rozwińzwiń

O sobie

Okładka książki O sobie Krzysztof Kieślowski
Okładka książki O sobie
Krzysztof Kieślowski Wydawnictwo: Znak biografia, autobiografia, pamiętnik
201 str. 3 godz. 21 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
1998-01-01
Liczba stron:
201
Czas czytania
3 godz. 21 min.
Język:
polski
ISBN:
83-7006-439-6
Tagi:
autobiografia krzysztof kieślowski
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
860
69

Na półkach:

To w zasadzie mikroautobiografia filmowa reżysera. Choć treściwa mimo wszystko, zwłaszcza o przemyślenia warsztatowe mistrza.
Ciekawe, że Jerzy Stuhr - filmowo odkryty przez Kieślowskiego - napisał tak wiele autobiograficznych książek. Uwielbiam je, ale w zestawieniu z opisywaną pozycją, w zasadzie miniaturą, są jak autobiograficzna klęska urodzaju.
POLECAM!

To w zasadzie mikroautobiografia filmowa reżysera. Choć treściwa mimo wszystko, zwłaszcza o przemyślenia warsztatowe mistrza.
Ciekawe, że Jerzy Stuhr - filmowo odkryty przez Kieślowskiego - napisał tak wiele autobiograficznych książek. Uwielbiam je, ale w zestawieniu z opisywaną pozycją, w zasadzie miniaturą, są jak autobiograficzna klęska urodzaju.
POLECAM!

Pokaż mimo to

avatar
156
81

Na półkach:

ależ mnie kieślowski nainspirował przed egzaminami do szkoły. to znaczy że z niego romantyczny bajarz. ale teraz mam złość za zaczarowanie a nie obiektywizm wobec tworzenia. może by mniej bolało.
ogólnie - ładne słowa.

ależ mnie kieślowski nainspirował przed egzaminami do szkoły. to znaczy że z niego romantyczny bajarz. ale teraz mam złość za zaczarowanie a nie obiektywizm wobec tworzenia. może by mniej bolało.
ogólnie - ładne słowa.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
674
258

