Kazimierz Michałowski iure optimo uchodzi za ojca polskiej archeologii śródziemnomorskiej. Przez kilkadziesiąt lat swojej naukowej działalności zrobił wiele nie tylko dla nauki światowej, ale i dla popularyzacji swojej dyscypliny w kraju. Książka "Nie tylko piramidy..." należy właśnie do tego drugiego nurtu jego działalności. Autor podjął się w niej próby zwięzłego opisu Egiptu i jego sztuki w ujęciu chronologicznym: od okresu predynastycznego po podbój arabski. Z racji ogromnej erudycji i znajomości tematu przez K. Michałowskiego, poziom merytoryczny wykładu jest wysoki, choć zarazem przystępna jego forma z pewnością zachęci wielu czytelników-laików w dziedzinie egiptologii czy historii sztuki w ogóle. Książka jest bogato ilustrowana i zawiera wiele map i planów, które pomagają lepiej się zorientować w opisywanych zagadnieniach. Autor wielokrotnie odwołuje się do swoich własnych doświadczeń z prowadzonych w Egipcie wykopalisk. Mimo iż zasadniczo opracowanie to dotyczy czasów starożytnych, da się nieraz wychwycić bardziej współczesne wątki. Mowa jest choćby o "niedawno przetłumaczonej na język polski" książce Miki Waltariego o Egipcjaninie Sinuhe, o Zjednoczonej Republice Arabskiej (ktoś pamięta jeszcze w ogóle, że istniało kiedyś takie państwo?!). Michałowski wspomina też, jak w sierpniu 1939 r. jako "oficjalny delegat Polski i Wolnego Miasta Gdańska" na Kongresie Archeologicznym w Berlinie widział szykujące się do wojny oddziały niemieckie... Nie wiem nawet, czy ten ostatni fakt nie zapadnie mi w pamięci silniej niż cała "egipska treść" tej książki.

Tomasz Babnis

Kazimierz Michałowski iure optimo uchodzi za ojca polskiej archeologii śródziemnomorskiej. Przez kilkadziesiąt lat swojej naukowej działalności zrobił wiele nie tylko dla nauki światowej, ale i dla popularyzacji swojej dyscypliny w kraju. Książka "Nie tylko piramidy..." należy właśnie do tego drugiego nurtu jego działalności. Autor podjął się w niej próby zwięzłego opisu...