Ida miała już nie tylko dyskretny manicure, ale i dyskretnego wielbiciela imieniem Waldzio, który to, nie zważając na jej zmienność i okrucieństwo, chętnie poddawał się rozkosznej tyranii. Poddanie to znajdowało wyraz w licznych ofiarach, jak taszczenie węgla z piwnicy, wynoszenie śmieci po całej rodzinie Borejków w dzień, kiedy przypadł dyżur Idy, odrabianie za nią co trudniejszych lekcji i wystawanie w najróżniejszych kolejkach po wszystko.

Ida miała już nie tylko dyskretny manicure, ale i dyskretnego wielbiciela imieniem Waldzio, który to, nie zważając na jej zmienność i okruci...

Światło latarki kładło się jasnym krążkiem w miejscu, gdzie ściana stykała się z sufitem. Tuż powyżej pieca, obok rury łączącej go z kominem, ziała w ścianie ciemna dziura. (...) Jakiemuś niedbałemu zdunowi nie chciało się zapewne niweczyć starego otworu tak wysoko i niewygodnie umieszczonego. Jakkolwiek zresztą było, obecnie dziura, niewidoczna w dzień i w nocy, ginęła w cieniu zwalistego pieca. Przechodząc przez całą grubość ściany, łączyła oba mieszkania jak tuba.

Światło latarki kładło się jasnym krążkiem w miejscu, gdzie ściana stykała się z sufitem. Tuż powyżej pieca, obok rury łączącej go z kominem...

Całe dobro - pomyślała - jakie nas otacza, to właśnie suma pojedynczych odpowiedzi na radosne sygnały dobrych ludzi. Ale te sygnały wysyła każdy z nas. Dobre sygnały. I złe. A im więcej wysyłamy tych dobrych, tym większe szansę, że ludzie odpowiedzą nam tym samym”.

Całe dobro - pomyślała - jakie nas otacza, to właśnie suma pojedynczych odpowiedzi na radosne sygnały dobrych ludzi. Ale te sygnały wysyła k...