Druga część cyklu "(Nie)umarli" jest moim zdaniem o wiele lepsza od pierwszej. Czyta się o wiele przyjemniej, szczególnie zakończenie wciąga. Postacie Raven'a i Arizony tak mnie zaciekawiły, że nie odkładałam książki tak często, jak to było w przypadku pierwszej części. Jednak Darina nadal nie przypadła mi do gustu. Jest sztuczna, a opisy jej uczuc do Phoenix'a miałam ochotę po prostu ominąć. Książke tak naprawdę przeczytałam dla rozwiązania sprawy Arizony, a nie dla główne bohaterki. Ciężko czytać coś w czym główna postać tak denerwuje jak Darina, jednak jakoś dotrwałam do końca i mogę dać ocenę "dobra", bo zakończenie naprawdę mi się spodobało.

Druga część cyklu "(Nie)umarli" jest moim zdaniem o wiele lepsza od pierwszej. Czyta się o wiele przyjemniej, szczególnie zakończenie wciąga. Postacie Raven'a i Arizony tak mnie zaciekawiły, że nie odkładałam książki tak często, jak to było w przypadku pierwszej części. Jednak Darina nadal nie przypadła mi do gustu. Jest sztuczna, a opisy jej uczuc do Phoenix'a miałam...

bajka

bajka

Druga część jeszcze lepsza niż pierwsza.
Więcej zagadek.
Więcej miłości Dariny i Phoenixa.

Druga część jeszcze lepsza niż pierwsza.
Więcej zagadek.
Więcej miłości Dariny i Phoenixa.

Książkę przeczytałam bardzo szybko ale po prostu nie mogłam się od niej oderwać . Bardzo ciekawiła mnie postać Arizony ale i tak w mojej głowie na długo pozostanie Raven wraz z talentem tworzył coś niesamowitego .

Książkę przeczytałam bardzo szybko ale po prostu nie mogłam się od niej oderwać . Bardzo ciekawiła mnie postać Arizony ale i tak w mojej głowie na długo pozostanie Raven wraz z talentem tworzył coś niesamowitego .

Nigdy jeszcze tak często nie płakałam. Czytając o Revenie, myślałam co by było gdyby mój brat był taki. Silnie działoło to na moje emocje. Bardzo szkoda mi, że tak od razu zmarł Lee.
Ogólnie udana książka, ale też Jonas bardziej mi przypadła go gustu.

Nigdy jeszcze tak często nie płakałam. Czytając o Revenie, myślałam co by było gdyby mój brat był taki. Silnie działoło to na moje emocje. Bardzo szkoda mi, że tak od razu zmarł Lee.
Ogólnie udana książka, ale też Jonas bardziej mi przypadła go gustu.

Książka ogólnie bardzo fajna, ale jak dla mnie była troszkę gorsza niż pierwsza część.

Książka ogólnie bardzo fajna, ale jak dla mnie była troszkę gorsza niż pierwsza część.

powiem tak : pierwsza cz. jest jeszcze fajna , al drugA TO DLA MNIE była MASAKRA . w sumie to zle zaznaczyłam ,że przeczytałam , bo tak naprawdę nie doszłam do połowy 3:

powiem tak : pierwsza cz. jest jeszcze fajna , al drugA TO DLA MNIE była MASAKRA . w sumie to zle zaznaczyłam ,że przeczytałam , bo tak naprawdę nie doszłam do połowy 3:

Widzę przede wszystkim bardzo dużo niedociągnięć.
Bo dlaczego Arizona ukrywała fakty ze swojego życia, równocześnie chcąc jak najbardziej pomóc w odkryciu przyczyn swojej śmierci? Czemu wyczyszczono pamięć Kylowi dopiero po tym jak zabił Jona i czemu w ogóle zabierano ich w przeszłość, skoro i tak mieli o tym zapomnieć? To tak jakby wszystko sprowadzało się do tego, że (Nie)Umarli pragnęli śmierci Jona, tylko nie chcieli sami być za nią odpowiedzialni. Czemu w ogóle próbowano za wszelką cenę poznać powody śmierci Arizony, skoro i tak można było po prostu przenieść się w przeszłość, co od razu wszystko by wyjaśniło? Czemu (Nie)Umarli stanowili tak nieliczną grupę, skoro ponoć każdy zapominał co się działo z nim bezpośrednio przed śmiercią, tak więc idąc tym tropem, nie tylko kilka osób nie znało przyczyn swojego zgonu, ale nikt, kto umarł, ich nie znał?
Tak więc treść była niedopracowana i, swoją drogą, przewidywalna, a i momentami nieco nużąca. Miała w sobie kilka dobrych elementów, ale to nie wystarczyło, żeby mnie przekonać.

Widzę przede wszystkim bardzo dużo niedociągnięć.
Bo dlaczego Arizona ukrywała fakty ze swojego życia, równocześnie chcąc jak najbardziej pomóc w odkryciu przyczyn swojej śmierci? Czemu wyczyszczono pamięć Kylowi dopiero po tym jak zabił Jona i czemu w ogóle zabierano ich w przeszłość, skoro i tak mieli o tym zapomnieć? To tak jakby wszystko sprowadzało się do tego, że...

http://poradnikpozytywnegoczytelnika.blogspot.com/2013/04/recenzja-nieumarli-arizona-eden-maguire.html

http://poradnikpozytywnegoczytelnika.blogspot.com/2013/04/recenzja-nieumarli-arizona-eden-maguire.html

;D

;D