Część ta w całość poświęcona jest Ashowi i jego niezłomnej podróży w celu spełnienia obietnicy złożonej Meghan. Widzimy jego niezachwianą miłość i dążenie do przeznaczenia wszelkimi możliwymi drogami. Pojawiają się starzy przyjaciele, ale także kilku niespodziewanych sprzymierzeńców.
Poznajemy te części nigdynigdy, w których do tej pory nie byliśmy, jej najodleglejsze zakamarki i największe koszmary. Docieramy na krawędź świata i przechodzimy przez próby razem z Ashem z kołatającym sercem i wypiekami na twarzach.
Zostajemy zaskoczeni niespodziewanymi zwrotami akcji i stajemy wobec niewyobrażalnego dla Asha wyboru, kiedy okazuje się, że dawno pochowana przeszłość staje się żywą teraźniejszością. Ash i Puck powoli odbudowują swoje stosunki, w otoczce wzajemnych docinków. W tej części dostajemy w końcu dokładną analizę złożoności ich relacji i powodów postępowania. Zarówno jeden jak i drugi mimo animozji jest gotowy zaryzykować życie w obronie drugiego. Można śmiało stwierdzić, że Puck także podjął niemożliwą decyzję wspierając Asha w jego podróży, gdyż mógł, jak sam stwierdza, porzucić go i być z Meghan. Obaj bohaterowie przechodzą więc swoistą próbę i wychodzą z niej zwycięsko.

Zakończenie może nie było takie jak oczekiwałam, ale autorka ma w zanadrzu plan na kolejną serię i wydaje mi się, że to w głównej mierze przesądziło o takim a nie innym zakończeniu. Nie oznacza to jednak, że zakończenie jest złe, jest dobre po prostu nie do końca tego chciałam.

Część ta w całość poświęcona jest Ashowi i jego niezłomnej podróży w celu spełnienia obietnicy złożonej Meghan. Widzimy jego niezachwianą miłość i dążenie do przeznaczenia wszelkimi możliwymi drogami. Pojawiają się starzy przyjaciele, ale także kilku niespodziewanych sprzymierzeńców.
Poznajemy te części nigdynigdy, w których do tej pory nie byliśmy, jej najodleglejsze...