O lisowczykach książka zaczyna mówić dopiero w połowie, a po przeczytaniu całości nie czuję, abym się czekokolwieg dowiedział.

O lisowczykach książka zaczyna mówić dopiero w połowie, a po przeczytaniu całości nie czuję, abym się czekokolwieg dowiedział.

Kolejny kawałek historii Polski połknięty. Autor opisuje zapomnianą formację jazdy Polskiej, zwanych lisowczykami- od nazwiska dowódcy i twórcy oddziału- Aleksandra Lisowskiego. Poznajemy ich wojenną ścieżkę oraz charakterystykę i dzieje formacji oraz ludzi z nią związanych. Kolejny epizod, którego nie da się jednoznacznie ocenić- lisowczycy byli jednymi z najlepszych ówczesnych oddziałów kawalerii, a jednak nie oddali tak wielkich zasług dla Polski, dodatkowo zaopatrzenie zdobywali na okolicznych chłopach, niejednokrotnie mordując i rabując lud któremu służyli.

Gdyby ktokolwiek kto ich werbował opłacił ich zgodnie z umową (niespodzianka- nie tylko król Polski się nie wywiązywał ale również inni władcy, którzy korzystali z ich specyficznych usług) na pewno ich legenda byłaby podobna do obecnej sławy husarii. Jednak nasuwa mi się pytanie- czy gdyby byli mniej "jadowici" i groźni dla ludzi zdobywając aprowizację to czy zachowali by swoje walory bojowe?

Zapraszam do lektury.

Kolejny kawałek historii Polski połknięty. Autor opisuje zapomnianą formację jazdy Polskiej, zwanych lisowczykami- od nazwiska dowódcy i twórcy oddziału- Aleksandra Lisowskiego. Poznajemy ich wojenną ścieżkę oraz charakterystykę i dzieje formacji oraz ludzi z nią związanych. Kolejny epizod, którego nie da się jednoznacznie ocenić- lisowczycy byli jednymi z najlepszych...

hmmm, sam nie wiem co napisać o tej książce, z jednej strony cieszyłem się jak do niej zasiadałem, bo lisowczycy, czyli formacja której ojcem był Aleksander Józef Lisowski od zawsze mnie intrygowała ze względu na postać Aleksandra (skazanego na infamię),sławę jaką zasłynęli w bitwach takich jak Biała Góra czy Chocim, ale również niesławę i zgrozę jaką siali gdy służba dobiegała końca i brać żołnierska musiała z czegoś żyć, książka do końca jednak mojego głodu nie zaspokoiła, może dlatego że autor podał fakty bardzo sucho koncentrując się w dużym stopniu na opisie wydarzeń historycznych w których lisowczycy brali udział, a za mało jednak odnosząc się stricte do formacji która jest przedmiotem książki, z drugiej strony praca jest na rynku jedną z nielicznych która bierze się za bary z legendą lisowczyków, tak więc jak ktoś się interesuje to pewnie warto zerknąć, ja ze swej strony daję 4/10

hmmm, sam nie wiem co napisać o tej książce, z jednej strony cieszyłem się jak do niej zasiadałem, bo lisowczycy, czyli formacja której ojcem był Aleksander Józef Lisowski od zawsze mnie intrygowała ze względu na postać Aleksandra (skazanego na infamię),sławę jaką zasłynęli w bitwach takich jak Biała Góra czy Chocim, ale również niesławę i zgrozę jaką siali gdy służba...