rozwińzwiń

Korzystaj z dnia

Okładka książki Korzystaj z dnia Saul Bellow
Okładka książki Korzystaj z dnia
Saul Bellow Wydawnictwo: Czytelnik Ekranizacje: Chwytaj dzień (1986) Seria: Nike literatura piękna
163 str. 2 godz. 43 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Nike
Tytuł oryginału:
Seize the day
Wydawnictwo:
Czytelnik
Data wydania:
1978-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1969-01-01
Data 1. wydania:
2006-01-01
Liczba stron:
163
Czas czytania
2 godz. 43 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Andrzej Nowicki
Ekranizacje:
Chwytaj dzień (1986)
Średnia ocen

6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Sztuka powieści. Antologia wywiadów I z „The Paris Review”. Wywiady z pisarzami Julian Barnes, Saul Bellow, Jorge Luis Borges, Julio Cortázar, Don DeLillo, William Faulkner, Jonathan Franzen, Max Frisch, Gabriel García Márquez, Ernest Hemingway, Michel Houellebecq, Aldous Huxley, Javier Marías, Vladimir Nabokov
Ocena 7,1
Sztuka powieśc... Julian Barnes, Saul...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
88 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2832
792

Na półkach: ,

[...]
Duchowe zadowolenie – oto, czego szukam dla siebie. Żeby sprowadzić ludzi do chwili bieżącej, do owego „teraz i tutaj”. Do realnego świata. To znaczy do obecnego momentu. Przeszłość się nie liczy. Przyszłość budzi niepokój. Tylko chwila bieżąca jest realna – jest teraz i tutaj. Korzystaj z dnia.


Minimalistyczna, ale bardzo inteligentna i zmuszającą do myślenia książeczka. Nie bez powodu zresztą Bellow został wielokrotnym laureatem nagród literackich i noblistą w tej dziedzinie.
POLECAM !

[...]
Duchowe zadowolenie – oto, czego szukam dla siebie. Żeby sprowadzić ludzi do chwili bieżącej, do owego „teraz i tutaj”. Do realnego świata. To znaczy do obecnego momentu. Przeszłość się nie liczy. Przyszłość budzi niepokój. Tylko chwila bieżąca jest realna – jest teraz i tutaj. Korzystaj z dnia.


Minimalistyczna, ale bardzo inteligentna i zmuszającą do myślenia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
151
142

Na półkach:

Dobrze napisana, głęboka psychologicznie choć mocno pesymistyczna wizja kondycji współczesnego człowieka i świata. Wilhelm, Amerykanin w średnim wieku, dokonuje analizy swojego życia. Nieudana próba zrobienia kariery aktorskiej, utrata dobrze rokującej pracy, nieudane małżeństwo i niezrealizowane w pełni ojcostwo. Do tego trudne relacje z ojcem, naiwność i wrażliwość, które wiążą go z niewłaściwymi ludźmi. A na koniec utrata życiowych oszczędności na nowojorskiej giełdzie. Ciąg błędów, które wydają się zamykać drogę do przyszłości, pozostawiając bohatera w poczuciu kompletnego zagubienia i porażki życiowej.
Głębokie dialogi i analiza psychologiczna,
Książka, mimo że krótka, jest trudna w odbiorze i dość monotonna. Poza tym czytałam bardzo stare, zażółcone wydanie, co nie ułatwiało lektury. Raczej do niej nie wrócę.

Dobrze napisana, głęboka psychologicznie choć mocno pesymistyczna wizja kondycji współczesnego człowieka i świata. Wilhelm, Amerykanin w średnim wieku, dokonuje analizy swojego życia. Nieudana próba zrobienia kariery aktorskiej, utrata dobrze rokującej pracy, nieudane małżeństwo i niezrealizowane w pełni ojcostwo. Do tego trudne relacje z ojcem, naiwność i wrażliwość, które...

więcej Pokaż mimo to

avatar
120
46

Na półkach:

Nic wielkiego, ale warto dla świetnie napisanego, pełnego emocji finału.

