Cromwell Stone
- Kategoria:
- komiksy
- Seria:
- Plansze Europy
- Tytuł oryginału:
- Cromwell Stone
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2007-05-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-05-01
- Liczba stron:
- 144
- Czas czytania
- 2 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788323728665
- Tłumacz:
- Maria Mosiewicz-Szrejter
- Tagi:
- komiksy plansze europy cromwell stone adreas
Komiks grozy. Niezwykłe połączenie powieści lovecraftowskiej z kryminałem w stylu Agaty Christie. Mroczne tajemnice, nierozwiązane zagadki, sen przeplatający się z jawą i tajemnicze istoty z obcych światów.
Autorem komiksu jest Andreas, jeden z najsławniejszych, a jednocześnie najbardziej skrytych i niechętnych do udzielania wywiadów autorów rynku frankofońskiego. W Polsce jest znany czytelnikom z serii „Rork”.
Cromwell Stone to nie tylko tytuł serii, ale też imię i nazwisko głównego bohatera. Jest jednym z ludzi, którzy ocaleli z katastrofy statku „Leviticus”. Wcześniej zaś na owym statku doszło do kradzieży magicznego Przedmiotu. Kto go ma i dlaczego teraz kolejni ocaleni z „Leviticusa” giną? Dlaczego ów Przedmiot jest tak cenny? Cromwell Stone usiłuje rozwikłać tę zagadkę.
Wyśmienity komiks Andreasa trzyma w napięciu do ostatniej strony.
Album jest łącznym wydaniem 3 tomów oryginalnych.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 109
- 58
- 34
- 23
- 13
- 8
- 4
- 3
- 2
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Wciągająca opowieść z dreszczem grozy i wątkami paranormalnymi, ale przede wszystkim arcyciekawą kosmogonią. Smaczki z Rorka i plansze przebogate w detale, kadry oddające nastrój chwili, cały ten zgiełk Andreasa, jak zawsze na najwyższym poziomie.
Wciągająca opowieść z dreszczem grozy i wątkami paranormalnymi, ale przede wszystkim arcyciekawą kosmogonią. Smaczki z Rorka i plansze przebogate w detale, kadry oddające nastrój chwili, cały ten zgiełk Andreasa, jak zawsze na najwyższym poziomie.
Pokaż mimo toScenariusz - 9
Kreska - 9 ( przy paru kadrach musiałem wytężyć wzrok aby zobaczyć co autor miał na myśli, dla tego nie ma 10 )
Wydanie - 8
Scenariusz - 9
Pokaż mimo toKreska - 9 ( przy paru kadrach musiałem wytężyć wzrok aby zobaczyć co autor miał na myśli, dla tego nie ma 10 )
Wydanie - 8
Doprawdy niesamowity integral! Ktoś już wspomniał w opiniach, że jeśli chcemy poznać reprezentatywną próbkę twórczości Andreasa, to jest to idealny przykład. Chociaż oczywiście nie prezentuje wszystkich umiejętności i możliwości autora, bo Andreas doskonale tworzy zarówno w czerni i bieli jak i w kolorze i w stylu ligne claire. Natomiast mamy cudowny album w czerni i bieli gdzie widać kunszt rysowania tuszem. Pięknie szrafowane plansze i kadry. Monumentalne plansze. Sceny marynistyczne i rzuty architektoniczne. Po prostu coś niesamowitego. Pamiętam wydanie pierwszego tomu przez Dark Horse. O połowę mniejszy format, kiepski papier... a tutaj mamy wspaniałe wydanie.
Każdy z trzech tomów oddziela niemal dekada. I to jest coś niesamowitego bo w rozwoju artysty to może być wręcz przepaść czasu. I faktycznie, każda kolejna część różni się od siebie (delikatnie) stylem rysunku. Pierwszy tom bardzo przypomina pierwsze tomy Rorka, a kolejne zbliżają się do jego współczesnych prac. Jednak artysta zadał sobie trud by zuniformizować styl i zbliżyć tomy wizualnie do siebie, by nie "gryzły" się... tak jak to było w przypadku Rorka. Wyszło gładko i fantastycznie. Czuć" w tym pierwszym tomie ten odległy czas... ale to IMO tylko wychodzi in plus. Zwłaszcza jeśli jest się miłośnikiem sztuki Andreasa a Rorka darzy się sentymentem. Ostatni tom jest najbardziej niezwykły. Niesamowity! Andreas nie tylko zmienia styl by rozróżnić sen od jawy ale jest o wiele bardziej symboliczny... czy oniryczny wręcz. Fabuła jest o wiele bardziej skomplikowana.
Fabularnie tomy różnią się od siebie dość mocno. A przynajmniej ja to mocno odczułem. Widać jak przebiegała ewolucja Andreasa jako scenarzysty. Od po prostu klimatu grozy czy niesamowitości aż do typowego dla niego zaszywaniu wskazówek, smaczków i niedopowiedzeń. Wspaniale można się bawić wyszukując ukryte motywy, obrazy, wskazówki. Interpretować wydarzenia, kadry czy całe plansze. Można wejść w to samemu... ale o ile bardziej wartościowe jest połączyć siły. Andreas nie jest dla każdego, w sensie nie każdy odkryje tę cudowną głębię. Wtedy pozostaje zachwycać się ilustracjami i iść z prądem do końca wydarzeń. Ale kiedy wejdzie się w sztukę głęboko i podejmie wyzwanie rzucone przez Andreasa... możne na prawdę odnaleźć inny świat.