Na półkach: ,

Trudno pewnie wskazać najlepszego polskiego reżysera, gdyż szeroka tematyka tej muzy oraz różnorodność stylów nie pozwala na takie szablonowe zestawienie. Niemniej jednak dla mnie Krzysztof Kieślowski jest takim właśnie najlepszym reżyserem bądź co bądź z absolutnego czuba polskiej kinematografii. Jego filmy dokumentalne są jak raporty dobrze usytuowanego obserwatora, który był tam gdzie miał być i zauważył to, co było najważniejsze. Z kolei filmy fabularne są prawdziwą ucztą intelektualną dla wrażliwego i wymagającego widza. Książka ma konwencję wywiadu rzeki z reżyserem, który w niewydziwiony sposób opowiada o swoim życiu, od wczesnego dzieciństwa, aż po czasy swojej filmowej profesji, zdradzając nam smaczki z kuluarów jego dobrze znanych filmów. Tak jak świetnie znam jego cały dorobek filmowy, z tymi dokumentalnymi włącznie, tak mało znałem Kieślowskiego jako człowieka. Reżyser zmarł we wczesnych latach 90-tych, więc nie bardzo miałem okazję przeczytać lub obejrzeć wywiady z Kieślowskim. Coś tam próbuję nadrabiać archiwalnymi nagraniami na YouTube. Jednak z lektury książki wyłania nam się postać niezwykle skromnego człowieka. Który bez żadnych uniesień i wielkich słów mówi o tym czym się zajmuje. Nawet jakby umniejszał swój dorobek, podkreślając element przypadkowości jego życiowych wyborów oraz typowe warsztatowe podejście do swojego zawodu oraz produkcji. Jakże inne było podejście choćby Jerzego Kawalerowicza. Kiedy wyprodukował swój wielomilionowy gniot „Quo Vadis”, który miał pechową datę premiery w podobnym czasie co słynny „Gladiator”. Gdy dziennikarze zapytywali go jakie są jego odczucia po obejrzeniu swojego wielkiego filmowego, powiedzmy z dużą przesadą - konkurenta. Ten wielki w swoim czasie reżyser objawił swoją małość mówiąc, że „nie oglądał „Gladiatora” i oglądać nie chce.” Wracając do Kieślowskiego to cenię go także za tematykę jaką podejmował. Były to tematy trudne, które z góry przekreślały szanse na komercyjne sukcesy. Tematy niewygodne dla władzy, gdyż często pokazywały szarość i beznadzieję życia przeciętnego człowieka w PRL-u. Zupełnie inna drogę wybrał równie wielki skądinąd Andrzej Wajda. Który z każdą władzą czy to z tą komunistyczną, czy to już demokratyczną, dobrze żył. Podejmował się tylko wielkich tematów, gwarantujących publikę w kinach i państwowe dotacje. Owszem, zrobił w 1956r. film „Kanał” który miał być wielką rehabilitacją moralną ordynarnie przemilczaną przez komunistów żołnierzy Armii Karowej. Ale ten sam pan Andrzej zrobił film „Lotna”, który był paszkwilem na polskich żołnierzy z wojny obronnej 1939r. i który utrwalał negatywne stereotypy wygodne dla władzy komunistów w Polsce.
Niezwykłe jak Krzysztof Kieślowski opowiadał o elemencie przypadkowości w swoim życiu. Od razu miałem przed oczami jego chyba najlepszy jak dla mnie film „Przypadek”. Główny bohater grany przez młodego Bogusława Lindę 😉 przeżywa trzy różne wersje swojego życia, z których każda jest zdeterminowana przez błahe wydarzenie na dworcu. Odjeżdżający pociąg symbolizuje pęd życiowy, który może pokierować nas w różne strony.
Ambitne i drażniące władze filmy Kieślowskiego w większości po swoim ukończeniu wędrowały na półkę, niedopuszczone do emisji przez ówczesną cenzurę polityczną (dzisiaj telewizja rządowa na przykład retuszuje kadry, aby wymazać serduszko Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jaka władza taka cenzura😉). Jakie te działania musiały być dojmujące dla Kieślowskiego jako twórcy. Wielki wysiłek, świadomość zrobienia czegoś wielkiego, a tutaj jakiś urzędas blokuje emisję i film leży przez całe lata nikomu nieznany. Tak było z filmem „Spokój” z Jerzym Stuhrem w roli głównej. Film powstał w 1976r. i był celnym portretem środowiska robotniczego w latach 70-tych. Cenzura zatrzymała emisję filmu i umożliwiła ją dopiero w 1981r. kiedy sytuacja społeczna i polityczna była zupełnie inna i przesłanie filmu mogło być wypaczone. Tak też się stało, krytyka z publicznością potraktowały film jako atak na oddolny robotniczy ruch „Solidarności”. Wspominamy już wcześniej „Przypadek” przeleżał tak długo na półce, że właściwie dzisiaj jest już znany tylko garstce widzów, gdyż dla szerokiej publiczności czas tego filmu po prostu przeminął. Reżyser musiał być niezwykle silnym człowiekiem, że znosił taką sytuację, wytrwale robił to, co uważał za słuszne i ani na chwilę nie złapał się na lep współpracy z ówczesnym „Jackiem Kurskim”

Trudno pewnie wskazać najlepszego polskiego reżysera, gdyż szeroka tematyka tej muzy oraz różnorodność stylów nie pozwala na takie szablonowe zestawienie. Niemniej jednak dla mnie Krzysztof Kieślowski jest takim właśnie najlepszym reżyserem bądź co bądź z absolutnego czuba polskiej kinematografii. Jego filmy dokumentalne są jak raporty dobrze usytuowanego obserwatora, który...

więcej Pokaż mimo to

avatar
132
33

Na półkach:

Genialny portret artysty. Szczery. W książce Kieślowski wspomina o tym, że aby być filmowcem trzeba najpierw pogodzić się z tym, że uprawia się zawód absolutnie absurdalny i nikomu niepotrzebny. Dopiero jak się to zrozumie i z tym pogodzi można zacząć w ten zawód brnąć. Każdy rozdział opisuje pracę przy jednym filmie, zarówno genezy ich powstawania jak i osobisty stosunek autora do tych dzieł. Cudowna książka dla fanów Kieślowskiego oraz dla każdego tworzącego kino. Należy uważać na spoilery, których jest w książce sporo, ale jeżeli nie oglądaliśmy któregoś filmu można ominąć rozdział go opisujący. (i koniecznie do niego wrócić po obejrzeniu filmu!)

