„..W ciągu trzydziestu lub czterdziestu sekund przypadek - ta absolutnie nieprzewidywalna siła - wziął w swe kapryśne władanie miejsce i czas. Zniszczył teraźniejszość, wypaczył przyszłość, zastąpił porządek chaosem, pewność niepewnością, władzę nieudolnością. Dla niektórych życie dobiegło końca, dla innych na zawsze uległo zmianie, a wszechpotężna gra konsekwencji właśnie się zaczęła..”

Ten cytat powinien znaleźć się na okładce, gdyż całe sedno książki zawiera się właśnie w tych kilku zdaniach.. To opowieść o tym jak jedna chwila, przypadek może zmienić życie wielu ludzi.

Na samym początku książki zdarza się wypadek, który wpływa na los jego uczestników i ich rodzin. Wywraca im życie do góry nogami, czemu towarzyszą dramaty i nieszczęścia rozgrywające się na kolejnych stronach powieści. Na koniec toczy się sprawa w sądzie, podczas której zostają ujawnione przyczyny katastrofy.

Powieść jest bardzo obszerna, liczy ponad 700 stron, ale jest napisana tak przyjemnym językiem, że nie czuje się tej objętości. Przez całą książkę przeplata się ze sobą kilka wątków, które urywane co chwilę pozostawiają niedosyt, co intryguje i powoduje, że chce się książkę czytać dalej i dalej chcąc poznać ciąg dalszy.
Gdyby pozwolił mi na to czas, pochłonęłabym ją błyskawicznie, a tak - delektowałam się nią powoli.. Polecam gorąco.

„..W ciągu trzydziestu lub czterdziestu sekund przypadek - ta absolutnie nieprzewidywalna siła - wziął w swe kapryśne władanie miejsce i czas. Zniszczył teraźniejszość, wypaczył przyszłość, zastąpił porządek chaosem, pewność niepewnością, władzę nieudolnością. Dla niektórych życie dobiegło końca, dla innych na zawsze uległo zmianie, a wszechpotężna gra konsekwencji właśnie...