Wakacje nad Adriatykiem
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Czytelnik
- Data wydania:
- 1962-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 1962-01-01
- Liczba stron:
- 243
- Czas czytania
- 4 godz. 3 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 8307002052
- Tagi:
- Auschwitz obóz koncentracyjny wojna literatura obozowa
Tematem wiodącym opowiadania są przeżycia więzionych w obozie kobiet. Występujące w nim dwie warstwy czasowe - przeszłość i teraźniejszość - połączone są krajobrazem słonecznej plaży nad Adriatykiem, na której znalazła się narratorka. Jednak tytułowe wakacje, które miały być dla niej wypoczynkiem — wskutek wydawałoby się mało znaczącego incydentu — stają się dla ustawicznym czuwaniem i wypełnionym ciągłym analizowaniem spostrzeżeń, przenosząc ją w bolesną przeszłość.
Obóz, do którego autorka trafiła w maju 1942 roku jako osiemnastoletnia dziewczyna, wciąż w niej tkwi i staje się zmorą codzienności, która pojawia się w najbardziej nieoczekiwanych momentach, niezależnie od miejsca pobytu. Wystarczy jedno wypowiedziane przez kogoś słowo w języku niemieckim, czasem dźwięk czyjegoś głosu, czyjeś imię, melodia zapamiętana z obozu, by wywołać falę wspomnień, od których nie można już uciec. W takich chwilach obrazy z przeszłości niczym kadry filmowe przesuwają się przed oczami z tak niezwykłą ostrością, jakby wszystko to zdarzyło się zaledwie wczoraj.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 447
- 228
- 86
- 10
- 5
- 4
- 4
- 4
- 4
- 3
Opinia
(Ocena została dodana tylko dlatego, żeby nie zaniżyć ogólnej oceny książki. W moim odczuciu pozycja nie powinna być brana pod jakąkolwiek skalę oceniania, to po prostu lektura obowiązkowa!)
Niedawno miałam możliwość przeczytania wywiadu rzeki przeprowadzonego przez Michała Wójcika z Panią Zofią Posmysz – pisarką, dziennikarką oraz więźniarką Auschwitz. Po lekturze Królestwa za mgłą obiecałam sobie, że zapoznam się z pozycjami autorki. Okazja ku temu pojawiła się bardzo szybko. Kiedy tylko dostałam propozycje zrecenzowania Wakacji nad Adriatykiem nie wahałam się ani minuty. I mimo, że kolejne spotkanie z panią Zofią nie należało do łatwych, prostych czy przyjemnych nie żałuję spędzonego czasu. Razem z Autorką wybrałam się w niezwykłą podróż, pełną prawdziwych emocjonalnych burz, poruszających każdą, nawet najcieńszą strunę duszy.
Nasza bohaterka/narratorka, której imienia nie poznajemy, spędza z ukochanym mężem wakacje nad Adriatykiem. Piękna pogoda, ciepły piasek, czysta woda… czy tak wygląda raj? I nagle w tym całym plażowym gwarze przedzierają się słowa, w języku, którego nieznajomość dawniej groziła nawet śmiercią… w języku, który zburzył bezpieczny mur zapomnienia i z powrotem skierował bohaterkę na trasę do miejsca, z którego tyle tysięcy osób już nie wróciło… do Auschwitz.
Już sama okładka przykuwa uwagę. Gdyby oglądać ją z daleka wydaje się być naprawdę piękna – czarny ptak siedzący na gałązce z jakimiś pięknymi kwiatami. Nie sposób przejść obok niej obojętnie, ale wystarczy podejść bliżej, żeby zobaczyć, jak bardzo było się w błędzie. Ptak nadal jest, tylko, że jego szpon nie spoczywa na żadnej gałązce, a jest uwięziony w drucie, z kolei kwiaty, z daleka tak zachęcające to tak naprawdę ususzone zwiędłe płatki. Porażające prawda? Jednak mimo wszystko czytelnik nie jest już w stanie odłożyć książki i zaczyna się w niej zagłębiać… i wtedy dochodzi do jeszcze jednego wniosku… zarówno ptak jak i kwiat z okładki symbolizują główne bohaterki Wakacji nad Adriatykiem.
