Czy zdarza się niektórym z Was czytać na lekcji?(pytanie do uczniów)
Bo przyznam się Wam, że jak jest jakaś niespecjalnie ciekawa lekcja to wyjmuje książkę z plecaka i pogrążam się w lekturze. Oczywiście za zasłoną z piórnika i jakiś zeszytów. Jakiś czas temu zapowiadała się własnie taka lekcja, a ja jak na złość zapomniałam wsiąść książki z domu, więc pognałam na przerwie do szkolnej biblioteki.Nie znalazłam nic specjalnie ciekawego, ale w końcu zdecydowałam się na 3 część z serii Pamiętnik Księżniczki. Jest to najpopularniejsza seria autorstwa Meg Cabot, ale jeśli wziąć pod uwagę pozostałe książki tej autorki, które przeczytałam ta nie prezentuje się zbyt ciekawie. Poprzednie części jako tako mi się podobały i gdy w końcu sięgnęłam po trzecią to historia Mii Termopholis wydawała mi się taka denna i strasznie nudna. Tak rzeczywiście było. Pod koniec akcja trochę się rozkręca, ale denerwowały mnie ciągłe powtórzenia i tym podobne. A o co tym razem chodzi?Mia, która jest następczynią tronu w Genowii, szykuje się do grudniowego wyjazdu do tego państwa więc bierze lekcje etykiety u swojej babci. W szkole ma problemy z Algebrą, której nauczyciel jest jej ojczymem i ojcem brata lub siostry które w końcu przyjdzie na świat. Dziewczyna ma duży w swoim mniemaniu problem. Chodzi z Kennym, którego w ogóle nie kocha. Tylko po prostu lubi i wolałaby, aby jego miejsce zajął nie kto inny jak brat najlepszej przyjaciółki Lily- która prowadzi ruch oporu przeciwko działalności nauczycieli. Jednak wygląda na to, że Michael jest zainteresowany inną osobą. Do problemów Mii zaliczają się jeszcze bal bezwyznaniowy i kreacja na wyjazd do Genowii oraz na wspomnianą wcześniej imprezę. Pomysł nawet ciekawy, ale rozwinięcie go już nie tak bardzo, a przynajmniej z początku. Bo wtedy czytał mi się tak mozolnie, niechętnie i tak jak pisałam wcześniej dopiero później lektura ta sprawiła mi jakąś niewielką chociaż przyjemność. Bo w końcu czytam dla przyjemności, nie? Tylko te liczne powtórzenia tego samego były nieco drażniące. Książka jest pisana w formie pamiętnika więc narracja pierwszoosobowa pozwala nam się lepiej wczuć w sytuacje, ale przemyślenia głównej bohaterki są często męczące. Kilka wątków i w kółko o tym samym. Nic nadzwyczajnego. Język prosty, zrozumiały. Da się szybko przeczytać, o ile nie zniechęci się niektórymi mankamentami całej historia. Jednak mimo wszystko Meg Cabot nadal jest jedną z moich ulubionych autorek, bo pozostałe jej dzieła, które miałam okazje do tej pory przeczytać naprawdę mi się podobały

Czy zdarza się niektórym z Was czytać na lekcji?(pytanie do uczniów)

Bo przyznam się Wam, że jak jest jakaś niespecjalnie ciekawa lekcja to wyjmuje książkę z plecaka i pogrążam się w lekturze. Oczywiście za zasłoną z piórnika i jakiś zeszytów. Jakiś czas temu zapowiadała się własnie taka lekcja, a ja jak na złość zapomniałam wsiąść książki z domu, więc pognałam na przerwie...