Nudnawa, połowę treści można ominąć.

Nudnawa, połowę treści można ominąć.

Trzech przyjaciół z czasów II wojny światowej Joe Alex (pisarz kryminałów),Ben Parker (oficer policji) oraz Ian Drummond (naukowiec) spotykają się w majątku tego ostatniego. Jest jeszcze kilku znajomych. Niestety Ian zostaje zamordowany. Ale prze kogo i dlaczego? Wszyscy są podejrzani. Czy chodzi o sprawy sercowe czy bardziej kradzież przemysłowa. Bo Ian ze swoim współpracownikiem pracują nad wynalazkiem, który ma zrewolucjonizować świat (masa plastyczna).
wszyscy mają alibi ale ktoś zabił. Joe z Benem pracują nad rozwiązaniem zagadki. A rozwiązanie okaże się niespodziewane.
Polecam. Stary kryminał bez przekleństw, seksu.

Trzech przyjaciół z czasów II wojny światowej Joe Alex (pisarz kryminałów),Ben Parker (oficer policji) oraz Ian Drummond (naukowiec) spotykają się w majątku tego ostatniego. Jest jeszcze kilku znajomych. Niestety Ian zostaje zamordowany. Ale prze kogo i dlaczego? Wszyscy są podejrzani. Czy chodzi o sprawy sercowe czy bardziej kradzież przemysłowa. Bo Ian ze swoim...

Dobry kryminał stylizowane na książki Agathy Christie. W czasach krwawych kryminałów, miła odmiana.

Dobry kryminał stylizowane na książki Agathy Christie. W czasach krwawych kryminałów, miła odmiana.

Zaczynam doceniać kryminały które powstały przed moim urodzeniem ,a wyobraźnia autorów nie była spaczona i nie epatowano czytelnika coraz to koszmarniejszymi metodami zbrodni.

Zaczynam doceniać kryminały które powstały przed moim urodzeniem ,a wyobraźnia autorów nie była spaczona i nie epatowano czytelnika coraz to koszmarniejszymi metodami zbrodni.

Klasyka. Dzisiaj u mnie wzbudza umiarkowane emocje czytelnicze.

Klasyka. Dzisiaj u mnie wzbudza umiarkowane emocje czytelnicze.

Drugie moje spotkanie z autorem także zaliczam do bardzo udanych.
Czytało się szybko i z zaciekawieniem, a zakończenie było zaskakujące. Po drodze jest sporo wskazówek, nie wszystkie mają takie znaczenie jakby się mogło początkowo wydawać...
Świetna! Do cyklu wrócę bardzo chętnie.
Polecam!

Drugie moje spotkanie z autorem także zaliczam do bardzo udanych.
Czytało się szybko i z zaciekawieniem, a zakończenie było zaskakujące. Po drodze jest sporo wskazówek, nie wszystkie mają takie znaczenie jakby się mogło początkowo wydawać...
Świetna! Do cyklu wrócę bardzo chętnie.
Polecam!

Lektorem wersji audio jest Leszek Filipowicz, który czytał całego Wallandera, ale uważam, że Joe Alexa należy przyjmować w wersji tekstowej, bo tu liczą się szczegóły i wskazówki pozostawiane czytelnikowi, aby mógł głowić się wspólnie z detektywami. Ostatnia część jest lepsza niż pierwsza, ale bawiłam się przy niej równie dobrze. Taki wielkanocny powrót do klasyki. Nigdy w życiu nie doszłabym do takich wniosków na temat szklanki pozostawionej na kominku, jakie zaprezentował Alex.

Lektorem wersji audio jest Leszek Filipowicz, który czytał całego Wallandera, ale uważam, że Joe Alexa należy przyjmować w wersji tekstowej, bo tu liczą się szczegóły i wskazówki pozostawiane czytelnikowi, aby mógł głowić się wspólnie z detektywami. Ostatnia część jest lepsza niż pierwsza, ale bawiłam się przy niej równie dobrze. Taki wielkanocny powrót do klasyki. Nigdy w...

Nieszczególnie angażująca historyjka z rodzaju morderstwa w zamkniętym pokoju. Pierwsza połowa mdła i zbędna, po morderstwie nie robi się szczególnie ciekawiej.

Nieszczególnie angażująca historyjka z rodzaju morderstwa w zamkniętym pokoju. Pierwsza połowa mdła i zbędna, po morderstwie nie robi się szczególnie ciekawiej.

Trafiłam na autora przypadkiem. Mam słabość do kryminałów w starym stylu. Świetnie się czyta. Przypomina mi twórczość Agathy Christie.
Sam koncept książki bardzo ciekawy. A zakończenie zaskakujące.

Trafiłam na autora przypadkiem. Mam słabość do kryminałów w starym stylu. Świetnie się czyta. Przypomina mi twórczość Agathy Christie.
Sam koncept książki bardzo ciekawy. A zakończenie zaskakujące.

Są takie książki, które pozostają z nami na zawsze.
Akurat ten konkretny cykl pamiętam z domu rodzinnego.
Moja mama była zagorzałą czytelniczką i ja, że tak napiszę obrazowo, wyssałam poniekąd tę pasję z mlekiem matki 😊
Kiedy trochę podrosłam i mogłam samodzielnie już czytać to były pierwsze książki, które "kusiły" mnie okładką z półek domowej biblioteczki. Były takie kolorowe, tajemnicze i takie trochę przerażające. Coś jak komiksy grozy dla dorosłych😅
A kiedy wreszcie nadszedł czas, gdy mama pozwoliła mi je przeczytać stałam z całym ich stosem i nie wiedziałam od której rozpocząć. To był czas kiedy nikomu w głowie nie powstało nawet taka fantazja o komputerach a tym bardziej "internetach". Nie było więc takich portali jak lubimyczytać.pl w których możesz ustalić, od którego tomu rozpocząć przygodę. Ja na szczęcie miałam obok moją mamę, która z całego stosu wybrała tę pierwszą i powiedziała : "zacznij od tej".
Książki to nie tylko historie w nich zawarte, ale wspomnienia, które wywołują samym swoim istnieniem...
Mam je do dzisiaj, teraz stoją w mojej skromnej biblioteczce i mogę po nie sięgnąć w chwilach kiedy chcę wrócić do tamtych szczęśliwych momentów.
Szczerze polecam 😉👍

Są takie książki, które pozostają z nami na zawsze.
Akurat ten konkretny cykl pamiętam z domu rodzinnego.
Moja mama była zagorzałą czytelniczką i ja, że tak napiszę obrazowo, wyssałam poniekąd tę pasję z mlekiem matki 😊
Kiedy trochę podrosłam i mogłam samodzielnie już czytać to były pierwsze książki, które "kusiły" mnie okładką z półek domowej biblioteczki. Były takie...