Siostra
- Kategoria:
- literatura piękna
- Tytuł oryginału:
- Sister
- Wydawnictwo:
- Świat Książki
- Data wydania:
- 2011-03-18
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-03-18
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-258-0419-0
- Tłumacz:
- Agnieszka Wyszogrodzka-Gaik
- Tagi:
- samobójstwo siostra
Moja siostra nigdy by się nie zabiła, moja siostra nigdy by się nie zabiła, moja siostra nigdy… – rozpaczliwie powtarza Beatrice, odkąd poznała potworną prawdę. Rzeczywistość jest gorsza od koszmarnego snu. Zaginięcie, dni gorączkowych poszukiwań, wreszcie – ciało dziewczynki znalezione w śniegu. Policja, przyjaciele, nawet matka – wszyscy wierzą w hipotezę „samobójstwo”. Ale nie Beatrice. Nie bacząc na niebezpieczeństwo, na własną rękę szuka przyczyn tragedii. Prawda okazuje się bardziej bulwersująca od najgorszych podejrzeń. A ta powieść – ostra jak brzytwa, zaskakująca nawet dla tych, którzy myśleli, że o thrillerach wiedzą już wszystko.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Barwy śmierci
Zastanawiałeś się kiedyś, jakiego koloru jest śmierć? Czy można ją uchwycić, malując obraz jedynie plamami z barw? Powiesz, oczywiście, nie ma problemu – po czym chwycisz pędzel uprzednio zamoczony w czarnej farbie. Ktoś inny wtrąci, nie! Śmierć odda wyłącznie biel – to ona razi w oczy, gdy spojrzeć na postać z kosą. Czy śmierć wypisana na ludzkiej twarzy, może być podobna?
Nie da się opisać koloru śmierci, nie ma we wzorniku numeru, który odpowiadałby barwie twojej twarzy. To było przeciwieństwo koloru, przeciwieństwo życia.
Na twarzy zaledwie dwudziestojednoletniej Tess Hemming na próżno szukać barw, odkąd straciła życie, choć w nim samym nigdy ich nie brakowało. Jej codzienność to nieustająca gra kolorów, która wypełniała jej ciało, umysł, a najsilniej duszę. Nawet wówczas, gdy los rzucał jej pod nogi kłody, potrafiła przez nie przejść z niekłamanym uśmiechem na twarzy, bez żadnego uszczerbku. Aż do dnia, w którym znaleziono ją z podciętymi tętnicami w jednym z zapuszczonych szaletów.
Choć przyczyna śmierci zdawała się być oczywista, bo wszystko wskazywało na popełnienie samobójstwa, jej siostra imieniem Beatrice (lub Bee jak czule nazywała ją zmarła) nie była w stanie w to uwierzyć. Nazbyt dobrze znała swą siostrę, by dać wiarę, że ktoś tak kochający życie mógł je sobie odebrać. Ale co zrobić, gdy ani policja, ani najbliżsi nie chcą przyjąć do wiadomości, że młoda dziewczyna mogła paść ofiarą mordercy? Bee nie pozostaje nic innego jak rozpocząć śledztwo na własną rękę i wytropić oprawcę. Jednak czy gra jest warta świeczki? Czy warto stawiać wszystko na jedną kartę, jeśli całe otoczenie zaczyna posądzać samozwańczą detektyw o obłęd? Czy warto tak wiele tracić na rzecz – być może błędnej –teorii?
Beatrice, będąca główną bohaterką wyżej opisanej książki autorstwa Rosamund Lupton pt. „Siostra”, jak nikt inny wie, że siostrzana miłość jest warta każdych wyrzeczeń i każdego –choćby najbardziej ryzykownego – posunięcia. Cały tok powieści, która ma formę długiego listu pisanego przez Bee do siostry, uwidacznia moc żywionych do niej uczuć. Przyznaję, że już dawno nie czytałam książki o tak ogromnym emocjonalnym ładunku. Każda strona przepełniona jest miłością, uczuciem pustki i ogromnym bólem po stracie bliskiej osoby. Im dalej podążać w głąb fabuły, tym bardziej można doszukać się poczucia winy bohaterki. Ostatecznie stopień nasilenia i ilość emocji, jakie wręcz wylewają się z kart książki, przyćmiewa inne jej atrybuty. Po lekturze stwierdzam jednak, że był to całkiem udany zabieg Lupton. Dzięki temu akcja toczy się trybem, można by rzec, sennym, wyjątkowo mocno kojarzącym się z jej umiejscowieniem – deszczowym Londynem. Na próżno szukać w niej typowych dla thrillera silnych wrażeń czy grozy wywołującej dreszcze. Owa emocjonalność, o której wspomniałam, tak mocno zajmuje myśli czytelnika, tak go pochłania, że ten – w gruncie rzeczy – na nic innego nie zwraca już uwagi. Owszem, mnie się to udało, ale zapewne tylko dlatego, że jestem fanką silnych doznań podczas lektury, zwłaszcza thrillera. A jeśli już mowa o próbie klasyfikacji „Siostry”, to ja zdecydowanie bardziej byłabym skłonna widzieć ją w kategorii lekkiego i typowo kobiecego kryminału.
Komu więc polecę tę lekturę? Na pewno delikatnym duszom, które mimo obaw chciałyby się zmierzyć z wątkiem śmierci w literaturze; ceniącym sobie emocjonalny przekaz, ale nie czujących się na siłach, by wziąć do rąk thriller dużego kalibru.
Polecam także tym, którzy chcą odkryć swoje barwy śmierci, bowiem każdy widzi ją w innych odcieniach. Tess kochała żółć żonkili, więc może…?
