Dziwny to leksykon - ani historii, ani kultury, ani religii żydowskiej. Wszystko to jednak w nim po trochu znajdziemy plus sporą dawkę anty-antysemityzmu. Nie jest to więc tylko obiektywne wyłożenie doktryny, lecz także diatryba, polemika, celna, czasem cięta odpowiedź na antysemickie zarzuty tudzież bzdury. Ileż się ich naczytałem i nasłuchałem, czytam i słucham, także w mediach, które na podstawie nieznanej mi bliżej logiki uważają się za katolickie. Nie przypominam sobie, żeby antysemityzm ogłoszono kiedykolwiek prawdą naszej św. Wiary. Zwłaszcza obecnie, kiedy przyszło nam się przyznać do bolesnej prawdy o Jedwabnem, nastąpiła prawdziwa erupcja nie tylko głupoty, ale i nienawiści.
Książka Aleksandra Klugmana to nie pamflet, Autor to nie bicz boży na antysemitów. Czytając spis rzeczy, a potem sięgając do poszczególnych (często prowokacyjnie sformułowanych) haseł, Czytelnik znajdzie wiele informacji i solidnej wiedzy. Jakże ta wiedza jest nam ciągle w Polsce potrzebna, mimo „mody na Żydów”, mimo coraz liczniejszych publikacji. Tyle tylko, że tam, gdzie ta wiedza jest najbardziej potrzebna, w naszych parafiach, sprzedaje się publikacje o Żydach i judaizmie, które urągają miłości, prawdzie i elementarnym kanonom naukowym. Autor pisał do mnie, że śledząc toczącą się w Polsce dyskusję na temat stosunków polsko-żydowskich w przeszłości i dziś, przekonuje się wciąż na nowo, że przyczyną wielu negatywnych stereotypów panujących jeszcze w niektórych kręgach społeczeństwa polskiego w odniesieniu do Żydów jest po prostu brak elementarnych informacji o obiekcie niechęci czy wręcz nienawiści.
Gdzie jest nienawiść, mówimy o konieczności nawrócenia. Przekonanego (rasistowskiego) antysemity nie nawrócimy. Ale niechęć czy uprzedzenia wielu poczciwych ludzi biorą się przeważnie z braku wiedzy, a jeszcze częściej ze złej wiedzy. Gdybym miał tylko taką „wiedzę”, jaką dysponują niektórzy moi słuchacze i oponenci, byłbym pewnie antysemitą. Skoro ci Żydzi są tacy... Dlatego nie można przecenić solidnych i uczciwych źródeł informacji, i każdym takim źródłem trzeba się cieszyć, polecać je innym, jak to czynię niniejszym w związku z leksykonem „Żyd - co to znaczy?”.
Z Przedmowy ks. Michała Czajkowskiego