Nic wielkiego, ale warto dla świetnie napisanego, pełnego emocji finału.

Pokaż mimo to

avatar
635
243

Na półkach:

Ileż ja miałem przygód z tą powieścią… Najpierw wypatrzyłem jej ciepłą recenzję na jakimś książkowym fanpejdżu. Tytuł „Chwytaj dzień” brzmiał pocieszająco, epikurejsko, mądrze i optymistycznie. W sam raz, by rozproszyć listopadowe odmęty ciemności, mroki, moje coroczne „wertery”, które zamieniają mnie w ponurego skubańca. Jednak im dłużej czytałem tę króciutką książkę, tym bardziej smutek nabrzmiewał, a dojmujące wrażenie zmarnowanego życia zaczynało świdrować we mnie dziury. Czułem się, jakbym posłuchał głupiej rady i leczył kaca, pijąc mocne piwo.
Już miałem uznać „Korzystaj z dnia” za pomyłkę czytelniczą, gdy finał powieści pozwolił mi odkryć jej gorzką sarkastyczną mądrość.
Tyle tytułem wstępu. Teraz do rzeczy – Bellow nie odkrywa żadnej Ameryki, gdy portretuje przeżywającego kryzys wieku średniego (niemal) rozwodnika, któremu los nie pozwolił rozwinąć mikrych skrzydeł. Facet wynajmuje skromny pokoik w hotelu, oszczędności topnieją w zastraszającym tempie, zamożny ojciec nie zamierza pomagać jedynemu synowi, bo złamałoby to zasady, w które wierzył przez całe życie. Ostatnią szansą, by wyjść na prostą, wydaje się być stary gracz giełdowy, którego opowieści o spekulacjach na cenach zboża i smalcu są na tyle przekonujące, że bohater postanawia powierzyć mu ostatnie pieniądze, by te w magiczny sposób zaczęły na siebie pracować.
Nie jeden raz dane mi było czytać (lub oglądać) podobne historie kompromitujące ideę Amerykańskiego Snu. Sukces jednostki oblany jest morzem upokorzonych, zmęczonych, rozczarowanych, balansujących na granicy (auto)destrukcji naiwniaków, marzycieli przeżartych na wylot przez ambicje. Nie jest przyjemnie zaglądać pod podszewkę American Way of Life.
Przypominam sobie gorzkie rozważania Wokulskiego, który snując się po Powiślu, widział ludzi jako „smugę iskier wydmuchniętych przez lokomotywę podczas nocy?… Błyszczą przez mgnienie oka, aby zgasnąć na całą wieczność, i to nazywa się życiem.” Bohater powieści właśnie taką iskrę przypomina. Unosi się przez chwilę na powierzchni życia, niby udaje mu się jakąś szansę złapać, „chwycić dzień”, który powinien na zawsze odmienić jego nijaką egzystencję, ale… Każda szansa wymyka się z rąk, każde zwycięstwo zamienia we własną parodię – brzmi to jak ogólna zasada organizująca skromny wszechświat tej powieści.
Dwie rzeczy dodatkowo mnie dotknęły. Obraz Nowego Jorku. „Stolica świata” skarłowaciała do rozmiaru kilku ulic, na których wije się anonimowy neurotyczny tłum, i hotelu, po którego korytarzach snują się próbujący zachować resztki wigoru starcy. Jeżeli chcielibyście znaleźć bardziej odpychający z powodu swojej nijakości obraz Wielkiego Jabłka, musielibyście się nieźle postarać…
Natomiast gdy przyjrzymy się relacji głównego bohatera z ojcem, to być może ujrzymy wstrząsającą metaforę relacji Boga z człowiekiem. (Nie zagalopowałem się?) Stwórca, skąpy i kurczowo trzymający się swoich zasad Byt, nie zamierza łamać własnych reguł, by wysłuchać modlitw nieudacznika, któremu w życiu nie powiodło się z powodu fatalnych, ale podejmowanych dobrowolnie decyzji. Jakaś starotestamentowa surowość bije od tej powieści, co w zderzeniu z światłem horacjańskiej filozofii (tytułowe „Korzystaj z dnia”) tworzy przedziwną, ironiczną mieszankę.
Nie chcę zdradzać zakończenia, ale nadmienię tylko, że w wyjątkowo złośliwy sposób Bellow podsumowuje próby , jakie podejmuje bohater, by wyjść na prostą. Uroczystość pogrzebowa, której staje się mimowolnym uczestnikiem, zamienia się w requiem dla wszystkich marzeń i planów, zamysłów i nadziei. Tylko że to nie koniec tortur, jakie przygotował dla niego autor…
Ta krótka książka, którą przy sprzyjających wiatrach przeczytamy w dwa wieczory, na dłuższy czas zepsuje nam nastrój. A gdy mamy już na liczniku przekroczony czterdziesty rok życia i próbujemy dokonać podsumowania osiągnięć życiowych, „Korzystaj z dnia” być może odczytamy jako tragikomicznym komentarz.

