Coś z Nightside
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Nightside (tom 1)
- Seria:
- Obca Krew
- Tytuł oryginału:
- Something from the Nightside
- Wydawnictwo:
- Fabryka Słów
- Data wydania:
- 2011-03-04
- Data 1. wyd. pol.:
- 2011-03-04
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375743722
- Tłumacz:
- Dominika Repeczko
Wszystkie drogi prowadzą do Nightside…
John Taylor, specjalista od spraw beznadziejnych, od pięciu lat skutecznie unika kłopotów. Błogi spokój kończy się wraz z chwilą, gdy próg jego biura przekracza obrzydliwie bogata Joanna Barrett. Za cenę odnalezienia jej córki, enigmatyczny detektyw łamie daną sobie przysięgę i wyrusza tam, gdzie nie można polegać nawet na ciągłości czasu.
***
Konie, które boją się dentysty, gazeta z przyszłego tygodnia, przeboje Dylana grane od tyłu przez ulicznego grajka i krzywizny czasoprzestrzeni… Żeby to przetrwać, wstąp na szklaneczkę czegoś mocniejszego do Obcych Znajomków. Uważaj! Twoją moralność oceni sam Merlin…
Nightside. Miejsce, gdzie spełniają się marzenia i ożywają koszmary. Gdzie można kupić wszystko, często za cenę duszy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Zamknij oczy, wyłącz zmysły, poczuj Nightside
Coś pojawiło się w Nightside. Coś naprawdę złego. Ale czy w świecie, w którym ożywają koszmary istnieje coś, co potrafi nas przerazić?
Początek powieści sprawia złudne wrażenie normalnego. Poznajemy Johna Taylora – cieszącego się złą sławą detektywa, który stara się związać koniec z końcem. To on opowiada nam o wszystkich wydarzeniach, a narracja ta przypomina zasłyszane w starych filmach opowieści dzielnych policjantów. A w zasadzie ich parodie, bo John swoje zdania przyozdabia żartami i anegdotkami. Zabawne, ale boków nie urwało. Do biura detektywa przychodzi klientka. Wynajmuje Taylora i jego nadprzyrodzony dar (potrafi on bowiem znajdować ludzi i przedmioty), aby ten pomógł jej odnaleźć zagubioną córkę. Wtedy trafiamy do Nightside. I wtedy właśnie wszelkie pozory tego, że do czynienia będziemy mieć z poważną i statyczną powieścią detektywistyczną, znikają całkowicie.
Green wykreował niesamowity świat, zadbał o każdy szczegół, a tych jest wiele. Nightside to świat pełen sprzeczności i absurdu. Tu nic nie jest takie, jakim się wydaje – kategorie piękna i brzydoty, moralności i grzechu, sacrum i profanum nie istnieją. Tradycje wierzeniowe i demonologiczne stapiają się w jedno i zostają umieszczone właśnie tutaj. Wyobraźnia autora nie zna granic i sięga znacznie dalej niż fantazja niejednego czytelnika, dla którego zatopienie się w Nightside nie będzie biernym odbiorem, a psychodeliczną podróżą w głąb własnych, nieuświadomionych nawet pragnień i marzeń. Bo takie jest Nightside – przerażające, groźne i niebezpieczne, ale warte zaprzedania swej duszy.
Powieść skrzy się humorem. Dzikie wybuchy śmiechu pojawiające się w czasie czytania potrafią doprowadzić do utraty tchu, a nawet wtedy, gdy akurat nie zwijamy się w ekstatycznych chichotach, dobry humor nas nie opuszcza. Kiepskie anegdotki Taylora z początkowych stronic zastąpione zostają błyskotliwym opisem pełnym absurdalnego humoru. Jeśli wśród czytelników znajdzie się miłośnik tego właśnie typu żartu – z pewnością się nie rozczaruje. Zabawny jest nie tylko sposób opisywania świata użyty przez Taylora, ale też to, co opisuje. Autor zestawia ze sobą przedmioty i sytuacje, których wyobraźnia szarego człowieka nie umieściłaby na jednej linii, zyskując tym samym doskonały efekt.
