzięki własnej sile, ale przez odebranie ci Twojej, patrz mu pod nogi, bo będzie usiłował rąbnąć cię kolanem, załatwić tak samo, jak ta stara klępa. ( str. 75 )
**********

Prawdziwe arcydzieło, powieść, o której się nie zapomina

Całe życie z wariatami...
Nie ma normalnych ludzi. Każdy chowa w sobie wariata, określoną porcje szaleństwa, pomieszania zmysłów. Każdy bez wyjątku. Jak mi ktoś mówi, że jest normalny, to wybucham śmiechem i od razu włącza się we mnie odpowiedni zapalnik z ironią w roli głównej...
...nie ma ludzi normalnych, a jak tak twierdzą to tym bardziej nie można im ufać, jednocześnie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    23 400
  • Chcę przeczytać
    15 848
  • Posiadam
    3 707
  • Ulubione
    1 823
  • Teraz czytam
    490
  • Chcę w prezencie
    309
  • Klasyka
    136
  • Literatura amerykańska
    132
  • 2018
    106
  • 2013
    96

Cytaty

Więcej
Ken Kesey Lot nad kukułczym gniazdem Zobacz więcej
Ken Kesey Lot nad kukułczym gniazdem Zobacz więcej
Ken Kesey Lot nad kukułczym gniazdem Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także