Ileż ja miałem przygód z tą powieścią… Najpierw wypatrzyłem jej ciepłą recenzję na jakimś książkowym fanpejdżu. Tytuł „Chwytaj dzień” brzmiał pocieszająco, epikurejsko, mądrze i optymistycznie. W sam raz, by rozproszyć listopadowe odmęty ciemności, mroki, moje coroczne „wertery”, które zamieniają mnie w ponurego skubańca. Jednak im dłużej czytałem tę króciutką książkę, tym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2548
1977

Na półkach:

Jeden dzień z życia człowieka, który właśnie wszystko stracił i nie może się pogodzić ze swoimi porażkami.

Jeden dzień z życia człowieka, który właśnie wszystko stracił i nie może się pogodzić ze swoimi porażkami.

Pokaż mimo to

avatar
215
216

Na półkach: , , , ,

Zachęcił mnie tytuł, ale opowieści tego rodzaju się nie spodziewałam. Jeśli mam być szczera, gdybym miała się kierować tylko tytułem, to byłabym teraz rozczarowana. To opis jednego dnia człowieka, który nie radzi sobie z życiem i zbyt często liczy na to, że inni go wyręczą w zmaganiu się z nim. Popełnia pomyłkę za pomyłką, ryzykuje przyszłością swoją i innych, daje się wciągnąć w spółkę z podejrzanym typem w ryzykowny, niepewny interes. I w dodatku ma pretensje do rodziny o to, że nic mu w życiu nie wychodzi. Co złego to przecież nie on! Męczący to był dzień, nie powiem. Symboliczne zakończenie zagrało mi na emocjach. Dobre, ale to jedna z tych lektur, do których na pewno nie będę wracać.

Zachęcił mnie tytuł, ale opowieści tego rodzaju się nie spodziewałam. Jeśli mam być szczera, gdybym miała się kierować tylko tytułem, to byłabym teraz rozczarowana. To opis jednego dnia człowieka, który nie radzi sobie z życiem i zbyt często liczy na to, że inni go wyręczą w zmaganiu się z nim. Popełnia pomyłkę za pomyłką, ryzykuje przyszłością swoją i innych, daje się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
425
112

Na półkach:

przeczytana powtornie po latach, nadal bardzo ulubiona :)

przeczytana powtornie po latach, nadal bardzo ulubiona :)

Pokaż mimo to

avatar
89
28

Na półkach:

To właśnie było dla niego typowe. Po zastanawianiu się, wahaniach i rozważaniach, nieuchronnie wybierał tę drogę, którą przedtem nieskończoną ilość razy odrzucał. Dziesiątki powziętych w ten sposób decyzji wytyczyły historię jego życia. Doszedł do wniosku, że popełniłby szalony błąd jadąc do Hollywood, więc pojechał. Postanowił nie żenić się ze swoją zoną, ale się ożenił. Zdecydował, że nie zainwestuje pieniędzy wspólnie z Tamkinem i dał mu swój czek. (s. 31)