Poznajemy też grono groteskowych postaci, a wśród nich Ostrego Eddie’go – Ulicznego Boga Brzytwy, Kolekcjonera (kolekcjonującego dosłownie wszystko) i – moją faworytkę – Wystrzałową Suzie, która dumnie prezentuje opaskę ze skóry człowieka, którego zabiła w wieku 12 lat. Odwiedzamy niezwykłe miejsca, takie jak Wiatr Sokoła – bar w którym nie płynie czas. Trafić możemy na Piaski Czasu, które przeniosą nas do przyszłości. Przede wszystkim zaś przyjrzeć możemy się najróżniejszym istotom nadprzyrodzonym, które zalewają karty powieści. Wampiry, zjawy i inne stworzenia, które spotkać możemy w bajkach, to w Nightside nic niezwykłego. Miasto przyciąga do siebie znacznie groźniejsze monstra. Autor zgrabnie lawiruje w demonicznym świecie, kreując postacie spotykane jedynie w snach – hybrydalne, bez określonego pochodzenia etnicznego. Nightside to zbiór cudownie dziwacznych i przerysowanych postaci, z których każda mogłaby być sztandarem dla walczącego o prawa mniejszości stowarzyszenia.
No i wreszcie coś, co lubię najbardziej – zabawy z czasem. Czasoprzestrzeń, nie jest w stanie ograniczyć twórczego rozmachu autora. Każde nowe zagięcie przestrzeni i każdy skok w czasie to dla niego zabawa, w której czytelnicy aktywnie uczestniczą. Ponadto wszystko dopracowane jest do perfekcji i ma swój logiczny ciąg, co w przypadku tego typu zabiegów jest rzeczą bardzo istotną.
„Coś z Nightside” to połączenie kilku konwencji. Nazwać go kryminałem, bądź fantastyką, to za mało. Powieść łączy w sobie cechy klasycznego kryminału noir, barwnej powieści fantasy, a także wiele różnych tradycji kulturowych. Ta mieszanina dziwnych zjawisk, kolorowy tłum postaci o różnym statusie ontologicznym i różnym stanie skupienia tworzy prawdziwe postmodernistyczne arcydzieło. „Coś z Nightside” nie zachwyca swoją intrygą, czy rozwojem fabuły (choć nie mam im nic do zarzucenia), ale tą eklektyczną papką kulturową, która jest jedyna w swoim rodzaju.
Na koniec należy też wspomnieć o przepięknej szacie graficznej książki. Ilustracje, których autorem jest Dominik Broniek utrzymane są w stylu retro i odwołują się do klasycznej strony dzieła. Detektyw w prochowcu uchwycony został z najważniejszymi postaciami i momentami w powieści. Ilustracje świetnie dopełniają całości, nie zniekształcając przy tym naszego osobistego odbioru.
Obrazy wykreowane przez Green’a nie są ładne. Nie sposób tez ich analizować, bo świat w nich przedstawiony nie daje się sklasyfikować i zrozumieć. To żywioł, rozwiewający włosy szalony pęd, któremu czytelnik musi się poddać. Zamknij oczy, wyłącz zmysły, poczuj Nightside.
Zuzanna Szulist
Oceny
Książka na półkach
- 366
- 265
- 159
- 19
- 9
- 8
- 7
- 6
- 5
- 5
Cytaty
Została łowcą nagród, bo to najlepszy sposób, żeby legalnie strzelać do ludzi.
Kiedy zaczynałem tę robotę, miałem takie marzenie, marzenie pomagać ludziom, którzy nie mają do kogo się zwrócić. Ale marzenia są nietrwałe....
Rozwiń
Opinia
http://lookingforuniqueness.wordpress.com/
Po Simona R. Greena sięgnęłam po tym jak przeczytałam jego opowiadanie ze zbioru opowiadań urban fantasy w książce “Chodząc nędznymi ulicami”(wydawnictwo Rebis, 2011) i było to jak na razie jedno z najlepszych opowiadań z tego zbioru. Welcome Nightside!
“[...]to był ten rodzaj deszczu, który sprawiał, że człowiek czuł się szczęśliwy tylko dlatego, że siedział po dachem, suchy i bezpieczny.”
