Tytuł książki mało zachęcający (ciekawe dlaczego?) ale postanowiłem, że zmierzę się z tym utworem literackim. Początek rzeczywiście nie porwał, jednakowoż brnąłem przez treść jak główny bohater przez kanały Londynu (nie spoileruję bo to można wyczytać na okładce). Kilka razy miałem odpuścić, jak ostatnią książkę pani Lackberg, której ostatecznie nie doczytałem (odłożyłem na kiedyś...), ale poostanowiłem wytrwać. Po przekroczeniu połowy zaczęło się coś dziać i przyznam, że to coś przykuło moją uwagę do tego stopnia, iż ostatecznie odłożyłem tom po odwróceniu ostatniej kartki. Ogólnie powieść nieco nierówna, pozornie chaotyczna ale można się zaczytać. Nie chcę opisywać co się dokładnie dzieje w treści, ale jest to całkiem ciekawa mieszanka klimatów dickensowskich, okraszonych ziarenkami Conan-Doyle'a. Swoją drogą całkiem dobry materiał na film z Deppem(sporo psychologii i swego rodzaju analizy osobowości W.Maya). A zagadka kryminalna w tle? Niezbyt skomplikowana i chyba raczej dla nadania całości rumieńców. Duży plus za opisy Londynu i oddanie klimatu epoki(można porównać z Suskindem). Jako całość 5 gwiazdek (tak naprawdę 5,7). Używając terminologii hydrograficznej układa się w górnej strefie stanów średnich. Można przeczytać.

Tytuł książki mało zachęcający (ciekawe dlaczego?) ale postanowiłem, że zmierzę się z tym utworem literackim. Początek rzeczywiście nie porwał, jednakowoż brnąłem przez treść jak główny bohater przez kanały Londynu (nie spoileruję bo to można wyczytać na okładce). Kilka razy miałem odpuścić, jak ostatnią książkę pani Lackberg, której ostatecznie nie doczytałem (odłożyłem na...