Książka Pani Zofii Posmysz, jak już wcześniej pisałam nie należy do lektur przyjemnych, o której zapominamy zaraz po przeczytaniu. Ta powieść, pisana zresztą w oparciu o obozowe doświadczenia Autorki, to prawdziwa paleta emocji, które kumulując się w czytelniku budują napięcie i niepozwalaną nawet na chwilę oderwać się od pozycji. Razem z Bohaterką przemierzamy główną Ulice Auschwitz, towarzyszymy jej podczas robót, przeżywamy choroby i w końcu chcemy uratować Ptaszkę, obozową siostrę Narratorki. Przeżycia byłych więźniów obozów koncentracyjnych nie należą do łatwych pozycji, szczególnie kiedy autorzy oddają rzeczywisty obraz tamtejszej codzienności – to jest na tyle przerażające, że nie potrzeba tutaj żadnych, przepraszam za wyrażenie, „ulepszaczy”. Pani Zofia Posmysz nie ubarwia niczego, co więcej nie ocenia nikogo i przez to cała lektura jeszcze bardziej oddziałuje na odbiorców.
Mamy tutaj dwie głównej postacie. Obie kobiety. Obie znalazły się w tym samym miejscu, w obozie. Obie młode… ale w sumie na tym ich podobieństwo się kończy. Bohaterka ma w sobie tyle wewnętrznej siły, żeby się nie poddać i walczyć o życie… Ptaszka biernie poddała się sytuacji i straciła nadzieje. Mimo wszystko obie połączyła więź znacznie trwalsza od przyjaźni… stały się swoimi obozowymi siostrami, a to zobowiązuje. Narratorka wzięła pod swoje skrzydła Ptaszkę i postanowiła, że nie pozwoli jej umrzeć, że będzie wierzyć za nią i że kiedyś ten koszmar się wreszcie skończy… tylko „czy można uratować kogoś, kto sam wydał na siebie wyrok”**?
Tak jak wspomniałam już wcześniej okładka w tym przypadku jest niezwykle symboliczna. Dla mnie uschnięty kwiat to Ptaszka. Ptak z kolei to Bohaterka, która mimo wyzwolenia obozu i próby podjęcia normalnego życia wciąż nie może uwolnić się od Królestwa Trupiej Czaszki***, na co wskazuje uwięziony w drucie szpon.
Wakacje nad Adriatykiem to lektura wymagająca. Narracja, prowadzona w pierwszej osobie, przeskakuje w czasie i można się w tym troszeczkę pogubić, ale to tylko chwilowe. Po przeczytaniu większej ilości stron można zauważyć pewną zależność – fragmenty odnoszące się do obozowej rzeczywistości to czasem jedno zdanie zajmujące całą stronę, z kolei teraźniejszość to zdania krótsze, poprawniejsze. Ta „przeszłość” tylko z pozoru wydaje się być chaotycznym zlepkiem myśli… bo przecież właśnie tak wyglądają nasze własne podróże w czasie – nieułożone, nieuporządkowane, ale przez to chyba jeszcze bardziej dające do myślenia.
Postanowiłam, że po raz kolejny nie będę posiłkowała się skalą punktową. Uważam, że Wakacje nad Adriatykiem to pozycja, którą zasługuję na poświęcony jej czas, uwagę i w żadnym wypadku nie powinna była być brana pod jakąkolwiek skalę. To książka, którą trzeba przeczytać po to, żeby nie zapomnieć…
(Ocena została dodana tylko dlatego, żeby nie zaniżyć ogólnej oceny książki. W moim odczuciu pozycja nie powinna być brana pod jakąkolwiek skalę oceniania, to po prostu lektura obowiązkowa!)
więcej Pokaż mimo toNiedawno miałam możliwość przeczytania wywiadu rzeki przeprowadzonego przez Michała Wójcika z Panią Zofią Posmysz – pisarką, dziennikarką oraz więźniarką Auschwitz. Po lekturze...