Wszystkie drogi prowadzą do Nightside… John Taylor, specjalista od spraw beznadziejnych, od pięciu lat skutecznie unika kłopotów. Błogi spokój kończy się wraz z chwilą, gdy próg jego biura przekracza obrzydliwie bogata Joanna Barrett. Za cenę odnalezienia jej córki, enigmatyczny detektyw łamie daną sobie przysięgę i wyrusza tam, gdzie nie można polegać nawet na ciągłości czasu. *** Konie, które boją się dentysty, gazeta z przyszłego tygodnia, przeboje Dylana grane od tyłu przez ulicznego grajka i krzywizny czasoprzestrzeni… Żeby to przetrwać, wstąp na szklaneczkę czegoś mocniejszego do Obcych Znajomków. Uważaj! Twoją moralność oceni sam Merlin… Nightside. Miejsce, gdzie spełniają się marzenia i ożywają koszmary. Gdzie można kupić wszystko, często za cenę duszy./empik.com
“W niektóre pułapki po prostu musisz wpaść, jeśli chcesz dotrzeć do celu”
Taylot John, John Taylor, typek niby mroczny, jednak posiadający swoją miękką stronę – zrobi wszystko dla klienta i za odpowiednią cenę. Bezczelny, tajemniczy i dość sceptycznie nastawiony do życia. Wie, że nic nie dzieje się bez powodu i że nikomu nie można ufać. Polubiłam go. Nie powiem, jest jedną z postaci które się po prostu lubi. Może przy okazji następnej części jak takowa wpadnie mi w ręce, będziemy mieli okazje się lepiej poznać i może wtedy stanie się bliższy niż kolega, jednak na razie nie urzekł mnie tak bardzo. Był bardzo nierealistyczny, albo aż za bardzo realistyczny wciąż nie mogę się zdecydować. Inne postacie z Nightside to genialny mix charakterów i wykluczających się cech.
“Każdy powtarza, że chce poznać prawdę, całą prawdę i tylko prawdę. Ale mało kto mówi to szczerze.”
Sięgamy w tej książce do bardzo oryginalnego świata NIghtside – miasta lub miejsca które znajduje się pod Londynem i zawsze jest godzina 3 nad ranem. Bardzo nietypowy i bardzo dobrze przedstawiony z dawką humoru. Wątek kryminalny jest bardzo dobry, ale na 200 stronach Green chciał zmieścić tysiąc wątków i każdy dotyczył czegoś innego, książka powinna być bardziej rozbudowana i mniej chaotyczna. DO tego można się zdziwić końcówką, co oczywiście idzie na plus i jest dla mnie wielką zaletą. Ale nic innego nie zadziwia i niestety fabuła taka pomiędzy średnią a niezłą.
“Kiedy cudy zdarzają się na każdym kroku, przestają zdumiewać”
Styl i język są bardzo dobre, przystępne, wciągają. Ale nie wiem czy wam to będzie przeszkadzać ale mi bardzo przeszkadza czcionka wydawnictwa Fabryka Słów. Nie potrafię stiwerdzić dlaczego, ale dostaję lekkiego oczopląsu i książka nie ptorafi mnie wciągnąć, bo skupiam się na literach, zamiast na treści. Opisy są świetne, bardzo dobze opisuja akcję i bohaterów. DIalogi przenikają się.
“Piekło nie zna furii”
Reasumując: Taka sobie opowiastka na jeden wieczór, jednak świat Nightside jest świetny. Jest taki pasujący do urban fantasy, jest to coś co po prostu się poznaje i zapamiętuje i sam chciałbyś poznać ten świat i w nim żyć. Jest tak mroczny i pociągający. Nie jestem zachwycona, mogło być lepiej. Ale znalazłam to co lubię w książkach czyli oryginalny przejrzysty świat i świetnych bohaterów. Dlatego chyba polecam, bo warto się zapoznać z twórczością Greena, tak dla zasady.
http://lookingforuniqueness.wordpress.com/
więcej Pokaż mimo toPo Simona R. Greena sięgnęłam po tym jak przeczytałam jego opowiadanie ze zbioru opowiadań urban fantasy w książce “Chodząc nędznymi ulicami”(wydawnictwo Rebis, 2011) i było to jak na razie jedno z najlepszych opowiadań z tego zbioru. Welcome Nightside!
“[...]to był ten rodzaj deszczu, który sprawiał, że człowiek czuł się...