"O Boże - modlił się Wilhelm - wybaw mnie z kłopotów i zmartwień. uwolnij mnie od moich myśli i pozwól mi uczynić z siebie kogoś lepszego. Bardzo żałuję, że tyle zmarnowałem czasu. Wybaw mnie z tej pułapki i daj mi zacząć inne życie. Bo jestem zupełnie wykończony. Zlituj się nade mną". (s. 35)

"Żegnaj, młodości! Ach, żegnajcie te cudowne, szalone, zmarnowane dni! Jakimże bałwanem byłem - nie, dotąd jestem". (s. 40)

"Ach, jak oni kochają pieniądze - myślał Wilhelm. - Wielbią pieniądze! Święte pieniądze! Śliczne pieniądze! Do tego doszło, że ludzie są obojętni na wszystko, prócz pieniędzy. Jeśli ich nie posiadasz, to naprawdę cię nie ma, nie ma! Powinieneś przeprosić i zniknąć z powierzchni ziemi. Bzdura! Ale tak to z tym jest. Świat to biznes. Żebym mógł tylko znaleźć jakieś wyjście z tego". (s. 49)

Osioł! Idiota! Tępy muł! Głupie bydlę! Dzikus! Ohydny, wściekły hipopotam - wymyślał sobie Wilhelm idąc na uginających się nogach przez hotelową restaurację. ta jego duma! Zapalczywość! Ta żebranina i słabość! Po co obrażał ojca - po co wszystko zmącił. Okazał się słaby, godny pogardy, śmieszny! Przypomniał sobie, jak wyrzucał ojcu: "Powinieneś lepiej znać własnego syna" - oj, jakie to płaskie i odrażające. (s. 77)

Duchowe zadowolenie - oto, czego szukam dla siebie. Żeby sprowadzać ludzi do chwili bieżącej, do owego "teraz i tutaj". Do realnego świata. To znaczy do obecnego momentu. Przeszłość się nie liczy. Przyszłość budzi niepokój. Tylko chwila bieżąca jest realna - jest teraz i tutaj. Korzystaj z dnia. (s. 92)

Natura zna tylko jedno: chwilę bieżącą. Teraźniejszość, teraźniejszość, zawsze teraźniejszość, jak wielka, ogromna, gigantyczna fala. Kolosalna, jasna, piękna, wypełniona życiem i śmiercią, wznosząca się pod niebo i nie tonąca w morzach. Musisz iść razem z chwilą bieżącą, z tym "Teraz i tutaj", z chwałą... (s. 123-124)

To właśnie było dla niego typowe. Po zastanawianiu się, wahaniach i rozważaniach, nieuchronnie wybierał tę drogę, którą przedtem nieskończoną ilość razy odrzucał. Dziesiątki powziętych w ten sposób decyzji wytyczyły historię jego życia. Doszedł do wniosku, że popełniłby szalony błąd jadąc do Hollywood, więc pojechał. Postanowił nie żenić się ze swoją zoną, ale się ożenił....

więcej Pokaż mimo to

avatar
53
2

Na półkach:

Niedołężny życiowo facet traci resztę majątku na giełdzie. Wciągnęło, ale drugi raz po tę książkę nie sięgnę.

Niedołężny życiowo facet traci resztę majątku na giełdzie. Wciągnęło, ale drugi raz po tę książkę nie sięgnę.

Pokaż mimo to

avatar
191
45

Na półkach:

Przeciętne, lekkie i całkiem przyjemne. O tym, że jak nie masz kasy, to możesz trzasnąć drzwiami i pos****dalać. ;)

Przeciętne, lekkie i całkiem przyjemne. O tym, że jak nie masz kasy, to możesz trzasnąć drzwiami i pos****dalać. ;)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    127
  • Chcę przeczytać
    104
  • Posiadam
    38
  • Nobliści
    5
  • Nike
    4
  • Literatura amerykańska
    4
  • Literatura piękna
    4
  • Seria Nike
    3
  • 2012
    3
  • 2020
    2

Cytaty

Więcej
Saul Bellow Korzystaj z dnia Zobacz więcej
Saul Bellow Korzystaj z dnia Zobacz więcej
Saul Bellow Korzystaj z dnia Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także