Genialny portret artysty. Szczery. W książce Kieślowski wspomina o tym, że aby być filmowcem trzeba najpierw pogodzić się z tym, że uprawia się zawód absolutnie absurdalny i nikomu niepotrzebny. Dopiero jak się to zrozumie i z tym pogodzi można zacząć w ten zawód brnąć. Każdy rozdział opisuje pracę przy jednym filmie, zarówno genezy ich powstawania jak i osobisty stosunek...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1274
1274

Na półkach: ,

Książka absolutnie rewelacyjna ! . Ciekawa gratka dla sympatyków autora , jak również dla miłośników filmów i sztuk wyreżyserowanych przez Pana Kieślowskiego . Na początku autor opowiada o swoich latach dziecinnych , o ciągłych przeprowadzkach z powodu choroby ojca , o chłopięcych psotach i bez rozczulania się i ględzenia o biedzie . Później z chłopca wyrasta młodzieniec który według ówczesnych czasów miał obowiązkowo odbyć Zasadniczą Służbę Wojskową . To w jaki sposób udało mu się od niej wymigać i jak sprawił że dostał kategorię która mówiła '' Niezdolny do służby wojskowej nawet w czasie wojny '' , rozbawiło mnie niemal do łez . Później dorosły już Kieślowski opowiada o swoich filmach . Dokładnie i z detalami . Jakie miał kłopoty z ich realizacją , jakie zdarzały się dziwne przypadki , które filmy cenzura zamieniła na długie lata na tak zwane '' pułkowniki '' i jak tę cenzurę sprytnie czasami udawało się wykiwać . Skąd się brały i jak powstawały pomysły na dany film i jakie błędy popełnił (według niego samego) przy ich kręceniu . Jest też sporo refleksji nad ówczesnymi czasami , nad życiem tak przeraźliwie wnikliwie obserwowanym , nad losem rodziców . Nad tym że chociażby nie wiadomo jak długo żyli nasi bliscy , zawsze jest coś o czym nie zdążyliśmy z nimi porozmawiać . To bardzo dobra i godna polecenia książka o wspaniałym , skromnym i uczciwym człowieku . Z kinem robionym przez Kieślowskiego zawsze było mi '' po drodze '' , tym bardziej się cieszę że w końcu mogłam przeczytać jak powstawały te świetne filmy . Polecam i książkę i filmy .

Książka absolutnie rewelacyjna ! . Ciekawa gratka dla sympatyków autora , jak również dla miłośników filmów i sztuk wyreżyserowanych przez Pana Kieślowskiego . Na początku autor opowiada o swoich latach dziecinnych , o ciągłych przeprowadzkach z powodu choroby ojca , o chłopięcych psotach i bez rozczulania się i ględzenia o biedzie . Później z chłopca wyrasta młodzieniec...

więcej Pokaż mimo to

avatar
166
109

Na półkach: ,

„Autobiografia” ma charakter osobistego i poruszającego wyznania. Wielka w tym zasługa Danuty Stok, Polki urodzonej i zamieszkałej w Wielkiej Brytanii, która cykl swoich wywiadów z Kieślowskim zapisała w formie jego wypowiedzi. Kompozycją „Autobiografii” rządzi chronologia. Kieślowski opowiada kolejno o swoim dzieciństwie, o swoich rodzicach, potem o łódzkiej szkole filmowej, o swoich filmach dokumentalnych i filmach fabularnych, aż do „Trzech kolorów”. Ostatnie rozmowy Stok przeprowadziła z Kieślowskim w czerwcu 1993 roku w Paryżu.