Ewa Szczepańska
Cytat za: Rosamund Lupton, Siostra, Świat Książki, Warszawa 2012.
Oceny
Książka na półkach
- 2 398
- 2 182
- 647
- 106
- 52
- 49
- 34
- 33
- 23
- 19
Opinia
Na okładce książki można znaleźć opis:
"Mroczny, wzruszający i zaskakujący thriller."
W zasadzie zgadza się wszystko. Książka jest mocna, co potwierdza to, że przeczytałam ją dziś dosłownie w parę godzin. Mocno wciągająca, mocno emocjonująca. Dawno też nie odczuwałam takiej fali wzruszenia i tkliwości. Końcówka jest zaskakująca. Ale thriller... Może w tej wierzchniej warstwie fabularnej - tak. Ale głębiej.. Dla mnie to najprawdziwsza książka o miłości, choć nie ma pięknej i smukłej jej i pięknego jego, a już mowy nie ma o czymś takim jak i żyli długo i szczęśliwie. I pewnie dlatego nie dam sobie wydrzeć tej książki z rąk nigdy, przenigdy ;)
Beatrice jest mocno poukładaną młodą kobietą, zawsze ubraną w świetnie dopasowane, modne ubrania, które pierze w pralni chemicznej. Wysokie stanowisko w dużej firmie, stabilny związek, wspólny kredyt mieszkaniowy. W zasadzie wydaje się, że ma wszystko, choć już od pierwszych stron widać, że jej związek z Toddem, choć pozornie jest zgranym duetem, jest jakiś.. stłumiony. Jej młodsza o pięć lat siostra Tess, jest jej przeciwieństwem. Potrafi żyć chwilą, jest radosna, ubiera się swobodnie i nie potrzebuje życia w luksusie, żeby czuć się szczęśliwą. Studiuje sztukę, choć to mało praktyczny kierunek, maluje radosne, pełne żywych barw obrazy. Siostry są ze sobą w stałym kontakcie, jeśli nie telefonicznym, to mailowym, bo Beatrice mieszka w Nowym Yorku, a Tess w Londynie. Czasami zaś Tess pisze do Beatrice prawdziwe, zwykłe listy, w których może opowiedzieć siostrze wszystko bez jej ustawicznego krytykowania..
Wszystko zaczyna się od tego, że właściciel domu, w którym mieszkała Tess zgłasza jej zaginięcie. Beatrice, która wyjechała z Toddem na kilka dni, nie miała z siostrą kontaktu przez jakiś czas i już od początku całej serii wydarzeń jakie się zaczną od tego momentu, będzie przez cały czas do końca gryzła się z poczuciem winy. Że wyjechała. Że nie zadzwoniła. Że zaniedbała siostrę. I to poczucie winy, miłość do siostry, determinacja do odkrycia prawdy o tym co się wydarzyło i doprowadziło do śmierci Tess, jest chyba najpiękniejszym wyrazem miłości o jakim ostatnio czytałam. Determinacja, której kosztem była utrata pracy, zakończenie związku, przeprowadzka i kompletna zmiana w samej sobie, a ostatecznie - śmiertelne zagrożenie z rak mordercy Tess.
Większa część narracji prowadzona jest w formie listu, listu Beatrice do Tess. Beatrice opisuje w nim kolejno ciąg wydarzeń, ale także wspomina wspólne dzieciństwo, kiedy jeszcze żył ich brat Leo, odejście ojca, trudności emocjonalne związane z wszystkimi tymi wydarzeniami i jak ta przeszłość położyła się cieniem na ich teraźniejszości - zarówno Beatrice jak i Tess. A także wszystkie te trudne emocje związane ze znalezieniem zwłok Tess, pogrzebem i próbą przekonania całego świata, że Tess nie popełniła samobójstwa, mimo tego, że wszystko na to wskazuje. Beatrice prowadzi samotną walkę i własne śledztwo, nikt jej nie wierzy, policja przestaje jej słuchać, Todd nie stanął u jej boku, by pomóc w dotarciu do prawdy na temat ostatnich chwil siostry. Nawet przyjaciele Tess, którzy znali ją na tyle, żeby wiedzieć, że nie była ona osobą skłonną do samobójstwa, wierzą w policyjny raport bezkrytycznie. Psychiatra stawia twardą diagnozę, z którą nie chce dyskutować. Beatrice zostaje sama na polu walki, ale się nie poddaje i samodzielnie dociera do prawdy.
Ile emocji ta książka wywołała we mnie.. Trudno mi do końca opisać. Na pewno moc wzruszenia. Widziałam w Beatrice siebie. Dziewczynę, która podobnie jak ja skończyła literaturoznawstwo i dyskutuje z klasykami poezji, która twardo stąpa po ziemi, ale też działa bardzo asekuracyjnie w życiu. Która jednak nie zawaha się przed niebezpieczeństwem by udowodnić całemu światu, że jej siostra nie popełniła samobójstwa. Chyba z żadną postacią tak się nie utożsamiałam dotąd, jak z Beatrice. Bo ja też za moją siostrę.. Oddałabym wszystko.
Na okładce książki można znaleźć opis:
więcej Pokaż mimo to"Mroczny, wzruszający i zaskakujący thriller."
W zasadzie zgadza się wszystko. Książka jest mocna, co potwierdza to, że przeczytałam ją dziś dosłownie w parę godzin. Mocno wciągająca, mocno emocjonująca. Dawno też nie odczuwałam takiej fali wzruszenia i tkliwości. Końcówka jest zaskakująca. Ale thriller... Może w tej wierzchniej...