rozwiń zwiń

Masakra profana

Okładka książki Masakra profana
Jarosław Stawirej Wydawnictwo: Krytyka Polityczna Seria: Seria Literacka literatura piękna
251 str. 4 godz. 11 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Seria Literacka
Wydawnictwo:
Krytyka Polityczna
Data wydania:
2011-01-28
Data 1. wyd. pol.:
2011-01-28
Liczba stron:
251
Czas czytania
4 godz. 11 min.
Język:
polski
ISBN:
9788361006589
Tagi:
literatura polska
Średnia ocen

                6,3 6,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,3 / 10
156 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
181
64

Na półkach: ,

Po ostatniej wyprzedaży w Nowym Wspaniałym Świecie, mamy w domu sporo książek Krytyki Politycznej. Co jakiś czas, żeby nie zaaplikować sobie tego wszystkiego jednocześnie, sięgam po którąś z nich. Ostatnio miałam ochotę na coś kontrowersyjnego, łamiącą tabu. Zdecydowałam się na książkę o jaskrawoczerwonej okładce, przedstawiającej pana z teczką, wpisanego w koronę cierniową.
Chyba wystarczająco obrazoburcze, jak na moje aktualne potrzeby.

Pan z teczką z okładki to "przystojny i błyskotliwy brand menedżer z dużej międzynarodowej korporacji", któremu pewnego dnia ukazuje się Matka Boska, przybywająca oznajmić mu, że został wybrany, aby pójść w świat głosić Słowo Boże.
To, że na swojego wysłannika Bóg zamiast pastuszka czy małomównego pustelnika wybiera młodego, zdolnego i atrakcyjnego przedstawiciela nowej klasy średniej, wydaje się być znakiem naszych czasów, ale na wszelki wypadek, aby nadać nowemu prorokowi więcej wiarygodności Matka Boska decyduje się na towarzyszące całej akcji zjawiska nadprzyrodzone, takie jak: lewitacja, moc uzdrawiania oraz stygmaty. Te ostatnie szczególnie utrudniają naszemu bohaterowi życie.
Kto pracował w korporacji ten wie, że dążą one raczej do zunifikowania pracowników. Broczenie krwią w trakcie spotkania zarządu wydaje się być zbyt duża ekstrawagancją. Tym samym świeżo upieczony boski wysłannik, zostaje zwolniony z pracy, traci też narzeczoną (słynną pogodynkę, znaną także z programu "Gwiazdy tańczą na szczudłach") oraz mieszkanie.

Nasz bohater oczywiście próbuje wykręcić się z całego tego bycia prorokiem, ale z jakichś tajemniczych powodów Matka Boska upiera się właśnie przy nim, mimo iż "na świecie jest tylu dobrych chrześcijan, którzy daliby sobie sznurem do snopowiązałek zęby wyczyścić, żeby tylko znaleźć się na jego miejscu".
Były brand menedżer próbuje wszystkiego, od wizyty w kościele po przyczynowo-objawowe leczenie depresji poprzez samobójstwo, ale jego sytuacja wydaje się mieć tylko jedno wyjście, czyli zaakceptowanie woli nieba (z nią się zawsze zgadzać trzeba).

Spodziewałam się chyba czegoś innego. Literatury mocno zaangażowanej. Czerwonej księgi herezji. Jakiegoś mocnego, kontrowersyjnego przesłania. Myślę, że zasugerowałam się tym, że wydała to Krytyka Polityczna (zresztą chęć wydania tej książki przez Krytykę Polityczną zdziwiła nawet samego autora - jak dowiedziałam się z wywiadu w Wysokich Obcasach).
W połowie książki, pomyślałam sobie, że trochę takie jałowe to przesłanie (żeby nie powiedzieć, że przesłania w ogóle brak), ale czytało się bardzo dobrze, więc czytałam dalej.

Dopiero gdy porzuciłam wreszcie myśl, że ta książka musi mieć jakieś ważne przesłanie i wyjęłam pana Stawireja z szuflady "walczący o lepsze jutro", zaczęłam się naprawdę świetnie bawić.
Teraz wydaje mi się, że ta książka ma jednak przesłanie. Tylko nie takie jakiego bym się spodziewała. Przesłanie bardziej hedonistyczne. Jarosław Stawirej mówi nam, że śmiech jest wartością samą w sobie i nie musi nic za sobą nieść.

"W tym problem, że w polskiej kulturze śmiech musi być stańczykowski. Musi to być śmiech, za którym się kryje troska o przyszłość ojczyzny, rodziny, czegokolwiek. Natomiast nie ma ugruntowanej tradycji Dyla Sowizdrzała. Śmiech sam dla siebie. Powiem filozoficznie: według mnie każda rzecz, która ma mieć jakąś wartość, powinna być wartościowa sama w sobie. Bum."*

Ja się śmiałam.
Bum.

Po ostatniej wyprzedaży w Nowym Wspaniałym Świecie, mamy w domu sporo książek Krytyki Politycznej. Co jakiś czas, żeby nie zaaplikować sobie tego wszystkiego jednocześnie, sięgam po którąś z nich. Ostatnio miałam ochotę na coś kontrowersyjnego, łamiącą tabu. Zdecydowałam się na książkę o jaskrawoczerwonej okładce, przedstawiającej pana z teczką, wpisanego w koronę...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    199
  • Chcę przeczytać
    115
  • Posiadam
    70
  • Ulubione
    15
  • Teraz czytam
    5
  • 2013
    4
  • E-book
    2
  • 2011
    2
  • Do kupienia
    2
  • Papier
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Masakra profana


Podobne książki

Przeczytaj także