„Autobiografia” ma charakter osobistego i poruszającego wyznania. Wielka w tym zasługa Danuty Stok, Polki urodzonej i zamieszkałej w Wielkiej Brytanii, która cykl swoich wywiadów z Kieślowskim zapisała w formie jego wypowiedzi. Kompozycją „Autobiografii” rządzi chronologia. Kieślowski opowiada kolejno o swoim dzieciństwie, o swoich rodzicach, potem o łódzkiej szkole...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1732
123

Na półkach: , , , , ,

Ta książka to dla mnie jak rozmowa z mądrym przyjacielem. Tym bardziej, że jest ona zapisem rozmowy Krzysztofa Kieślowskiego z Danutą Stok, która zapisała słowa pierwotnie mówione bez uładzania. Stworzyło to „niemalże intymny nastrój wypowiedzi”. I tak też odbierałam wypowiedzi KK, miałam wrażenie, że rozmawiamy, że mówi do mnie.
Opowiada głównie o tym jak powstawały jego filmy począwszy od zamysłu, od samej idei, poprzez scenariusz, scenopis później montaż; opowiada jakim transformacjom ulega pierwotny pomysł, jak zmienia się, gdy pojawiają się operator, kompozytor, aktorzy – wszyscy oni wnoszą swój wkład w filmy Kieślowskiego. Wydaje się to być niezbyt ciekawe, ale reżyser opowiada tak, że nie można się oderwać! – ja nie mogłam.
Prosta, wydawałoby się, sprawa jak tytuł filmu (chodzi o „Podwójne życie Weroniki”) angażuje wiele osób: rodzina, przyjaciele, ekipa – wszyscy myślą nad tytułem. Sam Kieślowski ma ponad 50 pomysłów na tytuł i żaden mu się nie podoba. W końcu KK akceptuje tytuł, który „ma jedną wadę – ani ja, ani producent nie jesteśmy do niego naprawdę przekonani”.
O „Podwójnym życiu Weroniki” mówi tak: „To jest film o wrażliwości, przeczuciach i trudnych do nazwania, nieracjonalnych związkach między ludźmi. Nie można pokazać zbyt dużo – znika tajemnica. Nie można pokazać zbyt mało - nikt nic nie zrozumie. Szukanie proporcji między oczywistością i tajemnicą to właśnie powód tak wielu wersji”.
W rozmowy o filmach KK wplata rozmaite dygresje na tematy doprawdy bardzo różne: o życiu szeroko pojętym, o moralności, o Polsce i Polakach, o Ameryce i Amerykanach – bez zadęcia, bardzo szczerze i od serca. Jawi mi się Kieślowski jako człowiek do szpiku kości uczciwy i prawy, a także niezwykle skromny. Książeczka niewielkich rozmiarów, a jakże bogata w treści. Arcyciekawa. Polecam.

Ta książka to dla mnie jak rozmowa z mądrym przyjacielem. Tym bardziej, że jest ona zapisem rozmowy Krzysztofa Kieślowskiego z Danutą Stok, która zapisała słowa pierwotnie mówione bez uładzania. Stworzyło to „niemalże intymny nastrój wypowiedzi”. I tak też odbierałam wypowiedzi KK, miałam wrażenie, że rozmawiamy, że mówi do mnie.
Opowiada głównie o tym jak powstawały jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
229
46