Można studiować niemal każdy kadr, ekspresję postaci, dynamikę układu kadrów na planszy... oraz całe plansze. Tak! Niesamowite rysunki na całą planszę. Do moich ulubionych należy scena rozbicia lustra. Ale niesamowita jest plansza z zarośniętym miastem... sceny morskie... no długo można wymieniać , bo jestem po prostu zachwycony.
Jednak jeszcze nie skończyłem z tym albumem. Są sprawy wciąż nie rozwiązane... na które wciąż szukam odpowiedzi. Teofeny... taaak... nie da się po prostu przejść obok tego albumu.
Doprawdy niesamowity integral! Ktoś już wspomniał w opiniach, że jeśli chcemy poznać reprezentatywną próbkę twórczości Andreasa, to jest to idealny przykład. Chociaż oczywiście nie prezentuje wszystkich umiejętności i możliwości autora, bo Andreas doskonale tworzy zarówno w czerni i bieli jak i w kolorze i w stylu ligne claire. Natomiast mamy cudowny album w czerni i bieli...
więcej Pokaż mimo toOtwierasz ten album i wiesz, że masz do czynienia z arcydziełem gatunku. Jestem oczarowana! Nawet nie potrafię zdecydować, który kadr najbardziej mi się podoba, każdy następny walczy o palmę pierwszeństwa, bo mamy tu trzy tomy (rok 1982, 1994 i 2004),trzy temperamenty rysowania, historie o różnym znaczeniu i intensywności doznań. Każda następna część to zmiana stylu Andreasa, niesamowity postęp – te szczegóły, ta kreska! Oczu wprost nie mogę oderwać! Do tego wszystkiego dochodzą nawiązania do... Rorka (!). Padam z zachwytu.
Fabuła – tu bogactwo interpretacji zależy tylko od nas. Boskość, rola człowieka, instynktowne, archaiczne siły drzemiące w każdym (jako bycie),to tylko powierzchnia.
Przyznam, że czytając pierwszy raz pogubiłam się. Ale już zawsze nastawiam się, że Andreasa muszę przeczytać co najmniej dwa razy, albo i więcej. A z każdym kolejnym razem przyjemność jest coraz większa. Aaaa... i te sowy!!! Do you like our owls? 🤭 Coś pięknego!
Otwierasz ten album i wiesz, że masz do czynienia z arcydziełem gatunku. Jestem oczarowana! Nawet nie potrafię zdecydować, który kadr najbardziej mi się podoba, każdy następny walczy o palmę pierwszeństwa, bo mamy tu trzy tomy (rok 1982, 1994 i 2004),trzy temperamenty rysowania, historie o różnym znaczeniu i intensywności doznań. Każda następna część to zmiana stylu...
więcej Pokaż mimo toMęczące i fabularnie i graficznie.
Historia poprowadzona w dość zagmatwany sposób, który w żaden sposób jej nie pomaga, a jedynie irytuje. Plus o ile sama idea, która stopniowo poznajemy, jest w miarę ciekawa, to już kolejne wydarzenia to ciąg wizji, gonitw, bełkotu.
A sytuacji nie ułatwia rysunek. Nadziubane, że często nie wiadomo na co patrzymy. Postacie powykrzywiane i często zlewają się w jedno. Niektóre duże kadry ładne i ciekawe, ale choć doceniam kunszt kreski to całość bardzo irytuje.
Nie podobało mi się, z trudem do końca dobrnalem.
Męczące i fabularnie i graficznie.
więcej Pokaż mimo toHistoria poprowadzona w dość zagmatwany sposób, który w żaden sposób jej nie pomaga, a jedynie irytuje. Plus o ile sama idea, która stopniowo poznajemy, jest w miarę ciekawa, to już kolejne wydarzenia to ciąg wizji, gonitw, bełkotu.
A sytuacji nie ułatwia rysunek. Nadziubane, że często nie wiadomo na co patrzymy. Postacie powykrzywiane i...
Rysunki ponad treść, którą są typowe ograne już wypisy z Lovecrafta.
Rysunki ponad treść, którą są typowe ograne już wypisy z Lovecrafta.
Pokaż mimo toSzata graficzna piękna, choć bywają rysunki na których należy się skupić, aby w pełni zrozumieć ich znaczenie.
Szata graficzna piękna, choć bywają rysunki na których należy się skupić, aby w pełni zrozumieć ich znaczenie.
Pokaż mimo toPost-lovecraftiański bełkot.
Post-lovecraftiański bełkot.
Pokaż mimo toDwa razy czytałem i muszę przyznać, że ten komiks mnie lekko męczył, dwa razy. Trzeciego razu już nie będzie. Nie dla mnie te egzystencjalno-filozoficzne przemyślenia autora.
Dwa razy czytałem i muszę przyznać, że ten komiks mnie lekko męczył, dwa razy. Trzeciego razu już nie będzie. Nie dla mnie te egzystencjalno-filozoficzne przemyślenia autora.
Pokaż mimo toKażda historia nieco inna, ale tworzą razem całość. Mimo braku wielkich macek - wyraźne inspiracje Lovecraftem. Jak to zwykle u Andreasa - znakomite budowanie i stopniowe odkrywanie tajemnic oraz interesujące koncepty przy których zrozumienie wymaga skupienia. Tym bardziej ze przepiękna, czarno-biała kreska jest, niestety, momentami nieczytelna.
Każda historia nieco inna, ale tworzą razem całość. Mimo braku wielkich macek - wyraźne inspiracje Lovecraftem. Jak to zwykle u Andreasa - znakomite budowanie i stopniowe odkrywanie tajemnic oraz interesujące koncepty przy których zrozumienie wymaga skupienia. Tym bardziej ze przepiękna, czarno-biała kreska jest, niestety, momentami nieczytelna.
Pokaż mimo to