Na półkach: , , ,

Ta książka, to spotkanie z niesamowitym człowiekiem. Postacią pełną wrażliwości, ciekawości drugiego człowieka i otwartości na drugiego człowieka. Z czytanych słów, zdań układa się obraz człowieka pełnego mądrości, pokory i skromności. Odpowiedzialnego za obraz, który tworzy, ale również za przedstawionego w nim bohatera.
Bohater i zarazem narrator tej książki był poszukiwaczem wartości, a jednocześnie był wartością samą w sobie. Bardzo bliskie jest mi się również poczucie humoru Kieślowskiego, jego dystans do świata i ludzi. Jak również jego dojmująca potrzeba zrozumienia drugiego człowieka, wczucia się w niego. Cechowały go ponadto ogromne pokłady tolerancji, postawa daleka od krytykowania, a akcentująca o złożoność ludzkiej psychiki, postaw, okoliczności towarzyszących i wpływających na określone decyzje człowieka. Czytając tę książkę przypomniał mi się bohater „Zbyt głośnej samotności” - mimowolnie wykształcony, tak tutaj poznałam mimowolnego psychologa, czy psychoanalityka ludzkich umysłów.
Ta książka, to również niesamowita podróż po twórczości filmowej reżysera, w której autor-narrator w pasjonujący sposób opowiadał, czym jest, czy raczej powinien być film. Jak bardzo ważne dla udanego filmu i budowanych w nim postaci była znajomość siebie samego. Zdaniem Kieślowskiego jeśli człowiek nie rozumie własnego życia, nie będzie mógł zrozumieć postaci, o której chce opowiedzieć, którą chce pokazać w swoim filmie. Opowiadał jak bardzo ważne dla niego, jako twórcy było to aby film wzruszał, zawierał w sobie magię. Aby mógł zaproponowanym przez siebie obrazem widza poruszyć, do czegoś go namówić, dotknąć w jakiś sposób, czy to intelektualnie czy emocjonalnie.
„Dla mnie wyznacznikiem pewnego pułapu, jakości czy klasy sztuki jest moment, w którym czytając, oglądając czy słuchając czegoś, mam dojmujące i jaskrawe uczucie, że ktoś sformułował coś, co przeżyłem albo o czym pomyślałem. Sformułował dokładnie tak samo, tylko przy pomocy lepszego zdania, piękniejszego układu plastycznego abo lepszej kompozycji dźwięków, niż ja sobie kiedykolwiek mogłem wyobrazić. Bywa, że na chwileczkę dał mi poczucie piękna czy szczęścia. Jeżeli to znajduję w literaturze, to jest do dla mnie wielka literatura, jeżeli w kinie, to jest to dla mnie wielkie kino. Kiedy czytasz wielką literaturę, to na którejś stronie znajdujesz zdanie, które – wydaje Ci się – kiedyś sama powiedziałaś albo usłyszałaś. To jest opis albo obraz, który Ciebie głęboko dotyczy, głęboko dotyka i jest Twoim obrazem. Na tym polega wielka literatura. Co chwila odnajdujesz siebie albo kogoś zupełnie innego wprawdzie, ale myślącego tak jak Ty, widzącego to, co Ty kiedyś zobaczyłaś. Na tym polega wielka literatura, na tym samym wielkie kino. Na chwileczkę znajdujesz tam siebie.” - oto myślę kwintesencja dążeń Krzysztofa Kieślowskiego w swojej pracy zawodowej, o której opowiadał. A nieświadomie poprzez te dążenia, sposób patrzenia na otaczającą i zmieniającą się rzeczywistość pokazał jednocześnie jakim niezwykle interesującym, wartościowym i wartym poznania człowiekiem był On sam.

Ta książka, to spotkanie z niesamowitym człowiekiem. Postacią pełną wrażliwości, ciekawości drugiego człowieka i otwartości na drugiego człowieka. Z czytanych słów, zdań układa się obraz człowieka pełnego mądrości, pokory i skromności. Odpowiedzialnego za obraz, który tworzy, ale również za przedstawionego w nim bohatera.
Bohater i zarazem narrator tej książki był...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1128
749

Na półkach: , ,

Kieślowski w rozmowach na temat swoich filmów

Kieślowski w rozmowach na temat swoich filmów

Pokaż mimo to

avatar
3336
743

Na półkach: , ,

http://www.youtube.com/watch?v=g4vYR03Nn7w

http://www.youtube.com/watch?v=g4vYR03Nn7w

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    262
  • Chcę przeczytać
    158
  • Posiadam
    42
  • Ulubione
    18
  • Teraz czytam
    6
  • Biografie
    5
  • 2014
    2
  • Audio
    2
  • Literatura polska
    2
  • 2020
    2

Cytaty

Więcej
Krzysztof Kieślowski O sobie Zobacz więcej
Krzysztof Kieślowski O sobie Zobacz więcej
Krzysztof Kieślowski O sobie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także